Holenderska przyjmująca – Laura Jansen od początku sezonu wiedziała, że jej rola w drużynie będzie bardziej zadaniowa, ale właśnie w ostatnim meczu pokazała, że potrafi się wywiązywać z niej wyśmienicie. W rozmowie z redakcją tauronliga.pl siatkarka opowiedziała o pierwszym występie w Lidze Mistrzyń, wymaganiach TAURON Ligi oraz o aklimatyzacji w Rzeszowie. – Każdy mecz jest nieprzewidywalny – podkreśliła zawodniczka, opisując sportowe wyzwania, jakie czekają KS DevelopRes Rzeszów w tym sezonie.
Mocny start w Lidze Mistrzyń
KS DevelopRes Rzeszów rozpoczął fazę grupową Ligi Mistrzyń od zwycięstwa 3:1 nad Maritzą Płowdiw. Jednym z kluczowych momentów meczu było wejście na boisko Laury Jansen w drugim secie meczu. Rzeszowianki straciły aż osiem punktów z rzędu, drużyna potrzebowała nowego impulsu i właśnie wtedy na pomoc pojawiła się Holenderka, która ostatecznie zdobyła 12 punktów i popisała się 55 %skutecznością w ataku. Pomogła też ustabilizować przyjęcie zespołu.
Jansen przyznała w rozmowie, że jej rola od początku sezonu była jasno określona przez trenera, ale nie stanowiło to dla niej żadnego problemu. – Wiedziałem to od początku sezonu, że moja rola w zespole będzie nieco inna, bo częściej będę zawodniczką wchodzącą z ławki rezerwowych, a nie „szóstkową” – mówiła nowa siatkarka Developresu Rzeszów. Gdy dostała szansę, wiedziała, że musi z niej skorzystać. – Pomyślałam, że nie mam nic do stracenia, dam z siebie wszystko i zobaczę, czy uda mi się coś zmienić w grze zespołu. Efekt był wyraźny, rzeszowianki odzyskały swój rytm, a kolejnych dwóch partii już nie wypuściły.
Zmiana Jansen pokazuje wyraźnie, że DevelopRes Rzeszów posiada w tym sezonie głęboką ławkę i może swobodnie rotować składem. Sama przyjmująca podkreśliła, że w dużej mierze wynika to ze świetnej pracy na treningach i coraz lepszego zgrania z rozgrywającą. – Myślę, że na treningach staramy się jak najwięcej pracować nad komunikacją, aby utrzymać tą nić porozumienia, kiedy wchodzę na boisko. Wydaje mi się, że to naprawdę dobrze zadziałało w meczu – opowiedziała przyjmująca.
Cele Developrsu są jasne – wygrać grupę
Europejskie puchary dają Laurze Jansen szansę na częstsze występy, bo w Lidze Mistrzyń nie obowiązuje limit obcokrajowców, tak jak w przypadku TAURON Ligi. – Dla mnie to duża szansa. Jestem tym podekscytowana i mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się dostać jeszcze więcej okazji do gry, szczególnie w Lidze Mistrzyń – przyznała. Holenderka nie ukrywa, że celem KS DevelopResu jest dominacja w grupie.
Zwycięstwo nad Maritzą Płowdiw było pierwszym krokiem, ale przed rzeszowiankami trudniejsze mecze, m.in. z ekipami z Paryża i Schwerina. – Myślę, że mamy naprawdę duże szanse, aby zająć pierwsze miejsce w grupie. Ten pierwszy mecz z ekipą z Płowdiw był dla nas lekcją, że nie możemy się rozluźniać nawet na moment, tylko musimy cały czas walczyć. Liga Mistrzyń to wysoki poziom i wszyscy, z którymi zagramy będą się bardzo starać pokazać z bardzo dobrej strony – podkreśla przyjmująca z Rzeszowa.
TAURON Liga zaskoczyła poziomem
Holenderka jest zadowolona z poziomu rozgrywek w TAURON Lidze. Jeszcze przed przyjazdem do Polski słyszała wiele pozytywnych głosów, ale dopiero na boisku zobaczyła, że ta reputacja jest w pełni zasłużona. – Każdy mecz jest nieprzewidywalny, więc wyniki też bywają zaskakujące. Biorąc pod uwagę, że poziom ligi jest naprawdę wysoki, za każdym razem, gdy gramy, musimy dać z siebie sto procent, a może nawet sto dziesięć, ponieważ nie ma wcale łatwych spotkań – mówiła w rozmowie Jansen.
Wskazała również, że jej drużyna wyciągnęła lekcję z przegranej z PGE Budowlanymi Łódź, bo od tamtego momentu radzi sobie lepiej w trudniejszych fragmentach meczów. Jej zdaniem to właśnie odpowiedź na presję rywali odróżnia najlepsze drużyny od reszty stawki. – Miałyśmy potem kilka trudnych momentów w innych spotkaniach, ale myślę, że podniosłyśmy się i opanowałyśmy sytuację szybciej niż w Łodzi. Każdy mecz jest zresztą okazją do nauki, co jest również fajną częścią tego wszystkiego – podsumowała zawodniczka.
Życie w Rzeszowie. „Jest naprawdę uroczo”
Laura Jansen przyznała, że szybko poczuła się w Polsce jak w domu. Rzeszów przypadł jej do gustu, podobnie jak regularne spotkania z koleżankami z zespołu. – Bardzo podoba mi miasto; jest tu mnóstwo rzeczy do zrobienia. Często chodzimy z dziewczynami do centrum handlowego lub na kawę. Za każdym razem próbujemy jakąś nową kawiarnię, więc jest to ekscytujące – powiedziała Holenderka.
Gościła już w Rzeszowie swoją rodzinę, która również doceniła Rzeszów. – Moja mama też już mnie odwiedziła i bardzo jej się tutaj podobało, więc jak dotąd jest naprawdę świetnie – dodała. W 8. kolejce KS DevelopRes Rzeszów zmierzy się z Sokołem Mogilno. Na papierze, to drużyny o zupełnie innym potencjale, jednak Holenderka ostrzega przed lekceważeniem przeciwnika. – Tak samo będzie w niedzielę; musimy dać z siebie wszystko i nie odpuszczać – zapowiedziała Laura Jansen. Mecz odbędzie w Rzeszowie, w niedzielę 30.11, o godz. 16:00.
Zobacz również:
Derby Łodzi i pojedynek pretendentów do medali. Terminarz i plan transmisji meczów TAURON Ligi









