Po rozciągniętej 8. kolejce przyszedł czas na kolejne zmagania pierwszoligowców. Mocnym wejściem w tę serię będzie spotkanie GKS-u Katowice z BBTS-em Bielsko-Biała. W sobotę czekają nas równie ciekawie zapowiadające się mecze. Ze względu na sytuację w tabeli kilka z nich będzie z cyklu tych o „sześć” punktów.
W 8. kolejce tylko jeden mecz skończył się podziałem punktów. Po ośmiu seriach spotkań wciąż dwa zespoły pozostają niepokonane – w tabeli prowadzi GKS Katowice a za nim plasuje się Stal Nysa. Podium uzupełnia Mickiewicz Kluczbork. Jeden punkt straty do doświadczonego pierwszoligowca mają CUK Anioły Toruń. Dalej różnica robi się większa, bo BBTS ma o 4 punkty mniej od torunian. Po 13 oczek na swoim koncie mają MCKiS Jaworzno i BKS Bydgoszcz. Ósemkę z 12 punktami zamyka Karton-Pak Astra Nowa Sól. W strefie spadkowej nastąpiła jedna zmiana – po serii porażek spadła tam PZL LEONARDO Avia Świdnik. Wciąż przedostatnie miejsce zajmuje Sparta Grodzisk Mazowiecki a zestawienie zamyka SMS.
Mocne otwarcie
Pierwszym meczem z ósmej kolejki jest pojedynek GKS-u Katowice z BBTS-em Bielsko-Biała. Ekipy te w lidze ostatnio grały 12 lutego 2023 roku (PlusLiga) – wtedy BBTS wygrał w Katowicach 3:2. O powtórzenie tego wyniku będzie trudno. Katowiczanie są na fali, zaś BBTS… faluje. Bielszczanie ostatnio dobrze otworzyli mecz ze Stalą Nysa, ale ostatecznie nie wywieźli nawet punktu. W piątek może być podobnie, choć ponownie jeśli BBTS pokaże swoje najlepsze oblicze, to ma argumenty, by przerwać passę rywali.
Zespoły grały ze sobą podczas okresu przygotowawczego i wtedy BBTS znalazł sposób na rywala. – Myślę, że przyjadą tutaj na pewno walczyć o zwycięstwo. Nie przegraliśmy jeszcze żadnego spotkania, więc na pewno wszyscy mają chrapkę na to, żeby pierwszy raz w tym sezonie z nami wygrać. Myślę, że będą mocno zagrywać i walczyć o każdą piłkę, żeby wywieźć stąd dobry rezultat. Mam nadzieję, że postawimy się i twierdza Areny Katowice pozostanie niezdobyta – skomentował na łamach siatkowka.gkskatowice.eu Kajetan Marek.
Jak nie teraz, to kiedy?
W coraz trudniejszej sytuacji jest PZL LEONARDO Avia Świdnik. Podopieczni trenera Guza przegrali ostatnie cztery spotkania. Dodatkowo nie omijają ich urazy. Dawid Sokołowski jest wykluczony z gry na przynajmniej miesiąc a na problemy z plecami narzeka Krzysztof Pigłowski. Mimo wszystko to w sobotę świdniczanie będą mieli najlepszą szansę na przełamanie. Do Świdnika przyjeżdża bowiem SMS PZPS Spała. Uczniowie w ostatnich czterech meczach ugrali tylko seta a na wyjeździe dotychczas zawsze przegrywali 0:3. Jeśli Avia nie wykorzysta tej sytuacji na poprawę pozycji w tabeli, później będzie tylko trudniej.
Drugi z zespołów, które aktualnie są w strefie spadkowej – Sparta Grodzisk Mazowiecki pojedzie do Augustowa. W starciu beniaminków faworytem będzie Necko. Choć obie drużyny pokazały już, że potrafią walczyć, to drużyna z Augustowa jest skuteczniejsza w zdobywaniu decydujących punktów. Dodatkowo to Necko będzie miało przewagę własnej hali. W zapowiedzi na łamach swojej strony internetowej Sparta zapowiada, że liczy na podtrzymanie trendu z poprzedniego sezonu: „Niezależnie, kto stanie po drugiej stronie siatki, Spartanie zamierzają udowodnić, że są lepszym zespołem, wygrywając w Augustowie za pełną pulę. W zeszłym sezonie pokazaliśmy wyższość, wygrywając z Neckiem dwukrotnie, w tym kluczowym, ostatnim spotkaniu sezonu.”
Walka w środku tabeli
Mimo niezłego początku ostatniego czasu do udanych nie zaliczy KPS Siedlce. Po serii porażek siedlczanie spadli na 13. miejsce i mają tyle samo punktów, co znajdująca się w strefie spadkowej Avia. Istnieje szansa na przerwanie tej serii, choć łatwo nie będzie. Do Siedlec przyjeżdżają bowiem Czarni Radom. Radomianie w tym sezonie dosłownie grają w kratkę – na zmianę wygrywają i przegrywają mecze. Obie drużyny miały czas na chwilę oddechu, bowiem swoje mecze nie grały w środę, tylko w poprzednim tygodniu. Czarni swój mecz wygrali 3:0, więc jeśli podtrzymają schemat, to tym razem górą powinni być podopieczni trenera Chwastyniaka. W poprzednim sezonie u siebie KPS wygrał 3:2. W obecnej sytuacji nawet ugrany punkt może dać pozytywny impuls siedlczanom.
Lechia Tomaszów Mazowiecki podejmie w sobotę Nowak-Mosty MKS Będzin. Obie drużyny swoje ostatnie mecze przegrywały. W środę Lechia po zaciętej walce uległa Necko Augustów, zaś MKS we własnej hali przegrał 1:3 z MCKiS-em. Zarówno tomaszowianie jak i będzinianie mają wiele do udowodnienia. Tomaszowianie z pewnością liczą, że w końcu do formy wróci po urazie Tytus Nowik. A sytuacja w drugiej części tabeli jest niezwykle ciekawa – Lechia wyprzedza KPS i Avię, ale ma tyle samo punktów co te zespoły a traci tylko trzy oczka do 9. MKS-u. Komplet punktów zdobytych przed własną publicznością znacznie poprawiłby sytuację tomaszowian. Historycznie Lechia w Tomaszowie Mazowieckim pokonała MKS tylko raz – w 2024 roku 3:2.
Długa sobota
Swojej twierdzy będzie bronić Mickiewicz Kluczbork. Ekipa trenera Łysiaka w tym sezonie w swojej hali straciła tylko punkt a pozostałe mecze wygrywała 3:0. O utrzymanie tej passy tym razem kluczborczanie powalczą z MCKiS-em Jaworzno. Podopieczni trenera Murka na dobre się odblokowali – potwierdzili to w środę, pokonując na wyjeździe MKS Będzin. Ostatnie mecze pomiędzy tymi zespołami kończyły się w maksymalnie czterech setach. Tym razem nie można wykluczyć, że kibice będą świadkami meczu na pełnym dystansie. Z pewnością zaś nie zabraknie emocji i efektownych ataków.
Ciekawie zapowiada się pojedynek w Nowej Soli. Gospodarze podejmą CUK Anioły Toruń. Torunianie ostatnio są nie do zatrzymania – wygrali sześć spotkań z rzędu za pełną pulę. Tym razem Anioły będą musiały radzić sobie bez Łukasza Kalinowskiego, który doznał naderwania ścięgna Achillesa i czeka go dłuższa przerwa w grze. Nowosolanie są dosyć nieprzewidywalni. Istnieje szansa, że wykorzystają problemy zdrowotne rywali, ale w tym sezonie własna hala nie jest ich atutem. W poprzednim sezonie w Nowej Soli Anioły wygrały po tie-breaku.
Na drodze niepokonanej Stali Nysa stanie tym razem BKS Bydgoszcz. Bydgoszczanie mimo dużych problemów przed sezonem z przytupem weszli w ligę. Ostatnio zwycięstwa przeplatają z porażkami, jednak dopiero w poprzedniej kolejce ulegli rywalom bez tie-breaka. Tym razem czeka ich najtrudniejsze z dotychczasowych zadań. O zdobycz punktową nie będzie łatwo, jednak z pewnością BKS łatwo się nie podda.
I liga mężczyzn – gdzie oglądać?
Tym razem w telewizji będzie można obejrzeć piątkowy mecz pomiędzy GKS-em Katowice a BBTS-em Bielsko-Biała. Początek spotkania zaplanowano na 20:30. Pojedynek pokaże Polsat Sport 1. Mecz będzie można również oglądać na antenie Polsatu Sport Extra 2 oraz za pośrednictwem platformy Polsat Box Go.
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn









