Zdziesiątkowany chorobami BAS Białystok przegrał z KSG Warszawa. Gospodynie postawiły opór, na skutek wąskiej ławki nie były w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoja korzyść. Ważne zwycięstwo zanotował zespół z Poznania, który wygrał z Solną 3:2.
Zdziesiątkowany BAS nie dał rady KSG
Zmagający się z problemami zdrowotnymi zespół z Podlasia przystąpił do spotkania w zaledwie 10-osobowym składzie, mecz został rozegrany przy pustych trybunach bez udziału publiczności. W pierwszym secie spotkania ekipa z Białegostoku zaskoczyła wysoko mierzącą drużynę z Warszawy, odskoczyła na pięć punktów (7:2). Przewaga BAS-u oscylowała wokół czterech punktów (16:12). Ton wydarzeniom na boisku nadawały gospodynie, które udanie zakończyły pierwszą partię, wygrały ją 25:20.
W drugiej odsłonie meczu KSG narzucił swój styl gry, przy serii zagrywek Martyny Gorzkiewicz było 12:8 dla beniaminka, grę przerwał trener Marcin Wojtowicz. Na niewiele się to zdało, ciężar gry na siebie wzięła Aleksandra Jedut, było 19:9. Gospodynie w niczym nie przypominały walecznej drużyny z premierowej odsłony meczu. Przy stanie 20:10 białostoczanki ruszyły do odrabiania strat, zryw ten okazał się być mocno spóźniony. Przyjezdne wysoko wygrały drugą część meczu w stosunku 25;15.
Warszawianki nie zwalniały wypracowanego przez siebie tempa, prowadziły 12:8, następnie 16:12. Zdziesiątkowany zespół z Podlasia grał ambitnie, doprowadził do remisu po 19. Gra falowała, nie mające nic do stracenia siatkarki z Białegostoku po raz kolejny doprowadziły do remisu 22:22. Ostatecznie ze zwycięstwa w tej partii cieszyły się przyjezdne.
Set czwarty był ostatnim w tym starciu, żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać, wynik był remisowy (6:6, 8:8). W ekipie BAS-u widać było coraz większe zmęczenie. Fakt ten wykorzystały warszawianki, odskoczyły na cztery punkty (14:10). Nie mające nic do stracenia gospodynie walczyły jak równy z równym doszło do remisu po 17. Jeszcze jeden zryw gospodyń dał im jeden punkt zaliczki (23:22). Na więcej nie było ich stać ostatnie trzy akcje padły łupem KSG i tym samym komplet punktów pojechał do stolicy.
BAS Białystok – KSG Warszawa 1:3
(25:20, 15:25, 23:25, 23:25)
Bezcenne punkty poznanianek
W inauguracyjnym secie tego meczu przez dłuższy czas gospodynie prowadziły (6:3, 11:9). Wieliczanki szybko odpowiedziały, doszło do remisu po 13. Przy stanie 16:18 drużyna z Wielkopolski stanęła w miejscu. W jednym ustawieniu straciła siedem punktów z rzędu, przegrała 16:25.
Drużyna z południa Polski podbudowana zwycięstwem w inauguracyjnym secie poszła za ciosem, odskoczyła na trzy punkty (7:4). Przy prowadzeniu 12:10 Solnej nastąpił zwrot boiskowych wydarzeń. Energetyk zdobył pięć punktów z rzędu odrobił straty, prowadził 15:12. Kilka chwil później doszło do remisu 15:15. Ekipa z Solnego miasta miała w końcówce sześć piłek setowych nie wykorzystała ich i w efekcie tego przegrała druga partię spotkania.
Gra na boisku zmieniała się niczym w kalejdoskopie. Tym razem to miejscowa drużyna prowadziła (7:2). Wielicznaki odrobiły straty i miały czteropunktowy zapas (14:10). Gospodynie pozostały im dłużne kolejne raz doprowadziły do remisu (14:14, 16:16). W końcówce lepsze okazały się być siatkarki z Wieliczki, które wygrały set numer trzy i były o krok od wywiezienia kompletu punktów ze stolicy Wielkopolski.
Tak się jednak nie stało gospodynie nie dawały za wygraną. wynik oscylował wokół remisu do stanu 11:11. Swoją przewagę zaznaczyły siatkarki Enei Energetyka Poznań zbudowały sobie pięciopunktową przewagę (18:13). Był to moment zwrotny tego seta. Wieliczanki nie zdołały odpowiedzieć swoim rywalkom, przegrały tę część rywalizacji i o wszystkim musiał decydować tie-break. W nim lepiej spisały się miejscowe siatkarki, na zmianie stron miały pięć punktów więcej niż ich rywalki (8:3). Falowanie było charakterystyczne dla tego spotkania. solna odrobiła straty i miała jeden punkt przewagi (12:11). Ostatnie słowo w tym meczu należało do poznańskiej drużyny, która wygrała pierwszy mecz w sezonie i zapisała na swoje konto cenne dwa punkty.
Enea Energetyk Poznań – Solna Wieliczka 3:2
(16:25, 31:29, 21:25, 25:19, 15:13)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi K
źródło: inf. własna