– Zabrakło nam jakości sportowej. Żeby była widoczna walka, to wynik musi być chociaż trochę na styku, a ZAKSA nas zdominowała. W każdym elemencie była zdecydowanie lepsza. Pokazała ogromną klasę – powiedział po porażce z wicemistrzem Polski trener GKS-u Katowice Grzegorz Słaby.
GKS Katowice nie był faworytem w meczu z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Wicemistrzowie Polski pokazali mu miejsce w szeregu. Pewnie wygrali 3:0, a tylko w jednym secie pozwolili mu na dobrnięcie do granicy 20 punktów.
– Znaliśmy klasę ZAKSY. Dodatkowo miała cały tydzień na treningi przed meczem z nami. Widać było, że gra bardzo dobrze, natomiast my nie zagraliśmy tego, co potrafimy. Rywale wywierali na nas presją zagrywką oraz organizacją w bloku i obronie, co było dla nas nie do przeskoczenia. Dodatkowo chłopcy chcieli pokazać się z dobrej strony przed publicznością, która licznie zgromadziła się w hali w Szopienicach. Niestety, nie jest to dla nas normalny obrazek, że gramy przy tak wypełnionej hali – powiedział po spotkaniu trener katowiczan Grzegorz Słaby.
Nie ukrywał on, że jego drużynie zabrakło siatkarskich argumentów, aby bardziej postawić się kędzierzynianom. W tym meczu sama ambicja i wola walki nie wystarczyły, aby odnieść sukces. – Zabrakło nam jakości sportowej. Żeby była widoczna walka, to wynik musi być chociaż trochę na styku, a ZAKSA nas zdominowała. W każdym elemencie była zdecydowanie lepsza. Pokazała ogromną klasę – podkreślił szkoleniowiec górnośląskiego zespołu.
Nie ukrywał on, że nie rzucił wszystkiego na mecz z ZAKSĄ, bowiem dla GKS-u kluczowe będą kolejne mecze, w których ma większe szanse na zdobycie punktów, które mogą mu zapewnić awans do play-off. – Dla nas ten mecz był istotny z takiego punktu widzenia, aby zyskać nowych kibiców, choć nie udało nam się wygrać. Zagraliśmy w tym sezonie wiele wspaniałych meczów. Ten niestety do nich nie należał. Jednak musimy patrzeć perspektywicznie. Wiemy z kim graliśmy, dlatego nie ryzykowaliśmy zdrowiem Thomasa Rousseauxa, który wraca po kontuzji – zakończył Grzegorz Słaby.
źródło: GKS Katowice TV, opr. własne