Strona główna » Napisać historię. Awans rozstrzygnięty, kto sięgnie po złoto?

Napisać historię. Awans rozstrzygnięty, kto sięgnie po złoto?

inf. własna

fot. Agata Brudzińska – tauron1liga.pl

Z finalistów tylko ChKS Chełm złożył akces do PlusLigi, stąd można powiedzieć, że potencjalnego beniaminka już znamy. Sensacją będzie, jeśli podopieczni trenera Andrzejewskiego nie sięgną po mistrzostwo I ligi siatkarzy. Niespodzianki w play-off jednak już się zdarzały. A Mickiewicz Kluczbork jako jedyny pierwszoligowiec sięgnął po trzy punkty w Chełmie. Czy doświadczeni siatkarze prowadzeni przez trenera Łysiaka pokuszą się o kolejne historyczne osiągnięcie?

Jedyny faworyt na scenie

W bieżącym sezonie I ligi siatkarzy zdarzały się niespodziewane wyniki. Finalnie jednak w play-off zagrały niemal wszystkie zespoły, które do gry w ósemce były typowane przed sezonem. Sensacje zaczęły się pojawiać już od pierwszych meczów ćwierćfinałowych. Tylko PIERROT Czarni Radom wygrali w pierwszej kolejce mecz we własnej hali, ale nie pomogło to im w awansie. Z przedsezonowych faworytów do awansu do PlusLigi w półfinale został tylko ChKS Chełm. Choć i oni musieli poważnie namęczyć się by pokonać BKS Visłę Proline Bydgoszcz.

Aby móc liczyć się w awansie do PlusLigi ważna jest jednak nie tylko postawa sportowa, ale również spełnienie szeregu warunków. Zaczyna się od zgłoszenia akcesu. Należało to zrobić już kilka tygodni temu. Do procesu licencyjnego PLS zgłosiło się sześć ekip I lig siatkarzy, jednak tylko jedna zagra w finale. Stąd można powiedzieć, że awans do PlusLigi jest właściwie rozstrzygnięty. Właściwie, bo ostateczna decyzja podjęta zostanie do 30 czerwca po weryfikacji wniosku ChKS-u Chełm.

Niespodziewany finał

O ile ChKS Chełm już przed sezonem był wymieniany jako jeden z pewniaków do gry w finale, o tyle drugi finalista to duże zaskoczenie. Mickiewicz Kluczbork od sezonu 2018/2019 gra na zapleczu PlusLigi. Klub ten zwykle całkiem nieźle prezentuje się w rundzie zasadniczej, jednak w play-off do tej pory nie szło mu najlepiej. Kluczborczanie dopiero w tym roku po raz pierwszy w historii wygrał swój ćwierćfinał. W półfinale trafili na ciekawego rywala, jednak również jego pokonali i piszą kolejny rozdział. – W jednym z wywiadów nasz kapitan śmiał się, że jesteśmy trochę Robin Hoodem tej ligi, bo bogatym zbieraliśmy punkty w tabeli, a biednym oddajemy. Traciliśmy punkty z niżej notowanymi rywalami, by później wygrywać z wyżej klasyfikowanymi przeciwnikami. Liga w tym sezonie była nieprzewidywalna, ale cieszymy się, że w najważniejszych spotkaniach tego sezonu nasza forma się ustabilizowała. Po raz pierwszy Mickiewicz znalazł się w strefie medalowej. Piszemy piękną historię siatkówki w Kluczborku. Marzymy dalej i mamy nadzieję, że zwycięska chwila będzie trwałastwierdził w czasie fazy play-off Artur Pasiński.

Półfinały ze zwrotami akcji

ChKS Chełm był oczywistym faworytem swojej rywalizacji. Osłabieni brakiem kontuzjowanego Jędrzeja Gossa chełmianie przegrywali już we własnej hali 0:2 w pierwszym spotkaniu. Młodzi siatkarze KPS-u Siedlce nie wykorzystali swoich szans i przegrali ten mecz 2:3. W rewanżu ChKS mógł już liczyć na wsparcie z PlusLigi – w ramach transferu medycznego chełmianie pozyskali Jakuba Buckiego z Asseco Resovii Rzeszów. Ten mecz miał swoje zwroty akcji w czasie setów, ale również tym razem doświadczenie wygrało z młodością i to ChKS po dwóch meczach zameldował się w finale. – Z perspektywy zwłaszcza tego pierwszego meczu bardzo nam szkoda. Prowadziliśmy 2:0 w Chełmie i zabrakło doświadczenia, chłodnej głowy. W drugim meczu największą różnicę zrobiła zagrywka. Rozstrzelali nasmówił po drugim półfinale dla SportSiedlce Flesz Jakub Czyżowski.

Drugi półfinał toczył się na pełnym dystansie. W pierwszym meczu zaczęło się niezwykle ciekawie. Inauguracyjnego seta Mickiewicz Kluczbork wygrał dopiero 33:31. To tak bardzo podłamało MCKiS Jaworzno, że podopieczni trenera Wątorka w kolejnych dwóch setach łącznie zdobyli zaledwie 18 punktów. Drugie spotkanie miało zupełnie inny przebieg. Nie brakowało zaciętej walki a ostatecznie to MCKiS triumfował 3:1. Rywalizacja wróciła do Kluczborka, ale tam mimo starań jaworznianie nie zdołali dopełnić dzieła i to podopieczni trenera Łysiaka zameldowali się w finale.

Domowe twierdze?

ChKS Chełm w rundzie zasadniczej nie miał sobie równych. W swojej hali w lidze przegrał tylko jeden mecz i to właśnie z Mickiewiczem Kluczbork 0:3. Druga porażka przyszła dopiero w ćwierćfinale – 2:3 z Visłą. Dla kluczborczan własna hala również jest atutem. Wielokrotnie Mickiewicz zaliczał serie zwycięstw przed własnymi kibicami, nawet gdy w lidze nie szło mu najlepiej. W obecnym sezonie początkowo nie wyglądało na to, że również tym razem będzie można mówić o „Twierdzy Kluczbork”. Wraz z biegiem sezonu hala zasłużyła na swoje miano – Mickiewicz wygrał 7 meczów domowych z rzędu jak również nie przegrał w niej żadnego pojedynku fazy play-off. Jeśli w finale zespoły będą wygrywać we własnych halach, to mistrzem zostanie ChKS. Rywalizacja toczy się bowiem do trzech zwycięstw, co spotkanie zmienia się gospodarz a pierwszy pojedynek rozegrany zostanie w Chełmie.

Po rundzie zasadniczej 1:1

W ogólnym rozrachunku (ChKS jest w I lidze 2. sezon) w bezpośrednich pojedynkach jest 3:1 dla chełmian. W sezonie 2023/2024 ChKS wygrywał 3:1 i 3:2. W bieżących rozgrywkach w pierwszym meczu chełmianie triumfowali 3:0. Bezsprzecznym liderem zespołu był Jędrzej Goss. Atakujący zdobył aż 19 punktów (pozostali jego koledzy maksymalnie 9) i atakował z 60% skutecznością. Został również MVP pojedynku. W rewanżu w Chełmie, który odbywał się po przegranym przez ChKS Pucharze Polski, sytuacja się odwróciła. Tym razem to Mateusz Linda i Artur Pasiński nadawali ton grze a gospodarze dopiero w trzecim secie po wejściu Gossa i Blankenau na boisko przekroczyli barierę 20 punktów.

Finał jednak Goss obejrzy zza band reklamowych. Kontuzja, której doznał w starciach z Visłą, okazała się zbyt poważna i nastąpił transfer medyczny. Jakub Bucki z Asseco Resovii dobrze odnalazł się w drużynie i odpowiednio zastąpił atakującego już w meczu z KPS-em Siedlce, podczas którego zdobył 14 punktów. W rywalizacji z siedlczanami rolę lidera przejęli przyjmujący. W pierwszym meczu był to Tomasz Piotrowski, zaś w drugim prym wiódł Paweł Rusin. ChKS postawił również na mocną zagrywkę. Tu liderem jest Mariusz Marcyniak. Środkowy w tym sezonie posłał już 45 asów. W Mickiewiczu główny punktujący jest niezmienny. Tę rolę pełni Mateusz Linda. Atakujący dzięki dobrej postawie w play-off wyprzedził pozostałych siatkarzy i zajmuje 1. miejsce w rankingu punktujących (po rozegraniu 127 setów ma na swoim koncie 554 punkty).

Niespodzianka? Kiedy jak nie teraz

ChKS Chełm zapowiada, że chce postawić kropkę nad i, ten sezon kończąc zwycięstwami. W poprzednich rozgrywkach chełmianom ta sztuka się nie udała. Choć ChKS bardzo dobrze się prezentował, to po porażkach z Visłą Bydgoszcz zakończył sezon na 4. miejscu. Mickiewicz nie ma zamiaru jednak oddawać pola rywalom. Kluczborczanie stoją przed szansą sprawienia ogromnej niespodzianki, kolejnej już w tych rozgrywkach. ChKS nie lekceważy rywala. Patrząc na przebieg fazy play-off możemy spodziewać się bardzo ciekawych pojedynków. Mickiewicz składa się ze znacznie bardziej doświadczonych siatkarzy niż KPS. Ograni pierwszoligowcy mają również coś do udowodnienia.

Dla obu zespołów gra w finale to historyczne osiągnięcie. Mickiewicz Kluczbork od wielu lat gra na zapleczu PlusLigi, ale po raz pierwszy zagra o medal i to od razu o złoty. ChKS Chełm w I lidze siatkarzy gra dopiero drugi rok. Już w II lidze zespół był budowany z myślą szybkiego kursu na siatkarską ekstraklasę. W poprzednim sezonie ChKS po zaciętym półfinale przegrał z BBTS-em i nie podjął wystarczającej walki, by zdobyć brązowy medal. Teraz jednak chełmianie pokazują, że cel jest jeden – złoto. Czy będziemy świadkami sensacji, czy jednak po ciekawych meczach zgodnie z oczekiwaniami ChKS zakończy sezon na 1. miejscu? To rozstrzygnie się najwcześniej 8 maja. – W finale I ligi wszystko może się zdarzyć. Już obecność Mickiewicza w finale mówi sama za siebie. To zespół, który gra dobrą siatkówkę, ale mam nadzieję, że w finałach zagramy lepiej niż w meczu z nim z rundy rewanżowej. Wychodząc na finał, zapomnimy o zmęczeniu i problemach zdrowotnych. Musimy gryźć parkiet i walczyć do ostatniej piłki, aby wygrać te rozgrywki zapowiedział w rozmowie z naszym portalem Bartosz Fijałek.

I liga siatkarzy – gdzie oglądać?

Jak podaje oficjalna strona ligi wszystkie mecze o medale I ligi siatkarzy będą pokazywane na antenie Polsat Sport 1. Pierwszy mecz finałowy zaplanowano na piątek 2 maja o 17:30. Następny – poniedziałek 5 maja o 20:30. Trzeci pojedynek odbędzie się w czwartek 8 maja o 20:30. Jeśli rywalizacja będzie potrzebowała kolejnych meczów to odbędą się one w poniedziałek 12 maja (17:30) i czwartek 15 maja (20:30).

Relacje live punkt po punkcie z finału przeprowadzi Strefa Siatkówki.

Zobacz również:
Wyniki fazy play-off I ligi siatkarzy

PlusLiga

  • Gdzie oglądać Bogdanka LUK Lublin – Aluron CMC Warta Zawiercie? Transmisja TV, online i relacja na żywo

    Gdzie oglądać Bogdanka LUK Lublin – Aluron CMC Warta Zawiercie? Transmisja TV, online i relacja na żywo

  • PlusLiga. Stilon z nowym atakującym

    PlusLiga. Stilon z nowym atakującym

  • Cztery sezony i koniec! Gwiazda opuszcza ZAKSĘ

    Cztery sezony i koniec! Gwiazda opuszcza ZAKSĘ