W miniony weekend na drugoligowych parkietach nie odbyło się sporo meczów. Szczególnie w drugiej grupie koronawirus namieszał w kalendarzu. Nie obyło się też bez niespodzianek. W pierwszej grupie przegrał Orzeł Międzyrzecz i Anioły Toruń, a w czwartej – MOSiR Jasło.
Mimo że Astra Nowa Sól nie rozegrała jeszcze spotkania w ramach szesnastej kolejki, to umocniła się na prowadzeniu w pierwszej grupie. W pozostałych meczach bowiem niespodzianek nie brakowało. Taką sprawił Sobieski Żagań, który pokonał u siebie Anioły Toruń. Prowadził już nawet 2:0, a kropkę nad „i” postawił w tie-breaku. Z kolei Orzeł Międzyrzecz przegrał gładko na wyjeździe z Konspolem Słupca w trzech setach, przez co rywalizacja o dwie czołowe lokaty robi się jeszcze ciekawsza. Stoczniowiec Gdańsk prowadził już we własnej hali 2:1 z Wilkami Wilczyn, ale ostatecznie to goście triumfowali 3:2. Mniej emocji było w Poznaniu, gdzie miejscowy Energetyk szybko rozprawił się z AZS-em UMK Toruń, a trochę walki było jedynie w trzecim secie. W późniejszym terminie rozegrane zostaną spotkania Trefla Lębork z Jokerem Powiat Pilski oraz Astry Nowa Sól z SKS-em Gorzów Wielkopolski.
Zobacz również:
Wyniki I tabela 1. grupy II ligi mężczyzn
W drugiej grupie w miniony weekend odbyło się tylko jedno spotkanie. W nim MOS Wola Warszawa pokonał w trzech setach Huragan Wołomin. Goście podjęli walkę w drugiej i trzeciej odsłonie, ale do przedłużenia meczu nie doprowadzili. Na marzec przełożone zostało spotkanie Lotnika Łęczyca z BAS-em Białystok. Na początku lutego odbędzie się pojedynek Campera z Arką, a terminy pozostałych spotkań nie są jeszcze znane.
Zobacz również:
Wyniki i tabela 2. grupy II ligi mężczyzn
Na czele trzeciej grupy umocnił się WKS Wieluń, który u siebie pokonał Chełmca Wałbrzych. Choć goście walczyli w pierwszym i drugim secie, to gospodarze zamknęli mecz w trzech odsłonach. Niespodzianki nie sprawił Legion Skalmierzyce, który uległ we własnej hali AZS-owi Stoelzle Częstochowa, w żadnej z odsłon nie przekraczając bariery 20 oczek. Ikar Legnica dobrze zaczął wyjazdowy mecz z Volley’em Jelcz-Laskowice, ale ostatecznie ze zdobycia kompletu punktów cieszyli się gospodarze, którzy triumfowali 3:1. 19 lutego odbędzie się starcie Czarnych Rząśnia z Bielawianką Bielawa, a termin pojedynku AZS-u Częstochowa z Hetmanem Włoszczowa nie jest jeszcze znany. Z kolei w osiemnastej kolejce pauzowały drużyny SMS-u PZPS II Spała oraz MUKS Ziemia Milicka Milicz.
Zobacz również:
Wyniki i tabela 3. grupy II ligi mężczyzn
Liderem czwartej grupy niezmiennie jest MCKiS Jaworzno, który w osiemnastej kolejce u siebie nie oddał nawet seta TKS-owi Tychy. Najwięcej walki było w premierowej odsłonie, którą gospodarze wygrali 25:23. Wiceliderem wciąż jest MKS Andrychów, który u siebie pokonał Karpaty Krosno. Wprawdzie po dwóch setach był remis, ale ostatecznie gospodarze wygrali 3:1. Niespodzianki nie sprawiła Kępa MOSiR Dębica, która we własnej hali musiała uznać wyższość Kęczanina Kęty. Pierwszy set padł jej łupem, ale później do pracy wzięli się goście, którzy triumfowali 3:1. Po ważne punkty sięgnęła drużyna AKS V LO Rzeszów, która nie oddała nawet seta rezerwom MKS-u Będzin. Do niespodzianki doszło za to w Ropczycach, gdzie Błękitni pokonali wyżej notowany MOSiR Jasło. Goście nie wygrali nawet seta, a najbliżej tego byli w premierowej odsłonie, którą przegrali po walce na przewagi. Z kolei Akademia Talentów Jastrzębskiego Węgla pokonała u siebie zespół z Sędziszowa Małopolskiego, a Volley Rybnik nie oddał nawet seta Wandzie Kraków. Przyjezdni tylko w drugiej odsłonie przekroczyli barierę 20 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela 4. grupy II ligi mężczyzn
źródło: inf. własna
