Początek 10. kolejki na zapleczu TAURON Ligi nie zawiódł. Było długo i emocjonująco, a PGE LTS Legionovia Legionowo oraz Karpaty – PANS Krosno podzieliły się punktami. Po szalonym spotkaniu jednak z 2 'oczkami’ wracają do siebie popularne Karpatki, zwyciężając – 3:2.
Bój na wyniszczenie?
Beniaminki w tym sezonie na I-ligowych parkietach starają się jak mogą. Zespół z Nysy po awansie w iście wymarzonym stylu idzie za ciosem, będąc na 9. miejscu. Wygrana w Legionowie dała z kolei drugiemu z beniaminków cenne 'oczka’ i skok na 8. miejsce. Mowa tu o siatkarkach Karpaty – PANS Krosno, które również za cel obrały sobie utrzymanie się na zapleczu. Tym razem ich łupem padło spotkanie z PGE LTS-em Legionovią Legionowo.
Już na początku Karpatki mocno ruszyły przed siebie, obejmując prowadzenie – 4:0. Takim obrotem spraw były nieco zdziwione siatkarki z Legionowa, która musiały zacząć odrabiać straty. To im się jednak nie udało, a zespół maksymalnie zbliżył się na 2 'oczka’ – 5:10, 8:10, 8:16. Przyjezdne zdobywały punkty seriami, dominując w każdym elemencie. Dużo korzyści przynosiła im zagrywka. Jednostronnie pozostało już do końca, a drużyna z Krosna za chwilę cieszyła się z w prowadzenia – 25:20. Równie jednostronna była druga partia, gdzie znów różnica na dystansie okazała się dla legionowianek zabójcza, a Karpatom do wygranej brakowało już wyłącznie jednego seta 2:0 – 25:20.
Wojna nerwów na finiszu
Role zaczęły się nieśmiało odwracać w trzeciej części. Legionovia nie dała się złamać, co od razu przełożyło się na wynik. Choć początkowo reguły dyktowały gościnie – 7:3, to od stanu po 7, szala zaczęła dyskretnie przechylać się na drugą stronę – 13:13, 16:13. Konsekwencja okazała się kluczem do sukcesu siatkarek LTS-u. W szeregach gościń pojawiło się natomiast rozluźnienie, co przełożyło się na wygraną gospodyń – 25:20.
Na żyletki pograno w czwartej odsłonie, gdzie legionowianki musiały znów postawić wszystko na jedną kartę. To im się opłaciło, a zespół zdołał doprowadzić do remisu 2:2 – 26:24. Niewiele brakowało, aby znów sprawdziła się stara siatkarska zasada, niemniej podrażnione Karpatki nie dały za wygraną, zwyciężając w tie-breaku – 16:14.
PGE LTS Legionovia Legionowo – Karpaty – PANS Krosno 0:3
(16:25, 20:25, 25:20, 26:24, 14:16)
MVP: Zofia Brzoza
Mocna topka
W weekend zostanie rozegrana na zapleczu już 10. kolejka. Dalej niepokonany jest NETLAND MKS Kalisz, który kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, mając nadzieję, że po spadku z TAURON Ligi w ciągu roku znów uda się drużynie przedostać do krajowej elity. Dalej czai się ambitny KSG Warszawa. Formą zdumiewają również zespoły z Białegostoku oraz Sosnowca, które jeszcze przed sezonem zapowiadały grę o medale. Wiele wskazuje na to, że tak też będzie. Do wygrywania wraca też wicemistrz poprzednich rozgrywek. Enea KS Piła wciąż ma problemy z nadprogramowymi kontuzjami, ale zespół zdołał już powrócić na właściwe tory.
Od sasa do lasa – kryzys w Imielinie i Węgrowie
Powody do zmartwień mają natomiast PMKS Nike Węgrów oraz MKS COPCO Imielin. W poprzednim sezonie obie drużyny biły się ze sobą o najlepszą czwórkę. Spore roszady sprawiły jednak, że ekipy mocno podupadły. Obecnie oba zespoły są na granicy, mając na horyzoncie spadek na trzeci szczebel rozgrywek centralnych. Przypomnieć w tym miejscu należy, że SMS PZPS Szczyrk bez względu na wynik końcowy, ma zapewnione miejsce na zapleczu.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz I ligi siatkarek sezon 2025/2026









