AZS AGH Kraków w drugiej kolejce pierwszoligowych rozgrywek musiał uznać wyższość PZL Leonardo Avii Świdnik. Podopieczni Jakuba Guza pewnie wykorzystywali swoje akcje i do ligowej tabeli dopisali komplet punktów. Natomiast krakowski zespół ma materiał do analizy i wnioski nad czym trzeba jeszcze popracować. Jest to bardzo młody zespół. Wnioski wyciągamy, gratulujemy gościom, trzymamy za nich kciuki – mówił po meczu Andrzej Kubacki.
MATERIAŁ DO PRACY
W przedsezonowej przerwie zmian nie uniknął także AZS AGH Kraków. W szeregach zespołu prowadzonego przez Andrzeja Kubackiego nie brakuje nowych, młodych, zawodników. Zespół z Krakowa popełnił w ostatnim meczu aż dwadzieścia dziewięć błędów własnych, a w niektórych momentach ciężko było siatkarzom zatrzymać rozpędzonych rywali.
Najlepszym zawodnikiem w szeregach AZS-u AGH Kraków był Kacper Wnuk, który skończył 16 z 26 piłek (62% skuteczności), a do tego dołożył asa serwisowego. Jednak ciężko było szukać wsparcia atakującego wśród pozostałych graczy, co jak podkreśla Andrzej Kubacki jest materiałem do pracy, a dla tego zespołu kluczowe jest zdobywanie doświadczenia meczowego. – Nie tak wyobrażaliśmy sobie to spotkanie, ale zagraliśmy bardzo juniorską siatkówkę. W pierwszym secie chyba do stanu 12:10 oddaliśmy praktycznie 10 punktów przeciwnikowi. Zespół gości nie musiał specjalnie wysilać. Podobnie było w drugim secie. Mieliśmy sporo indywidualnych problemów. Widać, że ci chłopcy potrzebują ogrania. To bardzo młody zespół. Wnioski wyciągamy, gratulujemy gościom, trzymamy za nich kciuki – powiedział szkoleniowiec krakowskiej drużyny.
kluczowa swoja gra
Zawodnicy PZL Leonardo Avii Świdnik popełnili siedemnaście błędów własnych, a przede wszystkim podejmowali lepsze wybory w ofensywie. Dodatkowo podopieczni Jakuba Guza bardzo dobrze czytali grę przeciwników, co skutkowało 11 punktami blokiem, z czego aż pięć razy rywali blokował Mariusz Połyński. Dla świdniczan komplet punktów jest niezwykle cenny, jednocześnie zespół pokazał, że potrafi skupiać się przede wszystkim na swojej grze a nie na problemach pojawiających się w szeregach przeciwnika.
– Przywozimy trzy punkty do Świdnika i to jest najważniejsze. Cieszą takie mecze, bo wykonaliśmy wszystkie założenia taktyczne, wszystko to co sobie mówiliśmy w szatni zostało zrobione. Pokazaliśmy, że jesteśmy dojrzałym zespołem, nie boje się użyć tego słowa – klasowym zespołem. Też nikomu nie ujmując, z takimi zespołami jak AGH Kraków trzeba grać swoje, na odpowiednich emocjach. To zrobiliśmy. Cieszą procenty w ataku, przyjęciu, liczba bloków też się zgadza, dlatego wracamy z Krakowa uśmiechnięci. Oczywiście nie popadamy w żaden samozachwyt, będziemy dalej ciężko pracować i wychodzić z założenia, że wychodzimy na boisko po to żeby wygrać bez względu na to z kim gramy – nie krył radości Jakub Guz.
Zobacz również:
I liga M: Sobotnie granie dla gości. Wyjątkiem KPS Siedlce
źródło: Avia Świdnik - Facebook