Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga kobiet > I liga kobiet: Liderki na tarczy i ciekawe widowisko na koniec

I liga kobiet: Liderki na tarczy i ciekawe widowisko na koniec

fot. Turkot Fotografuje

Powoli pierwszoligowe kobiece drużyny zbliżają się do półmetku fazy zasadniczej. W dwunastej kolejce tylko jedno spotkanie zakończyło się podziałem punktów. W nim przegranymi okazały się liderki tabeli z Warszawy. Zaskakujący rezultat przyniósł także mecz na zakończenie tygodnia w Pile.

SZYBKO I BEZBOLEŚNIE

Dwa pierwsze spotkania 12. serii były jedynymi zamkniętymi w trzech partiach. Siatkarki SMS PZPS Szczyrk I grały u siebie z PMKS Nike Węgrów. Gospodynie potrzebowały zaledwie 85 minut, by rozprawić się z niżej notowanymi w tabeli. Nie pozwalały rywalkom odskoczyć na więcej niż jedno „oczko” przewagi. Co więcej, przez większość spotkania to zawodniczki ze Szczyrku utrzymywały dość spory dystans. W pierwszej partii wygrały do 22, w kolejnej do 23, a ostatnia była już formalnością. Komplet punktów trafił na konto SMS-u, gdy jego reprezentantki domknęły partię na 25:20.

Zwycięstwo ECO HARPOON LOS Nowy Dwór Mazowiecki nie było niczym zaskakującym. Wiceliderki tabeli w dwunastej kolejce podejmowały EASY WRAP Volley Kobyłka, który w tym sezonie wygrał tylko raz. Miejscowe bardzo dobrze czuły się w polu serwisowym. Łącznie zdobyły zagrywką 9 punktów. Autorką dokładnie jednej trzeciej tego wyniku była Agata Plaga, która dodatkowo była jedną z dwóch najlepiej punktujących zawodniczek spotkania. Również w bloku lepiej pracowały gospodynie. To przełożyło się na wyniki poszczególnych setów. Ekipa z Nowego Dworu Mazowieckiego wygrywała kolejno 25:18, 25:18 i 25:19.

ZŁAMANIE LIDERA

Powody do radości może mieć MKS COPCO Imielin. To im jako jednym z niewielu udało się ograć świetny w tym sezonie KSG Warszawa. Kluczem do sukcesu gospodyń była cierpliwość. Nawet gdy początkowo przegrywały 8:13, wróciły do walki w pierwszej partii i doprowadziły do gry na przewagi. Nie udało im się wówczas przechylić szali na swoją stronę, podobnie jak w czwartej partii. Tam jednak dostały mocną lekcję od warszawianek (17:25), a mimo tego w tie-breaku ponownie pokazały się z lepszej strony. Statuetka MVP trafiła w ręce przyjmującej, Anety Burzawy.

SĄSIEDNIE PORACHUNKI

W tej serii gier trafiły się także dwa pojedynki zespołów sąsiadujących ze sobą w dolnej części tabeli. KS BAS Kombinat Budowlany Białystok wygrał 3:1 z PGE LTS Legionovia Legionowo. Mimo falstartu i przegranego premierowego seta 18:25, białostoczanki zebrały się w sobie i w kolejnych partiach nie dały już szans rywalkom. Wysoko wygrały drugą partię (25:15) i dopełniły dzieła, wygrywając w następnych 25:20 oraz 25:17.

Czwarte zwycięstwo stało się faktem w ekipie z Poznania. Tamtejszy ENEA Energetyk miał świetny dzień, jeśli chodzi o dyspozycję w polu serwisowym. Sporo ryzykowały w tym elemencie, ale to ryzyko oddało im 10 asów. Rozgrywająca posyłała piłki niemal po równo do Julii Stancelewskiej i Liliany Wójcik. Obie panie zdobyły po 18 „oczek” dla swojej drużyny. Również na siatce ekipa z Wielkopolski okazała się lepsza od Gedanii Politechniki Gdańsk, bo bilans bloków wskazał 9:4 na korzyść poznanianek.

NIESPODZIANKA NA KONIEC

Niemało zaskoczone musiały być siatkarki zespołu KS Piła. Atut własnej hali nie zadziałał, bo czołowa ekipa tabeli musiała uznać wyższość siatkarek Hospel Płomienia Sosnowiec. Już w pierwszym secie pilanki koncertowo roztrwoniły przewagę, bo z prowadzenia 17:13 skończyły, przegrywając 24:26. W nerwowych momentach nie potrafiły sobie poradzić. Siatkarki z Sosnowca bardzo dobrze grały systemem blok-obrona. Kierunek rywalkom zamknęły jedenastokrotnie. Świetnie zaprezentowała się Amelia Bogdanowicz. Poza kreowaniem gry na swojej pozycji, dołożyła od siebie trzy asy serwisowe, dwa bloki i nawet raz atakowała. Po stronie Piły wyróżniały się Alina Bartkowska-Kluza oraz Wiktoria Pisarska. Ta druga dała dobrą zmianę, a w ataku była niemal bezbłędna.

Zobacz również:

Wyniki i tabela I ligi kobiet

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved