KS Enea Piła wygrał 3:1 z Karpatami Krosno. Pilanki zrehabilitowały się za porażkę w pierwszej kolejce. Pierwsze dwie partie należały do miejscowej ekipy. Gospodyniom przytrafił się słabszy okres gry w trzeciej partii, która przegrały. W czwartej dominowały od początku do końca i zapisały na swoje konto pierwsze punkty.
Dobry początek pilanek
Zespół z Krosna udanie rozpoczął mecz w Pile, dzięki Natalii Bandurskiej prowadził 3:1. Pilanki szybko odpowiedziały, doprowadziły do remisu po 3, punktowała Alina Bartkowska. Po asie serwisowym Aleksandry Hochołowskiej było 7:5 dla przyjezdnych. Do kolejnego remisu po 8 doprowadziła atakiem z szóstej strefy Oliwia Urban. Dzięki wspomnianej Alinie Bartkowskiej beniaminek zbudował sobie dwupunktową przewagę (12:10), po czym po raz kolejny doszło do remisu (12:12). Żadnej z drużyn nie udało się zbudować wyraźnej przewagi. Po tym jak punkt w bloku zdobyła Natalia Bandurska o przerwę na żądanie poprosił trener pilanek Damian Zemło, było 17:16 dla zespołu gości. Był to dobry ruch tego szkoleniowca, ciężar gry na siebie wzięła Agnieszka Czerwińska. Krośnianki miały problemy z przyjęciem, popełniły wiele prostych błędów w ataku, przegrywała 17:20. Przyjezdne stanęły w miejscu, przy serii zagrywek Bartkowskiej było 24:18. Seta atakiem ze skrzydła zakończyła Julia Rajewska.
Wspomniana Bartkowska nie zwalniała ręki w polu zagrywki, początek seta należał do zespołu z Wielkopolski, po dwóch asach serwisowych tej siatkarki było 4:0. Z dobrej strony pokazała się także Wiktoria Pisarska, gospodynie kontrataki zamieniały w punkty, było 8:2 dla nich. Set miał jednostronny przebieg, toczył się pod wyraźne dyktando zespołu z Piły. Krośnianki miały bardzo duże problemy z przyjęciem, popełniły wiele błędów własnych było 15:8 dla gospodyń. Prawdziwe spustoszenie swoją zagrywką w zespole gości siała Alina Bartkowska, przy jej kolejnej serii tablica wyników wskazała prowadzenie pilanek 20:8. Tak wysokie prowadzenie wprowadziło rozluźnienie w szeregach miejscowej drużyny. W Karpatach punktowała Aleksandra Hochołowska (23:16). Atak z piłki przechodzącej w wykonaniu Aliny Borkowskiej zamknął tę część meczu.
Krosno wraca do gry
W trzecim secie spotkania krośnianki w początkowym okresie gry prowadziły 8:4. Podopieczne trenera Legienia zdobyły punkty w bloku, lepiej zagrały na siatce. Beniaminek z Piły był w odwrocie, musiał odrabiać straty. Przyjezdne kontrolowały boiskowe wydarzenia, punktowała Julia Szczelokowa. Przy stanie 14:11 o przerwę na żądanie poprosił trener Damian Zemło. Inicjatywa należała do Karpat, przyjezdne czytały grę swoich rywalek. Po zbiciu Natalii Bandurskiej prowadziły 18:14. Dzięki niezawodnej Bartkowskiej gospodynie odrobiły dwa punkty, przegrywały 16:18. Do remisu doszło dzięki dobrej grze w bloku miejscowych (20:20). W końcówce zespół gości lepiej zagrał na siatce, ostatni punkt w tym secie zdobyła Justyna Jankowska.
Beniaminek postawił kropkę nad „i”
Po raz kolejny dała znać o sobie Bartkowska, nie zwalniała ręki w polu zagrywki, było 5:0 dla pilanek. Gospodynie dominowały w grze na siatce, punktowały bezpośrednio z zagrywki. Set nie miał większej historii. po ataku Julii Rajewskiej było 16:7. Po tym jak została zablokowana Szczelokowa pilski klub prowadził 20:8. Wynik był identyczny jak w drugiej partii. Seta atakiem zakończyła niezawodna Bartkowska.
MVP: Julia Rajewska
KS Enea Piła – Karpaty Krosno 3:1
(25:19, 25:17, 23:25, 25:11)
Składy zespołów:
KS: Rajewska (16), Pisarska (11), Czerwińska (4), Szubert (2), Urban (8), Bartkowska (22), Piekarz (libero) oraz Góźdź, Kobus (3)
Karpaty: Szczelokowa (13), Kuczyńska (7), Hochołowska (10), Bandurska (13), Jankowska (5), Legień (3), Dąbrowska (libero) oraz Klisiak, Bartczak (4), Bogdanowicz
Zobacz również:
wyniki i tabela I ligi kobiet
źródło: inf. własna
