Strona główna » I liga siatkarzy: Ważny ośrodek żegna się z rozgrywkami

I liga siatkarzy: Ważny ośrodek żegna się z rozgrywkami

inf. własna

fot. www.tauron1liga.pl

Za nami 27. kolejka I ligi siatkarzy. Seria przyniosła kilka niespodziewanych wyników. Zaskoczenia nie było jednak w Krakowie. AZS AGH przegrał z Czarnymi Radom i został tym samym drugim spadkowiczem. W tej kolejce pauzowała Olimpia Sulęcin, która już od jakiegoś czasu wie, że żegna się z rozgrywkami.

Trzy punkty… i złamany nos

Lechia Tomaszów Mazowiecki miała pod kontrolą starcie z Mickiewiczem Kluczbork. Kluczborczanie starali się walczyć, jednak w każdym kolejnym secie przewaga gospodarzy była coraz bardziej wyraźna. Gospodarzom nie przeszkodziła nawet nieszczęśliwa kontuzja Dawida Suskiego. Rozgrywający po bloku został uderzony łokciem przez środkowego tak pechowo, że złamał kość nosa. Dobrą zmianę dał Konrad Kundera i poprowadził zespół do zwycięstwa. MVP wybrano Wiktora Przybyłka, który skończył 7 na 8 ataków i dołożył 4 bloki. – To było trudne spotkanie. Dwa pierwsze bardzo wyrównane sety, które rozstrzygały się w końcówce na szczęście na naszą korzyść. Trzeciego już kontrolowaliśmy. Chcieliśmy się zrewanżować za mecz wyjazdowy. Pokazaliśmy, że jesteśmy w dobrej formie i możemy się bić z każdym w tej lidze – podsumował środkowy na łamach mediów społecznościowych klubu.

Walka o ósemkę

Astra Nowa Sól nie powiedziała ostatniego słowa w walce o ósemkę. Nowosolanie pojechali do Spały, gdzie nie dali szans gospodarzom. Ryzykowali w polu zagrywki i górowali na siatce. Bardzo dobry mecz rozegrał Michał Gawrzydek, którego wspierał Tytus Nowik. Przyjmujący zdobył 14 punktów, kończąc 10 z 15 ataków (67% skuteczności) i dokładając asa oraz 3 bloki. Atakujący skończył połowę z 20 ataków i dołożył po jednym asie i bloku. Zmiany w składzie SMS-u nie pomagały i gospodarze przegrywali kolejne sety do 19, 21 i 21.

Zmiana wicelidera

Choć początek spotkania układał się po myśli MCKiS-u Jaworzno, to BBTS Bielsko-Biała zakończył mecz z trzema punktami. Wszystkie cztery sety były ciekawe i zacięte, rozstrzygały się w końcówkach. Obie ekipy ryzykowały w polu zagrywki, dobrze ustawiali blok. Nie brakowało również błędów w ataku. Zwycięstwo sprawiło, że bielszczanie awansowali na fotel wicelidera. Nagrodę MVP otrzymał lider bielszczan – Szymon Romać. – Trzy punkty bardzo cieszą, jaworznianie pokazali, że nieprzypadkowo znajdują się w czubie tabeli. Postawili nam trudne warunki, ale przezwyciężyliśmy swoje słabości. Najważniejsze są trzy punkty, bo w tabeli jest bardzo ciasno. Zostały trzy kolejki i jeszcze dużo może się wydarzyć. Dobry zespół poznaje się po tym jak kończy a nie jak zaczyna, a my wywozimy trzy punkty, więc jesteśmy zadowoleni – podsumował dla BBTS TV atakujący.

Tie-breaki o utrzymanie

CUK Anioły Toruń ponownie miały szansę na komplet oczek a zakończyły tie-breakiem. Tym razem torunianie jednak pokonali PZL LEONARDO Avię Świdnik. Dla świdniczan to już szósty mecz przegrany z rzędu. Gospodarze natomiast po dwóch przegranych tie-breakach w końcu sięgnęli po zwycięstwo. Do tego triumfu podopiecznych trenera Krysia poprowadził Mateusz Piotrowski. Po drugiej stronie siatki bardzo dobry mecz po powrocie z kontuzji zaliczył Tomasz Kryński. Atakujący zdobył 21 oczek (56% skuteczności). Obie ekipy popełniły dużo błędów. – Był to mecz męski, twardy, mógł podobać się kibicom. Po dwóch setach mieliśmy remis, następnie w trzeciej partii przy stanie 8:12 straciliśmy kilka punktów w jednym ustawieniu przy zagrywce Łukasza Kalinowskiego (naszego byłego zawodnika). Czwarte rozdanie dla nas, w piątym secie do wyniku 10:9 wyrównana walka, niestety wówczas popełniliśmy dwa błędy w ataku. Pochwały dla Tomka Kryńskiego, który wytrzymał trudy tego meczu, a przypominam, że Kryna wraca po poważnym urazie. Cieszy na pewno to, że wreszcie mogliśmy walczyć w komplecie – podsumował na łamach mediów społecznościowych klubu trener Jakub Guz.

Po raz drugi z rzędu doszło do tie-breaka między zespołem walczącym o utrzymanie a ChKS-em Chełm. Tym razem w Białymstoku lider rozgrywek przegrywał 0:2, by wygrać 3:2. Po dwóch bardzo dobrych setach białostoczanie nie utrzymali dyspozycji i musieli uznać wyższość przeciwników. W trzecim secie gospodarze popełnili aż 11 błędów. Do bardzo dobrej formy wrócił Jędrzej Goss, który zdobył aż 32 punkty, prowadząc przyjezdnych do kolejnego zwycięstwa. – To zawsze dobrze świadczy o drużynie. Nie podłamaliśmy się przy niekorzystnym dla nas wyniku i potrafiliśmy wrócić do gry, zagrać skutecznie i wygrać cały mecz – podsumował na siatkowkachks.pl trener Krzysztof Andrzejewski.

Przełamanie siedlczan

KPS Siedlce wrócił na zwycięską ścieżkę. Podopieczni trenera Chwastyniaka co prawda mieli szansę na komplet punktów, ale ostatecznie wygrali po tie-breaku na przewagi z BKS-em Visłą Proline Bydgoszcz. Gospodarzom nie przeszkodziło nawet to, że popełnili aż 42 błędy. – Mecze z bydgoszczanami nigdy nie są łatwe. Spodziewaliśmy się bardzo trudnego spotkania tym bardziej, że dopiero wracamy po kontuzjach. Bałem się troszeczkę o to, czy zawodnicy wytrzymają fizycznie po długiej przerwie – przyznał na łamach mediów społecznościowych klubu Witold Chwastyniak. – Cieszy to zwycięstwo z zespołem z czołówki. Tego nam brakowało. Takiego przełamania, żeby chłopacy w siebie uwierzyli, bo ostatnio różnie z tym bywało. Przegrane końcówki a tu dwie wygrane. To najbardziej cieszy, że było widać z powrotem zespół, który był w pierwszej rundzie. Zespół waleczny. Dla kibiców było to bardzo fajne spotkanie do oglądania, bo z dwóch stron był to mecz walki, zacięte końcówki, bardzo fajne zacięte akcje – dodał szkoleniowiec KPS-u.

Bolesne pożegnanie AGH

AZS AGH Kraków nie zdołał zrobić niespodzianki i zatrzymać rozpędzonych Czarnych Radom. Krakowianie walczyli w każdym secie do końca, ale ostatecznie nie ugrali nawet seta. Radomianie bardzo dobrze zaprezentowali się w bloku, utrzymywali wysoką skuteczność w ataku. Liderem był Tomasz Kalembka, który do ośmiu ataków (80% skuteczności) dołożył asa i 5 bloków. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył natomiast Jakub Kraut, notując 67% skuteczności.

W tej kolejce pauzowała Olimpia Sulęcin. W niedzielę sulęcinianie zagrali zaległy mecz z SMS-em PZPS Spała. Podopieczni trenera Nawrockiego zdominowali rywali. Zwycięstwo 3:0 sprawiło, że na dole tabeli nie doszło do zmian, ale SMS odskoczył rywalom właśnie na trzy punkty.

Naj 27. kolejki:

·       najwięcej punktów: 32 – Jędrzej Goss (53% skuteczności)

·       najwięcej bloków indywidualnie: 5 – Maciej Ptaszyński

·       najwięcej bloków drużynowo: 14 – Lechia Tomaszów Mazowiecki

·       najczęściej przyjmujący: Radosław Puczkowski (35, 57% pozytywnego, 29% perfekcyjnego), Tomasz Kuś (35, 49% pozytywnego, 26% perfekcyjnego)

·       najczęściej atakujący: Jędrzej Goss (45 ataków – 53% skuteczności)

·       najwięcej asów: 5 – Wiktor Musiał

·       najwięcej błędów: 42 – KPS Siedlce

·       najdłuższy set: 27:25 – Lechia Tomaszów Mazowiecki – Mickiewicz Kluczbork

·       najdłuższy mecz: 145 minut –CUK Anioły Toruń – PZL LEONARDO Avia Świdnik

·       najkrótszy mecz: 87 minut – AZS AGH Kraków – WKS Czarni Radom

·       najwięcej widzów: 650 – Toruń

·       najdłuższa podróż: 521 km – sulęcinianie do Bielska-Białej

Sytuacja w tabeli

Zwycięstwo w bezpośrednim pojedynku sprawiło, że nowym wiceliderem został BBTS Bielsko-Biała. Porażka jaworznian była bardzo kosztowna – MCKiS spadł aż na 5. miejsce. Na trzecią lokatę awansował KPS a na 4. – Lechia. Różnica między 2. a 5. miejscem to jednak tylko trzy oczka. Kolejne zespoły utrzymały swoje lokaty. Ciekawie zrobiło się w walce o ósme miejsce – Astra zrównała się punktami z Mickiewiczem. Kluczborczanie w środę muszą jednak jeszcze rozegrać zaległy mecz z MCKiS-em.

Kolejne miejsca w tabeli nie zmieniły się. Wciąż trzy punkty przewagi nad BAS-em ma Avia. Do jednego oczka stopniała natomiast różnica między Aniołami a BAS-em. AZS AGH Kraków po porażce z Czarnymi stracili matematyczne szanse na utrzymanie – mogą zdobyć jeszcze 9 oczek a ich strata do bezpiecznego 11. miejsca wynosi 10. Tabelę zamyka Olimpia Sulęcin, która w sezonie wygrała tylko dwa spotkania.

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

PlusLiga