Za nami już czwarta kolejka rywalizacji siatkarek na drugoligowych parkietach. W miniony weekend tylko w kilku spotkaniach doszło do podziału punktów. Na czele grup znajdują się zespoły z Aleksandrowa Łódzkiego, Warszawy, Imielina i Świdnicy.
Na czele pierwszej grupy jest Libero Aleksandrów Łódzki, które w meczu na szczycie pokonało rezerwy MKS-u Kalisz. Wprawdzie po dwóch setach był remis, ale w końcówkach kolejnych dwóch lepsze okazały się gospodynie. Wciąż niepokonana jest drużyna z Piły, która tym razem u siebie odprawiła z kwitkiem Szamotulanina Szamotuły.
Najwięcej emocji było w drugim secie, którego przyjezdne przegrały po batalii na przewagi. Dość jednostronny mecz odbył się także w Jankowie Przygodzkim, gdzie miejscowa Barycz wykazała wyższość nad UKS-em ZSMS Poznań. Mecz zakończył się w trzech partiach, a trochę walki było jedynie w drugiej z nich. W pojedynku rezerw #Volley Wrocław uległ ŁKS-owi Łódź. Spotkanie zakończyło się w czterech setach, a dwa z nich kończyły się grą na przewagi. Z kolei rezerwy Energetyka Poznań potrzebowały tylko trzech odsłon, aby odprawić z kwitkiem zespół z Kościana. Szczególnie jednostronny był trzeci set, w którym przyjezdne zdobyły zaledwie 10 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela 1. grupy II ligi kobiet
W drugiej grupie w czwartej kolejce doszło do derbów Warszawy, w których AZS AWF pokonał AZS. Druga z drużyn tylko w drugim secie znalazła sposób na pokonanie rywalek. Wygraną odniosła też inna stołeczna ekipa, czyli Sparta, która jednak męczyła się w Olsztynie. Wygrała dopiero po tie-breaku, a podział punktów sprawił, że Chemik wywalczył pierwsze oczko do tabeli w tym sezonie. Pięć odsłon rozegrano także w Stężycy, gdzie rezerwy Wieżycy prowadziły już z Krótką Mysiadło 2:1, ale wygraną przypieczętowały dopiero w tie-breaku. Rezerwy Pałacu nie sprostały u siebie AZS-owi Uniwersytet Gdański. Mimo że premierowa odsłona padła łupem gospodyń, to w kolejnych inicjatywa należała już do przyjezdnych. W miniony weekend pauzowała Gedania Gdańsk, która nie zaznała jeszcze goryczy porażki w tym sezonie.
Zobacz również:
Wyniki i tabela 2. grupy II ligi kobiet
W trzeciej grupie wciąż niepokonany jest Volley Świdnica, który jednak w miniony weekend męczył się we Wrocławiu. Prowadził już z AZS-em AWF 2:0, ale zwycięstwo przypieczętował dopiero w tie-breaku. Po piętach depcze mu drużyna z Częstochowy, która wywiozła komplet oczek z Wałbrzycha. Miejscowy Chełmiec tylko w drugim secie znalazł sposób na pokonanie przeciwnika. Niedosyt może odczuwać Silesia Volley Mysłowice, która prowadziła już na wyjeździe 2:0 z Sokołem Katowice, a mimo wszystko przegrała 2:3. Polonia Łaziska Górne tym razem u siebie musiała uznać wyższość NTSK AZS Nysa. Przyjezdne przegrały premierową odsłonę, ale później już dzieliły i rządziły na boisku. Z kolei rezerwy Uni Opole nie sprostały we własnej hali ekipie z Żor. Szczególnie w drugiej odsłonie dostały lekcję siatkówki, przegrywając ją do 10.
Zobacz również:
Wyniki i tabela 3. grupy II ligi kobiet
W czwartej grupie liderem jest zespół z Imielina, który w miniony weekend u siebie odprawił z kwitkiem Maraton Krzeszowice. Do wygranej potrzebował trzech setów, a w żadnym z nich przyjezdne nie dobrnęły nawet do granicy 20 punktów. W czołówce jest także KSZO, które wygrało na wyjeździe z Marbą Sędziszów Małopolski. Najwięcej walki było w trzeciej odsłonie, którą przyjezdne wygrały po batalii na przewagi. Rezerwy SMS-u PZPS Szczyrk u siebie ograły rywalki z Lublina. Moment dekoncentracji przytrafił się im w trzecim secie, ale do podziału łupów nie dopuściły. Atut własnego parkietu wykorzystał Kęczanin Kęty, który wykazał wyższość nad Sandecją Poprad Stary Sącz. Najwięcej szans na przedłużenie meczu przyjezdne miały w trzeciej odsłonie, ale ostatecznie uzbierały w niej tylko 22 oczka. Z kolei Tomasovia we własnej hali pokonała Wisłę Kraków. Mecz zakończył się w czterech partiach, a szczególnie ostatnia była popisem gospodyń, bo pozwoliły rywalkom zdobyć tylko 8 punktów.
Zobacz również:
Wyniki i tabela 4. grupy II ligi kobiet
źródło: inf. własna