Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Wyrwane zwycięstwa Visły Bydgoszcz i KPS-u Siedlce. Kolejna wyjazdowa porażka BBTS-u

Wyrwane zwycięstwa Visły Bydgoszcz i KPS-u Siedlce. Kolejna wyjazdowa porażka BBTS-u

fot. Klaudia Piwowarczyk

Druga połowa soboty w I lidze mężczyzn przyniosła więcej emocji. Zarówno Lechia Tomaszów Mazowiecki jak i WKS Czarni Radom mimo prowadzenia przegrały po tie-breaku. BBTS Bielsko-Biała wygrał bardzo długi set w Białymstoku, ale punktów BAS-owi nie urwał. W starciu BAS – BBTS obaj trenerzy obejrzeli czerwony kartonik.

Jeden długi set to za mało

Początkowo w Białymstoku toczyła się gra na styku. Dopiero przy zagrywkach Króla BAS zbudował przewagę. W szeregach BBTS-u mnożyły się pomyłki. Passę rywali dopiero po drugim czasie dla trenera Kapelusa przerwał Pietruczuk (17:13). Na ataki Kowalczyka odpowiadał Gwardiak. Ostatni punkt dla BAS-u zdobył Miszczuk.

W drugiej odsłonie od początku BBTS musiał gonić wynik. Po kolejnym ataku Lisickiego było już 7:5. Gospodarze postawili na mocną zagrywkę. Mimo roszad w składzie gra BBTS-u nie poprawiała się. Kolejne akcje kończył Miszczuk. Pojedyncze zagrania Dębskiego na niewiele się zdały. Trzy ostatnie akcje zakończyły się błędami.

Celne zagrywki Szweda sprawiły, że BBTS prowadził 3:0 w trzeciej partii. Swoje ataki kończyli środkowi – Siek i Zawalski. Coraz pewniej punktował Szwed. Po bloku na Lisickim było już 16:13. W dalszej części seta bielszczanie zaczęli popełniać błędy, obniżyła się ich skuteczność w ataku. Kontrataki Króla i Miszczuka pozwoliły zniwelować dystans (20:21). Po ataku Miszczuka BAS miał nawet piłkę meczową, ale nie wykorzystał jej. Podczas długiej walki na przewagi nie brakowało emocji, obaj trenerzy zostali ukarani czerwonymi kartkami. Kropkę nad i postawił Szwed.

Choć po bloku na Naliwajko BBTS prowadził 3:1, za sprawą celnych zagrań Króla i Gwardiaka dystans został zniwelowany. Obie ekipy popełniały błędy. Wynik pozostawał na styku. W końcówce uaktywnił się Gruszczyński (24:22). Punkt na wagę zwycięstwa  zdobył Król.

MVP: Mikołaj Miszczuk

REA BAS Białystok – BBTS Bielsko-Biała 3:1
(25:20, 25:19, 37:39, 25:23)

Składy zespołów:
BAS: Król (20), Janusz (9), Miszczuk (19), Lisicki (12), Gruszczyński (4), Gwardiak (16), Ostaszewski (libero) oraz Boniaszczuk, Kardasz i Naliwajko (6)
BBTS: Siek (11), Dębski (13), Zawalski B. (11), Pietruczuk (1), Bereza (3), Kowalczyk (15), Biniek (libero) oraz Janus (1), Szwed (13), Lubaczewski (1) i Kuts

Mocne wejście Lechii

Od początku spotkania warunki dyktowali gospodarze. Po asie Musiała było już 12:6. Tomaszowianie górowali na siatce. Pojedyncze zagrania Polczyka nie wystarczały. Goście nie pomagali sobie popełniając błędy. Chociaż Visła walczyła do końca, po ataku Musiała to Lechia wygrała inauguracyjną partię.

W drugim secie tomaszowianie kontynuowali skuteczną grę, swoje akcje kończył Hendzelewski (8:4). Bardzo dobrze blok ustawiali gospodarze. Mimo starań Kacperkiewicza bydgoszczanie nie potrafili zniwelować wcześniej powstałych strat. Z czasem w szeregi Lechii zaczęły wkradać się błędy. Dobre wejście zaliczył Barrera, który do skutecznych ataków dołożył asa i wynik wyrównał się (22:22). Kolejne punkty zdobyli już lechiści po błędach Visły.

Visła przejęła inicjatywę

Chociaż pierwsze akcje trzeciego seta nie układały się po myśli bydgoszczan, Visła szybko wróciła do gry (4:5). Problemy z atakiem mieli gospodarze i po asie Krysiaka było już 12:8 dla bydgoszczan. Passę rywali przerwał dopiero atakiem Musiał (9:14). Visła dobrze ustawiała blok. Mimo roszad gra Lechii nie poprawiała się. Zryw w końcówce nie wystarczył i po ataku Miniaka goście przedłużyli mecz.

W czwartej partii Visła kontynuowała skuteczną grę, po kontrataku Krysiaka prowadziła 7:4. Po kolejnych bydgoskich blokach zrobiło się 10:5. Poderwać do walki gospodarzy starał się Musiał, ale po drugiej stronie siatki nie odpuszczał Kacperkiewicz. Po kontrataku Kaźmierczaka bydgoszczanie mieli serię piłek setowych (16:24). Kolejne ataki Musiała i blok Lechii przedłużyły jeszcze grę. Po czasie dla trenera Masnego seta rozstrzygnął Krysiak.

Tie-break od początku był zacięty. Po asie Nowaka nastąpiła zmiana stron (8:5). Obie ekipy wywierały presję zagrywką. Zagranie Nowaka przez środek dało kolejne piłki meczowe Lechii. Atak Krysiaka i as Bienia doprowadziły do walki na przewagi. Ostatnie punkty padły po błędach gospodarzy.

MVP: Adrian Kacperkiewicz

Lechia Tomaszów Mazowiecki – BKS Visła Proline Bydgoszcz 2:3
(25:22, 25:22, 21:25, 20:25, 15:17)

Składy zespołów:
Lechia: Musiał (23), Suski (4), Hendzelewski (14), Nowak (13), Balasz (10), Toma (2), Jaglarski (libero) oraz Kundera, Tarasow (1), Kecher, Zawadzki (1) i Przybyłek (4)
BKS: Kacperkiewicz (20), Polczyk (5), Miniak (7), Szarek (3), Kaźmierczak (9), Jacznik (4), Dzierżyński (libero) oraz Krysiak (11), Bień (1), Barrera (9) i Rymarski

Zacięte starcie w Siedlcach

Od początku gospodarze musieli gonić wynik. Po błędzie Sadkowskiego Czarni prowadzili 11:8. Nie brakowało wydłużonych wymian, jednak to goście zdobywali punkty. Po kolejnym ataku Smitsa było już 17:12 dla przyjezdnych. Ataki Rykały i Sokołowskiego nie wystarczyły by odrobić wszystkie straty. Zagrania Poloka i Smitsa dały ostatnie punkty Czarnym.

Z nową energią w drugiego seta weszli siedlczanie. Gdy zablokowany został Smits, interweniował trener Daszkiewicz (11:8). Po obu stronach siatki zdarzały się błędy. Celnymi atakami wymieniali się Kluth i Rykała. Za sprawą dobrej gry blokiem Czarni wyszli na prowadzenie 18:17 i tym razem o czas poprosił trener Chwastyniak. Choć po asach Poloka było już 20:17, KPS wyrównał. Końcówka była niezwykle zacięta. Czarni obronili dwie piłki setowe, doprowadzając do walki na przewagi. W niej nie brakowało błędów, ale decydujący punkt należał do Rykały.

W trzecim secie na nowo rozgorzała zacięta walka. Swoje akcje kończył Tokajuk. Siatkarze obu drużyn nie wstrzymywali ręki w ataku. Gdy zablokowany został Siemiątkowski, KPS prowadził 19:14. W kolejnych akcjach w grę KPS-u wkradły się pomyłki. Raz za razem punktował Smits. Po kolejnym bloku Czarni mieli piłkę setową. As Kalembki przypieczętował wygraną Czarnych.

Z 1:2 do 3:2

Podrażnieni takim przebiegiem seta gospodarze znacznie lepiej rozpoczęli czwartą odsłonę. Po asie Bąkiewicza interweniował trener Daszkiewicz (10:6). Skutecznie punktował Kalembka i po bloku na Bąkiewiczu wynik wyrównał się (13:13). Po fragmencie zaciętej walki przy zagrywkach Sokołowskiego KPS odzyskał przewagę. Atak Rykały dał piłki setowe siedlczanom a zepsuta zagrywka Sławińskiego zakończyła seta.

Gdy długą akcję atakiem skończył Kluth, goście prowadzili 6:3 w tie-breaku. Dobre ataki Bąkiewicza i Rykały zmniejszyły dystans. W dalszej fazie nastąpiła seria zepsutych zagrywek (7:8). Po zmianie stron na siatce skuteczniejsi byli gospodarze. Radomianie nie mieli zamiaru odpuszczać, jednak atak Rykały dał piłkę meczową KPS-owi. Atakujący asem przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu.

MVP: Jędrzej Bąkiewicz

KPS Siedlce – WKS Czarni Radom 3:2
(23:25, 29:27, 23:25, 25:21, 15:13)

Składy zespołów:
KPS: Sadkowski (8), Czyżowski (4), Kosian (11), Rykała (23), Prokopczuk (3), Sokołowski (22), Tomczak (libero) oraz Tubiak, Wiśniewski i Bąkiewicz (10)
Czarni: Polok (13), Kluth (19), Szymański (1), Smits (18), Tokajuk (13), Jewstratow (1), Filipowicz (libero) oraz Rohnka, Kalembka (15), Sławiński i Siemiątkowski (1)

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-11-09

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved