Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Niewykorzystana szansa beniaminka, komplet oczek Avii

I liga M: Niewykorzystana szansa beniaminka, komplet oczek Avii

fot. Klaudia Piwowarczyk

CUK Anioły Toruń słabo weszły w mecz przeciwko REA BAS-owi Białystok. Wraz z rozwojem spotkania torunianie przejęli inicjatywę. Nie zdołali jednak postawić kropki nad i, przegrywając po tie-breaku. PZL Leonardo Avia Świdnik wywiązała się z roli faworyta. Choć początek spotkania nie poszedł po myśli świdniczan, to kolejne trzy sety padły już ich łupem.

Złe dobrego początki w Toruniu

Przy zagrywkach Dawida Gruszczyńskiego BAS zaliczył serię, odskakując na 11:7. Raz za razem swoje akcje kończył Jan Król. Choć po drugiej stronie skuteczność utrzymywał Sławomir Stolc, dystans pozostawał wyraźny. Gospodarze nie ustrzegli się pomyłek. Po dwóch asach Jakuba Zimoląga było już 21:12. W końcówce przy zagrywkach Łukasza Walawendra gospodarze odrobili nieco straty, ale ostatnie słowo należało do Króla.

Choć początkowo w drugiej partii prowadzili goście, gospodarze szybko wyrównali (9:9). W dalszej fazie seta gra toczyła się punkt za punkt a obie drużyny skuteczne akcje przeplatały z pomyłkami. Ze zmiennym szczęściem atakował Tomasz Pizuński (19:17). W toruńskich szeregach ręki nie wstrzymywał Stolc. Białostoczanie obronili trzy piłki setowe, ale błąd Króla w polu zagrywki zakończył seta.

Chociaż BAS zaczął trzeciego seta od prowadzenia 3:0, przy celnych zagrywkach Adama Surguta torunianie odzyskali rezon (5:4). Gra była szarpana, obie drużyny punktowały miniseriami. Dopiero w drugiej części tej odsłony to Anioły zaczęły dyktować warunki i wygrały do 17.

Nieudane zamknięcie meczu

Wydawało się, że w czwartym secie torunianie pójdą za ciosem, po ataku Stolca prowadzili już 6:3. Ich przewaga utrzymywała się dłuższy czas. W środkowej fazie seta obie drużyny zaczęły się mylić, szczególnie w polu zagrywki (14:11). BAS stopniowo niwelował dystans a po bloku Piotra Janusza na Mesie wynik wyrównał się (19:19). Blok na Stolcu dał piłkę setową BAS-owi, ale w kolejnej akcji przyjmujący zaatakował już skutecznie (24:24). Po asie Stolca Anioły miały nawet piłkę meczową, jednak jej nie wykorzystały. Walkę na przewagi rozstrzygnął białostocki blok.

Tie-break od początku był zacięty. Po kontrataku stolca Anioły prowadziły 8:6. Swoje akcje kończył Johansen. Skuteczne bloki BAS-u i ataki Króla oraz Lisieckiego wyrównały wynik (11:11). Ostatnie punkty w meczu padły po zepsutych zagrywkach. BAS na przestrzeni całego spotkania wyróżniał się w bloku, którym zdobył aż 17 punktów (po 5 Gruszczyńskiego i Janusza).

MVP: Jan Król

CUK Anioły Toruń – REA BAS Białystok 2:3
(18:25, 25:23, 25:17, 27:29, 13:15)

Składy zespołów:
Anioły: Kalinowski (1), Walawender (1), Stolc (25), Mesa (11), Brzóstowicz (1), Johansen (14), Podborączyński (libero) oraz Grzona, Surgut (18), Dorosz (3) i Borris
BAS: Król (21), Miszczuk (11), Zimoląg (9), Pizuński (14), Gruszczyński (6), Gwardiak (1), Ostaszewski (libero) oraz Janusz (6), Boniaszczuk, Lisiecki (6), Naliwajko i Kardasz (1)

Miłe złego początki

Otwarcie spotkania w Świdniku było zacięte, skutecznymi atakami wymieniali się Tomasz Kryński i Dominik Czerny. Sytuacja zmieniła się przy zagrywkach Jakuba Turskiego – MCKiS odskoczył na 15:11. Gospodarze mieli problem z przyjęciem, co rzutowało na skuteczność w ataku. Kropkę nad i w pierwszej partii postawił Karol Rawiak.

Choć początek drugiej partii należał do MCKiS-u, Avia bez większych problemów wyrównała (6:6). Raz za razem punktowali świdniccy skrzydłowi. Po kolejnym kontrataku Macieja Ptaszyńskiego było 13:11. W końcówce Avia przejęła inicjatywę (21:17). Goście walczyli do końca, ale ostatnie słowo należało do Ptaszyńskiego.

Trzeci set był wyrównany, nie brakowało przedłużonych wymian. Na skuteczne akcje Patryka Strzeżka odpowiadał Marcin Ociepski. W końcówce przy zagrywkach Kryńskiego świdniczanie zbudowali przewagę. Asy Ptaszyńskiego dały ostatnie punkty gospodarzom.

Od pierwszych akcji czwartego seta to świdniczanie kontrolowali grę. Głównie za sprawą celnych ataków Rawiaka wynik wyrównał się (8:8). Jaworznianie nie byli jednak w stanie przełamać rywali (8:8). Kolejne ataki Ociepskiego i Ptaszyńskiego pozwoliły odbudować przewagę. W końcówce ręki nie wstrzymywał Kryński. Cały mecz zamknął Ptaszyński.

MVP: Krzysztof Pigłowski

PZL LEONARDO Avia Świdnik – MCKiS Jaworzno 3:1
(18:25, 25:23, 25:18, 25:20)

Składy zespołów:
Avia: Piwowarczyk (7), Pigłowski (2), Ociepski (14), Obermeler, Kryński (23), Ptaszyński (20), Kuś (libero) oraz Krawczyk i Czerwiński
MCKiS: Strzeżek (15), Rawiak (17), Szczechowicz (2), Pietras (8), Turski (7), Czerny (16), Kędzierski (libero) oraz Horoszkiewicz i Wojtaszkiewicz

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-09-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved