Trzy szybkie, trzysetowe spotkania rozegrały dzisiaj drużyny I ligi mężczyzn. Gospodarze zgarnęli po trzy punkty w Tomaszowie Mazowieckim i Siedlcach. Zaskoczenie spotkało natomiast kibiców w Białymstoku. Niepokonani dotychczas gospodarze nie wygrali ani jednego seta z ekipą MCKiS-u Jaworzno.
Miało być łatwo, trzeci set zaskoczył
Początek spotkania w Tomaszowie Mazowieckim ze znacznie lepszej strony pokazywał gospodarzy, którzy szybko wyszli na bezpieczne prowadzenie (7:2). Taki stan rzeczy utrzymywał się właściwie do samego końca, nawet jeżeli przeciwnikom udawało się odrobić dwa oczka – gospodarze szybko je odzyskiwali. Ekipa ze Spały nie miała siły przebicia przez świetnie funkcjonujące przyjęcie i blok gospodarzy.
Druga partia wyglądała już bardziej wyrównanie. Gospodarze podeszli do gry z większym luzem, co kilkukrotnie doprowadzało do błędów własnych i braku precyzji. Ostatecznie jednak mimo wyrównanej gry punkt za punkt (8:8, 19:19) w końcówce zaskoczyli silnymi atakami, na które przeciwnicy nie byli przygotowani (25:22). Trzecią odsłonę od serii świetnych serwisów rozpoczął Trawka. Dzięki temu przyjezdni pierwszy raz wyszli na prowadzenie (2:6). Kilkupunktowe prowadzenie SMS-u Spała utrzymywało się przez większość seta (15:19). Na koniec gospodarze wywalczyli jednak wyrównanie i grę na przewagi (24:24), którą ostatecznie lepiej opanowali nerwowo i zamknęli spotkanie zwycięstwem za 3 punkty.
MVP: Wiktor Musiał
Lechia Tomaszów Mazowiecki – SMS PZPS Spała 3:0
(25:17, 25:22, 27:25)
Składy zespołów:
Lechia: Musiał (24), Suski (1), Nowak (8), Tarasow (8), Balasz (14), Toma (4), Jaglarski (libero) oraz Hendzelewski, Zawadzki (1) i Przybyłek
SMS: Kiedos (17), Drąg, Kukie (3), Momot (8), Trawka (13), Kiciński (6), Kotela (libero) oraz Chrzanowski (1), Olejniczak i Pobrotyn
Pierwsza przegrana białostoczan
Zaskoczenie nastąpiło natomiast w Białymstoku. Mecz zaczął się spokojną i wyrównaną grą obydwu drużyn (8:8). Przyjezdnym w połowie seta udało się jednak wyjść na kilkupunktowe prowadzenie, pomimo licznych błędów własnych (12:16). Po stronie ekipy z Białegostoku widać było dużą niedokładność w przeprowadzonych akcjach, co przeciwnicy skrzętnie wykorzystywali i mimo odrobienia punktów na koniec (21:21) nie dali wyrwać sobie tej partii (21:25). Druga odsłona wyglądała bardzo podobnie. Gospodarzom brakowało siły przebicia i jakiegoś dobrze funkcjonującego elementu, aby zaskoczyć rywali.
Dopiero w trzecim secie niepokonani dotychczas zawodnicy z Białegostoku zaczęli dobrze pracować w bloku i obronie (7:2). Po wejściu na zagrywkę Turskiego szala znowu się jednak wyrównała i na koniec seta znowu mieliśmy grę punkt za punkt (16:16). Taka sytuacja wymusiła sporo nerwów po obydwu stronach siatki i obydwa zespoły popełniły wtedy sporo błędów własnych. Zwycięstwo na przewagi i trzy punkty wywiezione do Jaworzna zanotowali jednak goście.
MVP: Patryk Strzeżek
REA BAS Białystok – MCKiS Jaworzno 0:3
(21:25, 20:25, 24:26)
Składy zespołów:
BAS: Król (20), Zimoląg (5), Pizuński (8), Naliwajko (1), Gruszczyński (5), Gwardiak (3), Ostaszewski (libero) oraz Miszczuk (5), Janusz (1), Boniaszczuk i Kardasz
MCKiS: Strzeżek (18), Rawiak (11), Szczechowicz (2), Pietras (5), Turski (1), Czerny (8), Kędzierski (libero) oraz Borończyk, Wojtaszkiewicz i Puczkowski (5)
W siedlcach zgodnie z planem
W Siedlcach początek spotkania wyglądał obiecująco. Gospodarze dość szybko zbudowali kilkupunktowe prowadzenie (7:3) i pomimo dość przeciętnej gry w kolejnych akcjach, udawało im się utrzymywać grę punkt za punkt (15:10). Pod koniec partii świetna serię zagrywek wypuścił Cichosz-Dzyga, dzięki czemu Olimpii Sulęcin udało się niemalże wyrównać wynik (18:16). To jednak nie wystarczyło aby ostatecznie odrobić straty.
Kolejne partie przebiegały pod rosnącą z akcji na akcję dominacji siedlczan. Co prawda na początku drugiego seta przyjezdnym udało się nawet wyjść na prowadzenie (7:11), jednak gospodarze szybko odrobili straty (12:12) i do końca utrzymali się w dobrej grze, wygrywając drugą odsłonę do 18. W trzecim secie zawodnikom z Sulęcina brakowało już sportowych argumentów na rozpędzonych siedlczan. Partia zakończyła się bardzo szybko zwycięstwem gospodarzy do 12. Trzy punkty zostały tym samym w Siedlcach.
MVP: Markus Kosian
KPS Siedlce – Olimpia Sulęcin 3:0
(25:22, 25:18, 25:12)
Składy zespołów:
KPS: Sadkowski (11), Czyżowski (13), Kosian (12), Rykała (5), Prokopczuk (2), Sokołowski (9), Tomczak (libero) oraz Wiśniewski (2) i Grabek (1)
Olimpia: Czetowicz (7), Ciupa, Chichosz-Dzyga (4), Kulik (9), Michalak (2), Matula (6), Sas (libero) oraz Leitermeier (5), Szymczak, Zaborski (1) i Sawerwain (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna