Tie-break na przewagi rozstrzygnął rywalizację o brązowy medal Siatkarskiej Ligi Narodów pomiędzy Polkami a Amerykankami. Obie reprezentacje miały swoje lepsze i grosze momenty. Podopieczne trenera Lavariniego prowadziły już 2:1, ale rywalki wyrównały stan meczu. W piątej partii nie brakowało emocji. Przez dłuższy czas na prowadzeniu były biało-czerwone, jednak w końcówce Amerykanki doprowadziły do wyrównania. Podczas walki na przewagi obie drużyny miały swoje szanse, ale ostatnie słowo należało do polskiego bloku. Dla reprezentacji Polski kobiet to pierwszy medal światowego turnieju od brązu igrzysk olimpijskich w Meksyku w 1968 roku.
Historyczny rezultat Polek
Po asie serwisowym Alexandry Frantti Amerykanki wyszły na dwupunktowe prowadzenie. Dodatkowo Andrea Drews skończyła kontratak i zrobiło się 7:4. Polki źle zaczęły to spotkanie. Nie były skuteczne w ataku, a ponadto popełniały błędy, co skutecznie wykorzystywały ich rywalki. Przewaga wzrosła do czterech ,,oczek”, ale szybko nasze reprezentantki zaczęły niwelować różnicę. Lepszy fragment gry w ofensywie oraz serwis Agnieszki Korneluk pozwolił nawiązać im kontakt punktowy, a po bloku Magdaleny Jurczyk zrobiło się po 12. Efekt przyniosła też gra w obronie. Po trafieniu Jurczyk sytuacja odmieniła się i to biało-czerwone miały trzy punkty więcej. Amerykanki utknęły w jednym ustawieniu i nie potrafiły zrobić przejścia przez sześć akcji. Natomiast podopieczne Stefano Lavariniego po niemrawym początku wyraźnie złapały swój rytm gry i przeważały w każdym elemencie. W końcówce premierowej odsłony spotkania budowały różnicę i w pewnym momencie wynosiła ona sześć punktów. Gospodynie borykały się z ogromnymi kłopotami i przegrały do 15.
Karch Kiraly dokonał aż sześciu zmian na drugą partię. Jej początek przypominał tą pierwszą. Gospodynie szybko wyszły na czteropunktowe prowadzenie, po tym jak została zablokowana i przestrzeliła Magdalena Stysiak (3:7). Dokonane zmiany przyniosły efekt, gdyż Amerykanki były wyraźnie podrażnione i prezentowały się znacznie lepiej niż ich koleżanki. W naszych szeregach zaczęły pojawiać się problemy niedokładnego przyjęcia, co przekładało się na skuteczność w ataku. Po powstrzymaniu Olivii Różański oraz Moniki Gałkowskiej zrobiło się 8:15 i sytuacja Polek stawała się coraz trudniejsza. Czas wzięty przez trenera Lavariniego niewiele wniósł, a straty jego drużyny cały czas rosły. Siatkarki z USA mogły spokojnie grać w końcówce, gdyż w najważniejszy moment seta wchodziły z sześciopunktowym prowadzeniem. Po stronie Polek zawodził kompletnie atak, a drużyny wyglądały jakby po pierwszym secie zamieniły się koszulkami. Ostatecznie biało-czerwonym udało się uzbierać tylko 16 ,,oczek’ i chcąc powalczyć w tym meczu musiały szybko powrócić do dyspozycji z pierwszej partii.
Sytuacja z poprzedniego seta zaczęła powtarzać się także w tym. Polki zaczęły go źle i od samego początku musiały gonić swoje rywalki. Po autowym ataku Olivii Różański było 3:6, a każdorazowa próba zbliżenia się do swoich rywalek była natychmiast niwelowana. Amerykanki dobrze grały w systemie blok-obrona, dzięki czemu miały możliwość rozgrywania kontr. Biało-czerwone zaskoczyły dopiero na zagrywce, gdy asa posłała Różański, a przepychankę na siatce wygrała Agnieszka Korneluk (12:12). Sytuacja na boisku zaczęła się odwracać i tym razem przypominała tą z pierwszej partii. Ciężar gry w naszej ekipie wzięła na siebie Magdalena Stysiak, która trafiała serwisem, a ponadto była skuteczna na prawym skrzydle. Szybko to Polki wyszły na czteropunktowe prowadzenie i tym razem to one były w uprzywilejowanej sytuacji. Końcówkę partii zagrały wyśmienicie i po krótkiej w wykonaniu Korneluk miały pięć setboli. Wykorzystały już pierwszego, a dokładnie z pomocą przyszła im Jordan Thompson, która pomyliła się w ataku. Przy tej akcji ucierpiała Korneluk, ale sytuacja ta nie okazała się groźna.
Na początku czwartej partii w ekipie gospodyń zaczął funkcjonować blok. ,,Czapy” na Magdalenie Stysiak oraz Martynie Łukasik pozwoliły im uzyskać trzy punkty przewagi. Dodatkowo szczęśliwy serwis po siatce Chiaki Ogbogu sprawił, że zrobiło się 7:3. Polki nie zamierzały się poddawać i wzięły się za odrabianie strat. Udało im się to szybko, gdyż wygrywały dłuższe wymiany, a dodatkowo zaczęły się mylić ich rywalki. Jednak jak szybko straty odrobiły, tak prędko ponownie gospodynie im uciekły, gdyż po raz kolejny w tym secie zaczęły blokować. Punkty były zdobywane seriami. Po kiwce Łukasik zawodniczki Lavariniego ponownie wyrównały (17:17), ale cztery kolejne akcje zapisały na swoje konto ich rywalki i trzeba było znowu gonić. Czas nie przyniósł efektu, gdyż po przerwie z prawej flanki trafiła Andrea Drews (22:17). Amerykanki rozpędziły się i były nie do zatrzymania. Całkowicie zdominowały końcówkę tego seta i po ataku z obejścia Asjii O’Neal zdobywcę brązowego medalu miał wyłonić tie-break.
Polki lepsze od mistrzyń olimpijskich
Piątą partię biało-czerwone zaczęły wyśmienicie, gdyż po bloku Agnieszki Korneluk prowadziły 3:0. Kiedy pomyliła się Avery Skinner różnica wzrosła do czterech ,,oczek”. Gospodynie walczyły do końca i grały skutecznie w pierwszej akcji, ale straty odrabiały za sprawą bloku i zagrywki. Najpierw powstrzymana została Magdalena Stysiak, a po serwisie Michy Hancock Amerykankom do odrobienia pozostał tylko punkt. Nastąpiło to, gdy z sytuacyjnej piłki pomyliła się Stysiak. To właśnie one miały pierwszą piłkę meczową, gdy po rękach blokujących zaatakowała Andrea Drews. Została ona obroniona, więc rozpoczęła się gra na przewagi. Ją lepiej rozegrały Polki i po bloku na Drews to biało-czerwone zostały trzecią drużyną Ligi Narodów w tym sezonie. Był to pierwszy ich medal w historii tych rozgrywek i wspaniałe zwieńczenie świetnej postawy jaką prezentowały podczas ich trwania.
Polska – USA 3:2
(25:15, 16:25, 25:19, 18:25, 17:15)
Składy zespołów:
Polska: Korneluk (13), Stysiak (23), Łukasik (14), Wenerska (3), Różański (14), Jurczyk (10), Stenzel (libero) oraz Gałkowska (3), Fedusio (1), Szczygłowska, Czyrniańska i Nowicka
USA: Hancock (2), Frantti (3), Drews (10), Washington (1), Rettke, Lanier (3), Wong-Oranges (libero) oraz Hentz (libero), Carlini (3), Thompson (5), Robinson (6), Ogbogu (9), O’Neal (9) i Skinner (18)
Zobacz również:
Wyniki turnieju finałowego Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna