Za nami 25. kolejka I ligi siatkarzy. Choć kolejny mecz przegrał ChKS Chełm, jest już pewny wygrania rundy zasadniczej. Wciąż trwa zacięta walka o ósemkę i utrzymanie w lidze. O kryzysie można mówić już w KPS-ie Siedlce i PZL LEONARDO Avii Świdnik.
Walka w 25. kolejce rozpoczęła się od derbowego pojedynku CUK Aniołów Toruń z BKS-em Visłą Proline Bydgoszcz. Gospodarze mieli swoje szanse, ale po tie-breaku przegrali. Porażka kosztowała torunian bezpieczne miejsce w tabeli. Obie ekipy popełniły sporo błędów – tylko w zagrywce drużyny oddały rywalom po 23 punkty. Bydgoszczanie charakteryzowali się lepszą skutecznością w ataku a największą dysproporcję w tym elemencie widać było w decydującej odsłonie. Podopiecznych trenera Masnego do zwycięstwa poprowadził Maciej Krysiak, który zdobył 17 punktów. MVP został wybrany Błażej Bień.
Zmiana wicelidera
MCKiS Jaworzno zgodnie z planem pokonał SMS PZPS Spałę. Jaworznianie nie dali szans przyjezdnym. Ekipa prowadzona przez trenera Wątorka górowała w każdym elemencie i w żadnym z trzech setów ani przez moment nie dała szans rywalom. MCKiS nie tracił ani na moment koncentracji. 15 punktów dla gospodarzy zdobył Karol Rawiak (81% skuteczności) a 13 dołożył Patryk Strzeżek. Nagrodę MVP zdobył Oskar Wojtaszkiewicz. Dzięki temu zwycięstwu jaworznianie awansowali na drugie miejsce w tabeli.
Drugą porażkę z rzędu i piątą w ostatnich sześciu spotkaniach zaliczył KPS Siedlce. Siedlczanie tym razem ulegli BBTS-owi Bielsko-Biała. Gospodarzom nie pomógł bardzo dobry występ Jakuba Wiśniewskiego, który zdobył aż 25 punktów (66% skuteczności). Obie drużyny popsuły bardzo wiele zagrywek – KPS 25 a BBTS 20. Bielszczanie posłali jednak 6 asów i byli skuteczniejsi na siatce. – Dwa pierwsze sety układały się po naszej myśli z małymi potknięciami, mieliśmy chwile, w których brakło nam konsekwencji. W trzecim secie strasznie oddaliśmy końcówkę, mieliśmy przestój w jednym ustawieniu. Jestem bardzo zadowolony, że z tak trudnego terenu wywozimy trzy punkty, które są dla nas bardzo cenne – podsumował dla BBTS TV Bartosz Pietruczuk, MVP meczu.
ChKS Chełm z kolejną porażką
Lechia Tomaszów Mazowiecki to kolejna drużyna, która pokonała ChKS Chełm. Choć z seta na set goście zdobywali coraz więcej punktów, nie zdołali wygrać żadnej odsłony. Gospodarze postawili na celną zagrywkę, byli również skuteczniejsi w ataku. Chełmian nie omijają urazy. – Nie są to może poważne kontuzje, jednak są to urazy, które nie pozwalają nam na dobry, efektywny trening. Co za tym idzie powodują też, że nasza jakość podczas meczów spada – przyznał na łamach oficjalnej strony ChKS-u Krzysztof Andrzejewski. – Nie zagraliśmy dobrego meczu. Było to pewnie jedno z naszych najsłabszych spotkań w tym sezonie, jeśli nie najsłabsze – stwierdził szkoleniowiec.
Avia Świdnik walczyła, ale urwała tylko punkt
PZL LEONARDO Avia Świdnik nie zdołała przerwać serii. Świdniczanie przegrali czwarty mecz z rzędu. Podopieczni trenera Guza mierzyli się z Mickiewiczem Kluczbork. Obie ekipy miały swoje lepsze i gorsze momenty. Dwa sety grane były na przewagi. Na dostrzeżenie zasłużył Michał Kozłowski. Środkowy zdobył aż 24 punkty i został MVP spotkania. 25 oczek dołożył Mateusz Linda a 20 – Janusz Górski. Po drugiej stronie liderem był Konrad Machowicz (26) a wspierał go Maciej Ptaszyński (20). Dobre wejście w trakcie pierwszego seta zaliczył Marcin Ociepski.
Ekipa ze Świdnika dopiero niedawno zaczęła trenować w pełnym składzie. Problemy zdrowotne nie omijają również Mickiewicza. Jak powiedział po spotkaniu trener Mariusz Łysiak – Mateusz Linda grał ze złamanym palcem. Możliwe, że do końca sezonu z gry będzie wyeliminowany Arkadiusz Olczyk. Nie w pełni gotowy do gry jest Bartłomiej Janus, który niedawno doświadczył rodzinnej tragedii. – Zdobywamy na ciężkim terenie punkt. Przegrywamy mecz, ale z tego miejsca chcę od razu myśleć o plusach. Zdobywamy punkt i nareszcie widziałem zespół ten z pierwszej rundy. Ten, który przyjeżdżał i wiedział o co walczy. Nie pękał i nie rozmyślał o przegranych akcjach. Oczywiście mecz rozstrzygnął się na typowych siatkarskich niuansach – podsumował na łamach mediów społecznościowych Avii Jakub Guz. – Jestem z chłopaków dumny z tego, że zaczynają wracać do grania, które prezentowali w pierwszej rundzie. Z dobrych prognostyków od wtorku zaczęliśmy trenować w pełnym składzie. Od razu widać, że drużyna odżyła – dodał.
AZS AGH nie składa broni
AZS AGH Kraków odniósł kolejne cenne zwycięstwo. Tym razem krakowianie 3:0 pokonali Astrę Nowa Sól. Goście wystąpili bez swojego lidera – Tytusa Nowika. Pod jego nieobecność w ataku najczęściej punktowali Piotr Śliwka (14 pkt, 63% skuteczności) i Igor Rybak (13 pkt, 44% skuteczności). Ten duet nie wystarczył jednak do pokonania dobrze dysponowanych rywali. AGH górowało na siatce, sprawiało również problemy w polu zagrywki. 14 punktów i nagrodę MVP zgarnął Bartłomiej Potrykus (73% skuteczności).
Czarni Radom wciąż na fali
WKS Czarni Radom wywiązali się z roli faworyta i pokonali Olimpię Sulęcin. Gospodarze ugrali jednak seta. W szeregach sulęcinian bardzo dobrze zagrali skrzydłowi – Fabian Leitermeier i Damian Czetowicz, jednak nie wystarczyło to na dobrze dysponowanych rywali, którzy ustawili sobie grę zagrywką. – Były naprawdę dobre momenty w naszym wykonaniu. W pierwszym secie do połowy prowadziliśmy wyrównaną walkę. Później przeciwnik w polu serwisowym dobrze zafunkcjonował, odrzucił nas od siatki i dobrze zagrał na kontrze. Mieliśmy swoje szanse. W pierwszym i drugim secie szwankowała nam gra na kontrze, gdzie mieliśmy dużo sytuacji, których nie przerabialiśmy na punkty. Przeciwnik wygrał te dwa sety. W trzecim poprawiliśmy grę na kontrze, odważnie zagraliśmy zagrywką i zaowocowało to zwycięstwem, ale w czwarty set weszliśmy źle – podsumował dla Radia Zachód trener Łukasz Chajec.
Naj kolejki:
- najwięcej punktów: 25 – Jakub Wiśniewski (66% skuteczności), Mateusz Linda (54% skuteczności)
- najwięcej bloków indywidualnie: 8 – Michał Kozłowski
- najwięcej bloków drużynowo: 15 – CUK Anioły Toruń
- najczęściej przyjmujący: Artur Pasiński (45, 71% pozytywnego, 36% perfekcyjnego)
- najczęściej atakujący: Konrad Machowicz (45 ataków – 51% skuteczności)
- najwięcej asów: 3 – Kacper Wnuk
- najwięcej błędów: 38 – CUK Anioły Toruń
- najdłuższy set: 33:35 – Mickiewicz Kluczbork – PZL LEONARDO Avia Świdnik
- najdłuższy mecz: 153 minuty – CUK Anioły Toruń – BKS Visła Proline Bydgoszcz
- najkrótszy mecz: 79 minut – MCKiS Jaworzno – SMS PZPS Spała
- najwięcej widzów: 650 – Toruń
- najdłuższa podróż: 504 km – radomianie do Sulęcina
Sytuacja w tabeli
Mimo kolejnej porażki ChKS Chełm zapewnił sobie zwycięstwo w fazie zasadniczej. Korzystając z niemocy KPS-u Siedlce fotel wicelidera przejął MCKiS Jaworzno.
Na miejscach 4-10 nie nastąpiły zmiany. Jedynie odległości punktowe w niektórych wypadkach zmniejszyły się. BBTS traci już tylko dwa punkty do 3. miejsca, zaś Lechia dogoniła punktowo Visłę, odskakując na jedno oczko Mickiewiczowi. Również zaledwie jeden punkt do siódmej lokaty tracą Czarni. Radomianie muszą jednak oglądać się za siebie, bo mają tylko trzy punkty przewagi nad dziewiątą Avią.
Dzięki wygraniu zaległego spotkania z SMS-em PZPS Spałą REA BAS Białystok awansował na 11. lokatę. Ma tyle samo punktów co 12. Anioły. Sześć oczek do tych zespołów traci AZS AGH Kraków. Na ostatnich miejscach w tabeli bez zmian – po 9 oczek mają SMS i ostatnia Olimpia.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn