Grzegorz Łomacz, rozgrywający PGE Skry, wspólnie z reprezentacją Polski walczy o medale mistrzostw Europy. – Mam nadzieję, że spotkamy się w Katowicach – mówi.
Polska w środę wygrała z Ukrainą 3:0 i awansowała do 1/8 finału z pierwszego miejsca w grupie. W kolejnym spotkaniu biało-czerwoni zagrają z Finlandią. – Na pewno pozytywnie patrzymy na ten etap. Wygraliśmy wszystkie spotkania, wychodzimy z grupy jako lider. Taki był plan i cieszymy się, że udało się go zrealizować. Teraz jedziemy do Gdańska, ale mam nadzieję, że spotkamy się ponownie w Katowicach – mówi rozgrywający polskiej reprezentacji Grzegorz Łomacz.
– Na razie zadanie jest wykonane. Wygrywamy grupę i przechodzimy dalej z pierwszego miejsca – mówi Mateusz Bieniek. – Teraz jedziemy do Gdańska, ale dalej chcemy wygrywać. Mam nadzieję, że nasze mecze są coraz lepsze i rośniemy z każdym kolejnym. Oby tak dalej.
Rozgrywający PGE Skry jest głodny gry i cieszy się, gdy może pomóc swojej reprezentacji na boisku. – Nie mnie oceniać swoją postawę, ale cieszę się, że dostałem szansę. Każda minuta spędzona na boisku daje mi ogromną radość – podkreśla Łomacz. – Na szczęście wszyscy jesteśmy zdrowi. Oczywiście są małe urazy, ale nikogo nie wykluczają z gry – mówi rozgrywający bełchatowskiego zespołu i reprezentacji Polski – dodał.
Najprawdopodobniej w ćwierćfinale biało-czerwoni zmierzą się z Rosją, która w play-off mierzyć się będzie z Ukrainą. – Siatkówka jest teraz tak wyrównana, że najlepsi grają zbliżoną siatkówkę. Każdy może wygrać z każdym – zauważa Bieniek. – Teoretycznie słabsi potrafią ograć tych mocniejszych. Na każdy mecz trzeba wychodzić na 110%, bo tutaj nie ma już słabych przeciwników.
źródło: inf. prasowa