I liga mężczyzn. W trzynastej kolejce BBTS Bielsko-Biała spotkał się z KPS-em Siedlce. Łatka faworyta nie ciążyła gospodarzom, którzy w trzech szybkich setach rozprawili się z rywalem. Bielszczanie dominowali w każdym elemencie, zaczynając od świetnego przyjęcia, kończąc na dominacji w polu serwisowym. Nagroda MVP trafiła w ręce Szymona Romacia.
BBTS Bielsko-Biała w ostatnich tygodniach nie miał łatwo. Podopieczni Sergieja Kapelusa męczyli się w tie-breakach m.in. z beniaminkiem z Augustowa, a ostatnio przegrali nawet z KKS MICKIEWICZEM Kluczbork. Zespół potrzebował więc się odbudować, a zbiegło się to idealnie w czasie ze spotkaniem z KPS-em Siedlce. Wszak ta drużyna po dobrym starcie sezonu, coraz częściej bywa teraz w strefie zagrożenia.
Szymon Romać poprowadził
Siedlczanie nie mieli łatwego wejścia w mecz. Soczystym blokiem z drużyną gości przywitał się Szymon Romać. Chwilę później BBTS prowadził 5:3. KPS miał spore problemy w defensywie. Po zerwanym ataku Przemysława Kupki dystans wzrósł do pięciu „oczek”. W dalszej części seta coraz częściej dochodziło do długich wymian, ale z reguły na ratunek gospodarzom przychodził wtedy Romać. W pewnym momencie prowadzenie BBTS-u wynosiło już 17:7. Robił co mógł Mikołaj Miszczuk, ale na niego bielszczanie najbardziej polowali blokiem. W pierwszej partii otrzymał aż cztery czapy. Wyciszenie go w ofensywie znacząco wpłynęło na wynik. Z zapasem 22:10 BBTS mógł spokojnie dograć seta do końca punkt za punkt. Po zabawie było, gdy serwis popsuł Wiśniewski.
Pobudka siedlczan i powrót BBTS-u
Również blokiem rozpoczął się drugi set, ale tym razem postawił go Kamil Dębski. Coraz częściej dochodziło jednak do długich akcji, bo siedlczanie lepiej funkcjonowali w systemie blok-obrona. BBTS świetnie prezentował się w przyjęciu (81% pozytywnego). Goście jednak czujnie pilnowali zamiarów Romacia, skutecznie wyłączając go z częstych ataków. Remis utrzymywał się do stanu 10:10. Pierwsze skrzypce po stronie KPS-u zaczął grać Jakub Wiśniewski. Gdy kolejny blok dołożył natomiast Wójcik, goście objęli swoje pierwsze prowadzenie w meczu – 14:15. Później jednak odpalił się Polok i dzięki jego serwisom, gospodarze odskoczyli na 21:17. Ten zapas utrzymali już do końca.
Wszystko zagrało lepiej
Początek trzeciej partii opiewał na szukaniu elementów zaskoczenia. Kozłowski punktował blokiem, z kolei gospodarze postawili na zagrywkę. Od stanu 4:3 przydarzyły im się dwa asy. Goście chwilę później zniwelowali straty, ale zaraz przyszły kontry, w których ponownie lepsi okazywali się bielszczanie. Do tego asa dołożył Bartosz Bućko i zrobiło się 9:6. Nękany w przyjęciu był Grabek, który nie radził sobie z mocnymi ciosami. BBTS zaliczył kilkupunktową serię i odskoczył nawet na 17:11. Przyjezdni próbowali coś jeszcze zdziałać blokiem, ale zniwelowali straty tylko do czterech „oczek”. Piłkę meczową dał Patrik Lamanec, mecz zamknął natomiast Zawalski.
BBTS Bielsko-Biała – KPS Siedlce 3:0
(25:13, 25:20, 25:19)
MVP: Szymon Romać
Składy zespołów:
BBTS: Siek, Romać (15), Dębski (11), Zawalski (11), Thelle (4), Bućko (6), Biniek (libero) oraz Janus, Lamanec (2), Polok (3) i Tokajuk (1)
KPS: Grabek (7), Wójcik (6), Kupka (3), Miszczuk (3), Kozłowski (5), Majewski-Nowak, Tomczak (libero) oraz Bakaj, Kacperkiewicz (4) i Wiśniewski (7)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn – faza zasadnicza 2025/2026









