‘Czarny koń’ drugiej części sezonu wciąż zaskakuje. We wtorek siatkarzy WKS-u Czarnych Radom czekało trudne wyzwanie. Na własnym parkiecie przyszło im się mierzyć ze zwyżkującym ostatnio BBTS-em Bielsko-Biała. Po raz kolejny sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło, a radomianom udało się wyszarpać zwycięstwo – 3:2.
Zgodnie z planem?
Goście z przytupem weszli w spotkanie, a po bloku Szymona Bereza na Kajetanie Tokajuku było już 7:3, co zmusiło szkoleniowca Czarnych do wzięcia czasu. Po przerwie asem serwisowym popisał się Tomasz Kalembka, lecz prym dalej wiodła ekipa przyjezdnych. Blokiem popisał się też Szymon Romać – 11:8, a po kolejnych atakach Szweda wynik coraz bardziej się rozjeżdżał – 14:10. Punkt blokiem dopisał na konto także Bartosz Pietruczuk – 18:13, a szanse radomian malały. Wypracowana na dystansie przewaga pozwoliła na spokojne dogranie seta gościom i wygraną 25:21.
Już na wstępie asem popisał się Romać – 3:1. Gospodarze nie mieli jednak zamiaru chować głów w piasek, a prym niezmiennie w szeregach WKS-u wiódł Bartłomiej Kluth – 3:3. Gra punkt za punkt nie trwała długo – 6:3. Po przerwie na żądanie dla radomian w ataku rozkręcił się Mateusz Zawalski, któremu wtórował Bartłomiej Zawalski – 12:8. Pobudzić kolegów do działania próbował jeszcze Kluth, co przyniosło efekt. Atak Kristaps Smits dał Czarnym punkt kontaktowy – 14:15. Po asie Berezy rezultat jednak znów się rozjechał – 18:14. Cenne punkty dołożył jeszcze Wojciech Szwed, a set ponownie zakończył się wygraną BBTS-u 25:21.
Fotel wicelidera ucieka…
Od trzeciego seta sytuacja faworyzowanych gości uległa zmianie. Trzema blokami z rzędu popisał się Mariusz Schamlewski – 4:1. Ratować sytuacje znów próbował duet Zawalskich, lecz niewiele to dało. Przy zagrywce Jakuba Rohnki gospodarzom udało się umocnić na prowadzeniu – 11:7. W ataku natomiast zaczął błyszczeć Smits – 16:12. Jeden Romać, wspierany przez Szweda niewiele mógł zdziałać. Pomimo chęci strat nie udało się odrobić, a blokiem seta domknął Serhii Yevstratov – 25:21.
W czwartej części meczu WKS Czarni Radom poszli za ciosem, a każde niedociągnięcie przeciwników punktował Schamlewski. W końcówce było jednak gorąco, jednak radomianom udało się uciec spod topora i po raz kolejny przedłużyć rywalizację. Emocjonującą partię blokiem domknął Tomasz Kalembka – 25:23. O losach spotkania zadecydował więc tie-break, w którym także nie zabrakło wrażeń. Najpierw asem popisał się Kalembka, później na prowadzeniu znów znalazł się BBTS, do czego rękę przyłożył Pietruczuk – 7:4. Cenne punkty w bloku dołożył Schamlewski oraz Yevstratov, lecz dalej nie do zatrzymania był Szymon Romć. Po grze punkt za punkt lepsi okazali się Czarni, a nerwową końcówkę dźwignął świetnie spisujący się Kristaps Smits – 18:16.
MVP: Kristaps Smits
WKS Czarni Radom – BBTS Bielsko-Biała 3:2
(21:25, 21:25, 25:21, 25:23, 18:16)
Składy zespołów
Czarni: Schamlewski (13), Kalembka (12), Kluth (14), Smits (20), Tokajuk (7), Yevstratov (3), Filipowicz (libero) oraz Sławiński, Siemiątkowski (3), Rohnka (1)
BBTS: Zawalski M. (7), Zawalski B. (10), Romać (27), Pietruczuk (13), Bereza (4), Szwed (13), Chmielewski (libero) oraz Biniek (libero), Siek, Dębski (3), Kowalczyk, Kuts
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi siatkarzy