Strona główna » Beniaminek był blisko, ale nie ukąsił. Rozpędzony team zbiera żniwa

Beniaminek był blisko, ale nie ukąsił. Rozpędzony team zbiera żniwa

fot. KS Necko Augustów – Facebook

I liga mężczyzn. W drugim meczu 14. kolejki KS NECKO Augustów podejmowało u siebie CUK Anioły Toruń. Przed beniaminkiem było naprawdę trudne zadanie, bowiem torunianie są rozpędzeni. Tylko w jednym secie udało mu się dotrzymać kroku. Do zwycięstwa swój zespół poprowadził będący w kapitalnej formie Maciej Krysiak.

CUK Anioły Toruń z każdą kolejną serią nabierają tempa. Ich zwycięska seria trwa od drugiej kolejki. W poprzednich meczach rozprawili się m.in. ze Stalą Nysa, a także jako pierwsi pokonali GKS Katowice. W czwartkowym starciu z beniaminkiem byli więc murowanymi faworytami. 

Maciej Krysiak nie próżnował 

Wymiana błędów w polu serwisowym zainicjowała ten mecz. Początkowo wynik był wyrównany, ale gospodarze zaczęli popełniać błędy własne. Szybko oddali więc prowadzenie, bo torunianie mieli wówczas zapas 6:4. Rytm złapał Konrad Jankowski, a razem z nim w ataku błyszczał Maciej Krysiak. Beniaminek zbliżył się do rywala po pomyłce Taudula, ale zaraz oddał te punkty przez swoje kolejne błędy. Na półmetku przyjezdni prowadzili 14:11. Pojawiały się długie wymiany, natomiast wciąż niczym nie byli w stanie zaskoczyć siatkarze z Augustowa. Gdy Błażej Podleśny ustrzelił Taudula na przyjęciu, było 19:16 dla Aniołów. Do samego końca dystans utrzymywał się podobny, a zwycięstwo swojej ekipie zapewnił atakiem Krysiak. 

Jak równy z równym 

Siatkarze KS NECKO w drugiej odsłonie zaczęli od serii 2:0. Szybko doszło do wyrównania i rozpoczęła się wymiana ciosów. Swoje wciąż robił Jankowski. Po jego trzecim skończonym ataku było 6:4 dla gości. Element zaskoczenia pojawił się po serwisie Łukasza Rudzewicza (8:9). Beniaminek co jakiś czas kąsał przeciwników, Gdy blokiem popisał się Radosław Sterna, miał nawet przewagę po swojej stronie – 11:10. Widoczna była duża poprawa w ataku ekipy z Augustowa. Cały czas dbał o to przede wszystkim Krikun. Z problemami mierzyli się natomiast przyjezdni, bo spadła skuteczność Krysiaka. Gdy ten zepsuł jeszcze serwis, beniaminek prowadził 18:15. Był to tak naprawdę ostatni moment jego radości w tym secie. Później pojawiły się kolejne błędy, a Krysiak i Paolinetti dołożyli swoje. Choć Ołeh Krikun próbował jeszcze poderwać ich do walki, to na przewagi wygrali rywale.

Nie było przełamania

Trzecia odsłona malowała się głównie rywalizacją Ołeha Krikuna i Macieja Krysiaka. U boku przyjmującego świetnie radził sobie także Luis Paolinetti. Początkowo prowadzili gospodarze. Kacper Taudul wyprowadził zespół na 3:1. Przyjezdni po dobrych akcjach często mylili się w polu serwisowym, ale zdołali zremisować – 6:6. Przez chwilę toczyła się wymiana punkt za punkt. Ponownie jednak to Anioły przejęły inicjatywę bliżej półmetka. Paolinetti i Krysiak doprowadzili do stanu 13:10. Później znowu do walki włączyło się Necko – 15:14. Oba zespoły mijały się tak z przewagą niemal do końca. Dobra gra w kontrach zapewniła jednak zwycięstwo przyjezdnym. Decydujący punkt zdobyli, gdy atak zerwał Patryk Rodek.

KS NECKO Augustów – CUK Anioły Toruń 0:3
( 22:25, 24:26, 21:25)

MVP: Luis Paolinetti

Składy zespołów:

KS NECKO: Jarosiński (5), Sterna (3), Buczek (1), Taudul (7), Rudzewicz (7), Krikun (23), Krupiński (libero) oraz Łukasik (1), Rodek i Baran (1)
Anioły: Jankowski (5), Podleśny (1), Surgut (7), Urbańczyk (4), Paolinetti (18), Krysiak (16), Podborączyński (libero) oraz Sternik (2) i Andruszkiewicz

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn – 2025/2026

PlusLiga