Na 9. miejscu rywalizację w tegorocznej PlusLidze zakończył GKS Katowice, pokonując w walce o tę pozycję Indykpol AZS Olsztyn. – Dobrze, że wytrzymaliśmy wszystkie trzy końcówki setów, bo je wygraliśmy, a te dwie partie, które przegraliśmy, to niestety była dominacja olsztynian. Bardzo się cieszymy, że ostatecznie zajmujemy 9. miejsce – mówił po wygranej 3:2 w Olsztynie trener GKS-u Grzegorz Słaby.
Sporo emocji było w ostatnim meczu rywalizacji o 9. miejsce. Ostatecznie w Olsztynie 3:2 triumfowali gracze z Katowic i to oni zajęli 9. pozycję. – Dobrze, że wytrzymaliśmy wszystkie trzy końcówki setów, bo je wygraliśmy, a te dwie partie, które przegraliśmy, to niestety była dominacja olsztynian. Bardzo się cieszymy, że ostatecznie zajmujemy 9. miejsce – mówił trener Grzegorz Słaby.
Jego podopiecznym niewiele zabrakło, aby walczyć w fazie play-off, ale zabrakło im do tego jednego zwycięstwa. – Uważam, że mieliśmy po swojej stronie jakość, mieliśmy niestety jeden, długi przestój, który kosztował nas awans do play-off. Na swojej drodze mieliśmy trudne drużyny, przy których trudno było się odbudować. Bardzo żałuję, że nie udało nam się wejść do fazy play-off, bo mieliśmy ku temu wiele szans i gdybyśmy osiągnęli taki wynik w Olsztynie w rundzie zasadniczej, to moglibyśmy się cieszyć z gry w play-off – wspominał szkoleniowiec katowiczan.
Z pewnością ten sezon, między innymi ze względu na pandemię, nie należał do najłatwiejszych. – Ogólnie ten sezon był trudny z wielu powodów. Były kwarantanny, cały czas jest w tle wirus, różne rzeczy, które sprawiały, że to był najcięższy sezon jaki miałem okazję prowadzić w swojej przygodzie z siatkówką, tym bardziej, że był to mój pierwszy raz w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na pewno wyciągnę wiele lekcji dla siebie na przyszłość, żeby przy następnych okazjach nie zmarnować takich szans, jakie mieliśmy w tym roku – wspominał Grzegorz Słaby, który pomimo wszystko dobrze będzie wspominał te rozgrywki PlusLigi.
– Ja będę miał bardzo dobre wspomnienia, bo wiele osób skazywało nas na pożarcie w tej lidze, po tym jak w okienku transferowym odszedł od nas Rafał Szymura oraz poprzedni trener. Generalnie nie wierzono w nasz potencjał i naszą grupę. Udowodniliśmy, że każdy z zawodników był wartościowy, każdy w sztabie pracował nad tym, żeby osiągnąć sukces i to 9. miejsce z jednej strony może być rozczarowujące, ale z drugiej strony trochę utarliśmy nosa ekspertom – podsumował Grzegorz Słaby.
źródło: GieKSa TV, opr. własne