Strona główna » I liga mężczyzn. Szybka kolejka. Nie tylko zwycięzcy zostawili dobre wrażenie

I liga mężczyzn. Szybka kolejka. Nie tylko zwycięzcy zostawili dobre wrażenie

inf. własna

fot. Wojtek Borkowski

I liga mężczyzn. Za nami już piąta seria gier. Obyło się bez niespodzianek, a faworyci z czołówki tabeli wygrywali swoje mecze za pełną pulę. Mimo przegranej, dobre wrażenie pozostawił po sobie beniaminek z Augustowa. Tylko jedno spotkanie w tej kolejce zakończyło się wynikiem innym, niż 3:0.

Czwartkowe zwycięstwo bydgoszczan

Piątą kolejkę już w czwartek zainaugurowali siatkarze BKS Bydgoszcz i PZL LEONARDO Avii Świdnik. Szybki był to mecz, bowiem gospodarze zamknęli go w trzech partiach. Tylko w ostatniej jakiekolwiek szanse na przełamanie mieli przyjezdni. Bardzo dobrze grę prowadził Błażej Bień. Mimo słabszego przyjęcia, potrafił rozrzucać piłki tak, by zmylić przeciwników. Najwięcej punktów zanotował za to Łukasz Szarek.

BKS Bydgoszcz – PZL LEONARDO Avia Świdnik 3:0
(25:22, 25:17, 25:23)

Faworyci nie zawiedli

MCKiS Jaworzno w tym tygodniu nie miał łatwego zadania, ponieważ w szranki stanął z PSG Stalą Nysa, która do niedawna grała w PlusLidze. Mimo tego, wszystkie rozegrane partie rozstrzygały się na dwa „oczka” przewagi. Premierowa odsłona znacząco się przedłużyła. W ekipie z Jaworzna o ofensywę dbali Patryk Strzeżek i Wiktor Mielczarek. Nysanie mieli w tym elemencie problemy, natomiast skutecznie pracowali blokiem. 33:31 dla Nysy był wynikiem, który dodał im pewności siebie na kolejne odsłony. Również w dwóch kolejnych, to podopieczni Marka Lebedewa lepiej radzili sobie w końcówkach. Pomogła im w tym lepsza jakość ataku oraz świetny poziom przyjęcia.

MCKiS Jaworzno – PSG Stal Nysa 0:3
(31:33, 24:26, 23:25)

Faworyt nie zawiódł także w starciu Karton-Pak Astra Nowa Sól i BBTS Bielsko-Biała. Ekipa z województwa lubuskiego co prawda weszła w mecz lepiej i zwycięsko otworzyła pojedynek, ale kolejne odsłony należały już do rywali. Bardzo dobre spotkanie rozegrał Bartosz Pietruczuk, a prawdziwym liderem był Szymon Romać. BBTS całkowicie zdominował Astrę przede wszystkim w elemencie bloku. Na konto bielszczan trafiło ich 15, a u nowosolan zanotowano ich tylko pięć.

Karton-Pak Astra Nowa Sól – BBTS Bielsko Biała 1:3
(25:22, 17:25, 18:25, 21:25)

Szybkie trzysetowe granie miało miejsce również w Siedlcach, ale zwycięstwo zostało po stronie GKS-u Katowice. Oba zespoły pokazały dobrą jakość w ofensywie. Bartłomiej Krulicki i Michał Superlak wyróżniali się w tym elemencie. W szeregach KPS-u błyszczał też Bartłomiej Wójcik, a dobre zawody rozegrał też Mikołaj Miszczuk. Drużyna Emila Siewiorka pokazała jednak większą staranność. Częściej pracowali wyblokiem, a do tego popełnili aż o osiem błędów mniej od rywali w polu serwisowym.

KPS Siedlce – GKS Katowice 0:3
(18:25, 29:31, 21:25)

Młodzież ze Spały tkwi w marazmie

Czwartą już porażkę zanotowali w tym sezonie młodzi siatkarze SMS PZPS Spała. Tym razem ich katem była Lechia Tomaszów Mazowiecki, która w żadnej z partii nie pozwoliła na przełamanie. Główną różnicę odegrała skuteczność w ataku. Szósta drużyna tabeli miała wiele pewniaków w tym elemencie. Filipa Balasza często wspierali środkowi. Wszystko wywodziło się jednak z pozytywnego przyjęcia, które u Lechii wynosiło 60%. W ekipie ze Spały było to zaledwie 34%.

Lechia Tomaszów Mazowiecki – SMS PZPS Spała 3:0
(25:19, 25:22, 25:20)

W pojedynku dolnej części tabeli lepsi okazali się gracze z Torunia. KS Sparta Grodzisk Mazowiecki bardzo męczyła się w przyjęciu. Nie szło w żadnym secie i choć dwoił się i troił w ofensywie Bartosz Michalak, to na niewiele się to zdało. CUK Anioły Toruń lepiej wypadały też w polu serwisowym, bo choć błędów też nazbierali sporo – bilans wyrównały im asy. Niekwestionowanymi liderami byli Łukasz Kalinowski i Luis Paolinetti. Ten drugi odebrał statuetkę MVP.

KS Sparta Grodzisk Mazowiecki – CUK Anioły Toruń 0:3
(19:25, 25:17, 21:25)

Przegrali, ale zostawili dobre wrażenie

Serię porażek wciąż notuje KS Necko Augustów, który przegrał w piątej serii z ekipą z Kluczborka. Nie był to jednak „brzydki” mecz, biorąc pod uwagę technikę. Zespół przyjezdnych trzymał dobry poziom przyjęcia, a jego głównym autorem był Filip Jarosiński. To przekładało się na skuteczne ataki, ale za mało było pracy blokiem. Zespół z Augustowa popełnił też trochę więcej błędów własnych, które później zemściły się w końcówkach.

KKS Mickiewicz Kluczbork – KS Necko Augustów 3:0
(25:18, 25:22, 25:17)

Zobacz również:
Terminarz i wyniki I ligi mężczyzn

PlusLiga