W I lidze kobiet w najbliższą sobotę rozpocznie się faza play-off. Do najciekawiej zapowiadających się spotkań dojdzie w Sosnowcu, Poznaniu i Jarosławiu. Tarnowianki zagrają w Krośnie z Karpatami. W fazie play-out zmierzą się AZS AWF Warszawa z BAS-em Białystok oraz Wieżyca Stężyca z Libero Aleksandrów Łódzki. Wszystkie cztery zespoły grające o utrzymanie są beniaminkami.
Play-off
Pierwszym rywalem zespołu z Tarnowa będą Karpaty Krosno. Pierwszy mecz pomiędzy tymi drużynami zostanie rozegrany w Krośnie. Podopieczne trenera Marcina Wojtowicza będą zdecydowanym faworytem tego spotkania. Krośnianki w końcówce sezonu zasadniczego zasygnalizowały wzrost formy, pokonały SAN-Pajdę, czy Wieżycę. W dotychczasowych dwóch spotkaniach z tarnowiankami krośnianki nie miały zbyt wiele do powiedzenia, oba mecze przegrały w stosunku 0:3. Trudno w tym meczu spodziewać się innego wyniku niż zwycięstwa zespołu z Tarnowa. Bardziej doświadczone zawodniczki oraz szeroki skład są po stronie zespołu gości. Z drugiej strony atutem Karpat będzie własna hala. Przyjezdne nie mogą pozwolić sobie na chwilę dekoncentracji, jak to miało miejsce w ich ostatnim spotkaniu z LOS-em. Tarnowianki zakończyły rundę zasadniczą z zaledwie jedną porażką. Obie drużyny w ostatniej serii gier grały ze zmiennym szczęściem zespół z Małopolski pokonał LOS 3:2, a Karpaty przegrały w Warszawie z AZS AWF 1:3. Każdy inny wynik niż zwycięstwo zespołu gości zostanie potraktowany jako sensacja.
Ciekawiej niż w Krośnie powinno być w Jarosławiu. Tamtejszy SAN-Pajda podejmie ITA TOOLS STal Mielec. Jarosławianki niespodziewanie przegrały z ostatnim Libero Aleksandrów Łódzki 2:3 i była to największa niespodzianka minionej kolejki. Mielczanki mecz z BAS-em rozegrały wcześniej. Warto dodać, że w ekipie Stali doszło do zmiany trenera. Pierwszym szkoleniowcem został Mirosław Zawieracz, który zastąpił Michała Betleję. Obie ekipy na pewno będą walczyły, w rundzie zasadniczej w Mielcu Stal wygrała 3:0, a w Jarosławiu 3:2. Zespół gości mierzy wysoko w tegorocznych rozgrywkach, a jego pierwszym sprawdzianem będzie występ w Jarosławiu, gdzie łatwo się nie gra. Chcąc potwierdzić swoje wysokie aspiracje przyjezdne powinny to starcie wygrać. – Walka toczy się do dwóch zwycięstw. W pierwszym meczu spotkamy się 2 kwietnia na wyjeździe. Przeciwnik jest trudny, o miejscowej hali mówi się, że jest ciężka. Na pewno gra w Jarosławiu ma jedną zaletę. Będziemy mieli blisko. Potem oba zespoły czeka mecz w Mielcu i ewentualny trzeci również zagramy we własnej hali, ale tej ewentualności nie bierzemy pod uwagę – powiedział Mirosław Zawieracz.
Do trzech razy sztuka tak można określić mecz pomiędzy Płomieniem Sosnowiec a LOS-em Nowy Dwór Mazowiecki. W sezonie zasadniczym płomyki dwukrotnie na własne życzenie przegrały mecze z ekipą z Nowego Dworu Mazowieckiego 2:3. – Uważam, że z tą drużyną możemy zagrać jak równy z równym. Z tą ekipa przegraliśmy dwa razy po 2:3. Wszystko wskazuje, że ta ekipa będzie trzecia w tabeli, z tą drużyną gra nam się dobrze – powiedział Krzysztof Zabielny, trener Płomienia. Nowodworzanki bardzo dobrze spisały się w ostatnim meczu z tarnowianki, przegrały po zaciętym spotkaniu 2:3. Z kolei Płomień w dobrym stylu pokonał Energetyka Poznań 3:1 i był to dobry prognostyk przed fazą play-off. Więcej siatkarskich argumentów po swojej stronie będą miały zawodniczki z Mazowsza Sandra Świętoń z Katarzyną Jędrzejewską niejednokrotnie potrafiły odwrócić losy meczu. W ataku bardzo dobrze spisuje się Marta Duda. Wynik tego meczu wydaje się być sprawą otwartą. O tym kto będzie lepszy przekonamy się w najbliższą sobotę.
Równie interesująco powinno być w Poznaniu, gdzie tamtejsza Enea Energetyk zmierzy się z Częstochowianką. W odmiennych nastrojach obie ekipy zakończyły sezon zasadniczy. Częstochowianka wygrała w Szczyrku z SMS-em 3:0 i rzutem na taśmę wyprzedziła swoje rywalki z Poznania. Energetyk spisał się poniżej swojego poziomu i przegrał mecz w Sosnowcu 1:3. Porażka ta sprawiła, że do fazy play-off zespół z Wielkopolski przystąpi z piątego miejsca. Pomimo tego zespół z Poznania zapowiada walkę o jak najlepszy wynik. – Zobaczymy, jaki osiągniemy końcowy rezultat. W najbliższą sobotę będziemy grali z Częstochowianką we własnej hali. Nasze rywalki będą miały przewagę własnego boiska. Gdyby doszło do trzeciego meczu, to zostanie on rozegrany w Częstochowie. W Poznaniu nasza hala nam sprzyja i jest naszym atutem. – powiedział Marcin Patyk, trener Energetyka. W sezonie zasadniczym w Częstochowie lepsza była drużyna spod Jasnej Góry, która wygrała po zaciętym starciu 3:2. W Poznaniu poznanianki rozbiły Częstochowianka 3:0. Wszystko wskazuje, że do wyłonienia zwycięzcy będą potrzebne trzy mecze. Atutem poznanianek będzie własna, hala, Energetyk nie zwykł przegrywać w Poznaniu. Czy zespół z Częstochowy wygra najbliższy mecz? O tym dowiemy się w sobotę.
Play-out
Wieżyca Stężyca nie wykorzystała swoich szans na zapewnienie sobie utrzymania, przegrała decydujący mecz z Solną 0:3 i swoich szans na utrzymanie będzie musiała szukać w meczach z Libero Aleksandrów Łódzki. Aleksandrowianki przegrały piętnaście meczów z rzędu, przełamały się w Jarosławiu, gdzie pokonały SAN-Pajdę 3:2. To zwycięstwo niczego nie zmieniło, podopieczne trenera Macieja Tietańca przystąpią do fazy play-out z ostatniej pozycji. Pierwsze dwa mecze rozegrają na wyjeździe. Libero w sezonie zasadniczym pokonały Wieżycę w meczu wyjazdowym 3:0, a we własnej hali uległo tej ekipie 2:3. Aleksandrowianki nie wykorzystały swoich szans w tym spotkaniu i ostatecznie musiały pogodzić się z porażką. Wszystko wskazuje, że rywalizacja pomiędzy tymi ekipami będzie zacięta.
O prolongatę ligowego bytu zagrają cztery drużyny. AZS AWF Warszawa podejmie BAS Białystok. Warszawianki pierwsze dwa mecze rozegrają we własnej hali. W sezonie zasadniczym przegrały w Białymstoku 2:3, a we własnej hali wygrały 3:1. W swoim ostatnim pojedynku akademiczki pokonały Karpaty 3:1 i przełamały fatalną serię dziesięciu porażek z rzędu. Białostoczanki nie grały w ostatniej serii gier, swój mecz ze Stalą Mielec rozegrały awansem i przegrały to starcie 0:3. Gra o pozostanie w lidze będzie toczyła się do trzech zwycięstw. Pełen nadziei i optymizmu jest trener BAS-u. – Liczę na to, że utrzymamy się sportowo po play-out, ale też po cichu mam nadzieję, że wydarzą się jakieś cuda i obie ekipy się utrzymają w lidze – powiedział Sebastian Grzegorek.
Zobacz również:
Zestaw par w fazie play-off i play-out
źródło: inf. własna