Na zapleczu I ligi siatkarek coraz mniej niewiadomych. KSG Warszawa mknie przed siebie. W niedzielę stołeczne pokonały u siebie MKS COPCO Imielin 3:0. Dłużej pograły zespoły z Legionowa i Białegostoku. Obie drużyny do ostatnich kolejek rywalizują ze sobą o byt w na I-ligowych parkietach. W bezpośrednim starciu lepsze okazały się siatkarki KS-u BAS-u Kombinat Budowalny Białystok, lecz mecz zakończył się wynikiem 3:2.
KSG Warszawa zgodnie z planem
Wiceliderki są nie do zatrzymania. Po grudniowej zadyszce nie ma już śladu, a podopieczne Piotra Olenderka w ramach 25. kolejki pokonały u siebie MKS COPCO Imielin. Przyjezdne nie miały zbyt wiele do powiedzenia, przegrywając 0:3. Już na wstępie serią zagrywek popisała się Julia Stancelewska – 5:1. Następnie w polu serwisowym zameldowała się Zofia Sobanty, po której asie było już 10:2. Osamotnionej początkowo Oliwii Laszczyk zaczęła wtórować Marta Twardoch, lecz nic to nie dało. Seta blokiem na Twardoch domknęła Stancelewska i stołeczne mogły cieszyć się z prowadzenia – 25:15.
Warszawiankom udało się pójść za ciosem. Po blokach Jagody Michałek i Aleksandry Jedut było 6:3. Gospodynie postraszyły Wioletta Paroń i Magdalena Bagniak, lecz gra przyjezdnych pozostawiała wiele do życzenia. Z 9:8 niespodziewanie zrobiło się 19:11. Na zagrywce błysnęła Martyna Zięba i za moment było już po secie – 25:16. Najwięcej siatkarkom MKS-u udało się ugrać w trzecim secie, który jednak i tak zakończył się wygraną stołecznych 25:20. Znakomicie zaprezentowała się Natalia Pustelnik, ale niemoc gościń trwała dalej. Spotkanie domknęła zepsutą zagrywką Patrycja Wróbel.
MVP: Zofia Sobanty
KSG Warszawa – MKS COPCO Imielin 3:0
(25:15, 25:16, 25:20)
Rollercoaster
W hicie na dole wrażeń nie zabrakło, a spotkanie PGE LTS-u Legionovia Legionowo z KS-em BAS-em Kombinat Budowlany Białystok zwieńczył dopiero tie-break. Lepsze końcowo okazały się białostoczanki, które tym samym przeskakują legionowianki i na ostatniej prostej wszystko mają w swoich rękach. Od początku mecz należał do szalenie wyrównanych, a żadna ze stron nie miała zamiaru odpuszczać – 13:15, 16:16, 22:20. O losach inauguracyjnego seta zadecydował dopiero gra na przewagi, z której obronną ręką wyszły białostoczanki – 27:25.
Druga część spotkania wyglądała już zupełnie inaczej. Gospodynie dźwignęły ciężar spotkania i bardzo szybko zaczęły budować przewagę – 6:10, 16:19. W końcówce wypracowana przewaga pozwoliła siatkarkom LTS-u na spokojne dogranie seta i wygraną 25:18. Białostoczanki nie miały jednak zamiaru odpuszczać. Trzeci set przyniósł poprawę przyjęcia po ich stronie, a skuteczność w ataku i kilka serii przełożyło się na wygraną 25:21. Postawione pod ścianą gospodynie raz jeszcze musiały zawalczyć o punkty. Łatwo nie było, lecz podopiecznym Grzegorza Kowalczyka znów udało się wyrównać stan meczu, zwyciężając 25:13.
O losach spotkania zadecydował więc tie-break. Lepiej w decydującą partię weszły siatkarki BAS-u wychodząc na prowadzenie 5:2, 6:3. Za moment był już jednak remis po 7. W kolejnych minutach grano punkt za punkt, a ostatecznie wojnę nerwów lepiej zniosły przyjezdne, wygrywając 16:14. Hit nie zawiódł, a spotkanie dostarczyło wielu wrażeń. Szczególnie dla LTS-u podział punktów może mieć konsekwencje. MVP spotkania wybrano Julitę Molendę, choć cały zespół gości wspiął się w niedzielnym pojedynku na wyżyny.
MVP: Julita Molenda
PGE LTS Legionovia Legionowo – KS BAS Kombinat Budowlany Białystok 2:3
(25:27, 25:18, 21:25, 25:23, 14:16)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi siatkarek