– W końcówce drugiego seta mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy i Polacy podwyższyli prowadzenie. To był kluczowy moment tego spotkania – powiedział po porażce z Polakami rozgrywający wicemistrzów olimpijskich Igor Kobzar.
W mistrzostwach Europy nie ma już ani mistrzów, ani wicemistrzów olimpijskich. Francuzów niespodziewanie wyeliminowali Czesi, zaś Sborna została rozgromiona przez biało-czerwonych. – Polska okazała się silniejsza. Żeby jej się przeciwstawić, musielibyśmy być znakomici w wielu elementach, a tak się nie stało – przyznał rozgrywający Sbornej Igor Kobzar.
Podopieczni Tuomasa Sammelvuo w drugim secie mieli możliwość odmienienia przebiegu meczu. Odrobili w nim kilkupunktową stratę i doprowadzili do walki na przewagi. W niej jednak okazali się słabsi od Polaków, a w pierwszej i trzeciej partii nie mieli już nic do powiedzenia. – W końcówce drugiego seta mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy i Polacy podwyższyli prowadzenie. To był kluczowy moment tego spotkania. Polacy imponowali. Wilfredo Leon i Mateusz Bieniek świetnie serwowali, a Bartosz Kurek był bardzo skuteczny w ataku – ocenił rosyjski siatkarz.
Kobzar w latach 2013-2017 był zawodnikiem Zenita Kazań, do którego w 2014 roku trafił Wilfredo Leon. Reprezentant Polski z Rosjaninem, który pomagał mu w aklimatyzacji, zostali przyjaciółmi. – Często się spotykaliśmy i spędzaliśmy razem czas. Leon to znakomity siatkarz, to jeden z najlepszych graczy na świecie, ale to również dobry człowiek, który zawsze pomaga innym. Wiele razy w Rosji tego doświadczyłem. Życzę mu w tym turnieju wszystkiego najlepszego – zaznaczył Kobzar.
Na razie nie są znani jeszcze wszyscy półfinaliści mistrzostw Europy, ale według Rosjanina podopieczni Vitala Heynena wyrastają na głównego faworyta do złota. – Polska gra turniej u siebie, wsparcie jej kibiców jest niezwykłe. Nie gra się łatwo, gdy kibice tak pomagają drugiej drużynie. Ten zespół jest w tej chwili faworytem do wygrania turnieju – zakończył Kobzar.
źródło: inf. własna, Przegląd Sportowy