12. runda na zapleczu PlusLigi oficjalnie dobiegła końca. Po kapitalnym początku sezonu i imponującej kolejce wygranych Stal Nysa odniosła drugą porażkę. Przed własną publicznością spadkowicz musiał uznać wyższość CUK Aniołów Toruń, przegrywając – 0:3. Tym samym drużyna z miasta piernika umocniła się na fotelu wicelidera.
Krok po kroczu
Dobry sezon, to nie wszystko. Stal Nysa złapała zadyszkę, a z szansy skorzystał CUK Anioły Toruń. Dla zespołu z Nysy to druga porażka w tym sezonie. Dotkliwa, bo po słabej grze, i to z sąsiadem w tabeli. Tym samym drużyna z Nysy spadła na 3. miejsce, tracąc już 3 'oczka’ do zespołu gości. Nie mówiąc już o 7 punktach straty do wciąż niepokonanego GKS-u Katowice. Niedzielny hit zatem zawiódł, a powody do zadowolenia mają jedynie torunianie, coraz śmielej marzący o awansie.
Spotkanie asem otworzył Błażej Podleśny, a po bloku Kamila Urbańczyka było już 4:1 dla Aniołów. Chwilę później asa upolował Wiktor Musiał, dając gospodarzom kontakt – 3:4. W kolejnych minutach zasady dalej dyktowali jednak torunianie, zaś nie do zatrzymania niemal w każdym elemencie był Luis Paolinetti. Role ponownie się odwróciły po bloku Kamila Kosiby – 9:8. Takie przepychanki wydawały się nie mieć końca, a rezultat oscylował wokół remisu – 12:12. Później jeszcze jeden zastój przydarzył się nysanom, lecz znów drużyna wyszła z kryzysu obronną ręką. Sam finisz zapowiadał się wyśmienicie – 22:23. Końcowo Anioły pokazały moc, a decydujący okazał się atak Paolinettiego – 25:23.
Co za finisz!
Ciekawie było także w drugim secie. Serią zagrywek popisał się Adam Surgut, który ofensywnie także stawał na wysokości zadania – 3:1. Cenne 'oczka’ dokładał Krysiak, a po jednym z jego ataków szkoleniowiec gospodarzy znów przerwał grę – 7:4. Po maratonie zepsutych zagrywek Stal Nysa ponownie musiała gonić. Nieskuteczny był jednak Max Schulz, a blokami popisała się dwójka Urbańczyk i Jankowski – 14:9. Koncert torunian trwał w najlepsze – 18:13. Dopiero na finiszu odpalił Schulz, a po dwóch asach Wiktora Musiała niespodziewanie gospodarzom udało się nawiązać kontakt – 19:20. Anioły nie dały sobie odebrać wygranej, parę wymian później umacniając się na prowadzeniu w meczu 2:0 – 25:23.
Trzecia partia, to już koncert przyjezdnych. Choć początkowo Stal się stawiała, a kończył ważne piłki Kamil Kosiba, to ucieczka była wyłącznie kwestią czasu. Wszystko co dobre zaczęło się od zagrywek Kamila Urbańczyka – 14:10. Blokiem punktował Maciej Krysiak – 17:11. W końcówce obie strony popełniły parę błędów, a o porażce nysan zadecydowała zepsuta zagrywka Dimitriosa Mouchliasa.
Stal Nysa – CUK Anioły Toruń 0:3
(23:25, 23:25, 18:25)
MVP: Adam Surgut
Składy zespołów
Stal: Musiał (12), Kosiba (11), Kramczyński (2), Depowski, Mordyl (2), Pawlun, Kowalski (libero) oraz Putkowski (4), Schulz (5), Mouchlias (3), Rajsner, Pacholski
Anioły: Krysiak (7), Jankowski (9), Surgut (13), Paolinetti (14), Podleśny (3), Urbańczyk (7), Podborączyński (libero) oraz Detmer, Andruszkiewicz
Zobacz również:
Wyniki i terminarz I ligi siatkarzy sezon 2025/2026









