ŁKS Commercecon Łódź zakończył udział w europejskich pucharach na fazie play-off Ligi Mistrzyń. Prezes Hubert Hoffman jest z tego wyniku zadowolony, a nawet dumny. – Jestem dumny z tego zespołu i z gry każdej zawodniczki z osobna. To była wspaniała promocja kobiecej siatkówki, a dziewczyny spisały się na medal – powiedział w wywiadzie dla Expressu Ilustrowanego.
Prezes podkreślił, że jego zespół trafił w losowaniu na bardzo silną grupę, ale podjął wyzwanie, awansując jako najlepsza drużyna z trzecich miejsc, pokonując po drodze między innymi faworyzowane Fenerbahce Opet Stambuł. Później zadanie było jeszcze trudniejsze, bo dwumecz z obrońcą tytułu VakifBankiem Stambuł. – Proszę zwrócić uwagę, że rywalizowaliśmy z europejską czołówką, by nie powiedzieć prawdziwym TOP-em naszego kontynentu. VakifBank broni tytułu wywalczonego w poprzednim sezonie Champions League. I w konfrontacji z tak silnym zespołem walki i wielkich emocji nie brakowało.
Sternik łódzkiego klubu zwrócił też uwagę, że kontuzja Klaudii Alagierskej-Szczepaniak była dla zespołu bolesna, ale drużyna jest tak zbudowana, żeby nawet, kiedy wypada ważne ogniwo, pozostała jakość na boisku. – Tak budowałem zespół, aby nawet w krytycznych sytuacjach nie stracił zbyt mocno na sportowej wartości.
Hubert Hoffman nie ukrywa zadowolenia z miejsca w TAURON Lidze, ale podkreśla, że jeszcze wiele może się wydarzyć w drodze po tytuł mistrzowski. Marzenia o złocie w klubie oczywiście są, ale codzienność każe stąpać wszystkim w zespole twardo po ziemi i koncentrować się na każdym kolejnym spotkaniu. Według prezesa za dobrą grą idą wyniki, ale finalnie to dyspozycja własnej drużyny i tej z drugiej strony siatki tworzy ostateczny wynik.
Na koniec sternik ŁKS-u Commercecon zwrócił uwagę, że pieniądze nie są najważniejsze, bo liczy się rozwój klubu i radość z coraz większych sukcesów, którą kibice mogę dzielić z zespołem. – Dla mnie ważne jest to, że udała się reaktywacja sekcji. Przez ostatnie trzynaście lat przeszliśmy drogę od przeciekającej starej hali na IV poziomie rozgrywkowym do mistrzostwa Polski i występów w Lidze Mistrzyń, w meczach z kompletem publiczności na trybunach nowoczesnego obiektu!
Jednym słowem, jestem z siatką w ŁKS całkiem długo, ale liczę, że to co najlepsze jest jeszcze przed nami.
źródło: Express Ilustrowany, inf. własna