PGE GiEK Skra Bełchatów szuka punktów. Cel jest jeden – awansować do najlepszej ósemki po rundzie zasadniczej. Podopieczni Andrei Gardiniego wypuścili jednak dużą szansę. Przegrali 0:3 z Indykpolem AZS Olszyn, który również walczy o awans. – Przegraliśmy i byliśmy od początku do końca słabsi – przyznał kapitan gospodarzy meczu, Grzegorz Łomacz.
Gorzkie wnioski
Trzy sety meczu w Bełchatowie mogły cieszyć wyłącznie kibiców AZS-u. Podopieczni Javiera Webera wyszli na boisko „jak po swoje” i wygrali 3:0 po dobrym meczu. Ciężko się więc dziwić, że w drużynie gospodarzy nie panował zbyt dobry nastrój. – Bardzo nie lubię podsumowywać takich meczów. Przegraliśmy i byliśmy od początku do końca słabsi. Olszyn zagrywał niesamowicie. Ryzykowali i bardzo im się to opłaciło. Mieliśmy przez to bardzo dużo problemów. Tak naprawdę nie nawiązaliśmy walki – mówił rozgrywający i kapitan zespołu, Grzegorz Łomacz.
Indykpol AZS Olsztyn dominował również w obronie. Po drugiej stronie siatki gospodarze sypali błędami własnymi. Podczas trzysetowego meczu popełnili ich aż 24. – Mieliśmy chyba po prostu kumulację wszystkiego, co złe. Jeśli obroniliśmy jakąś piłkę to dotknęliśmy siatkę, czy zrobiliśmy jakiś głupi błąd. Chyba wróciły jakieś demony z początku pierwszej rundy. Musimy jak najszybciej to wyeliminować i poprawić.
Siatkarzom z Bełchatowa ciężko było sobie poradzić również zatrzymaniem Alana Souzy. Atakujący akademików przez pierwsze dwa sety grał praktycznie bezbłędnie, a zakończył mecz z 54% skutecznością w ataku (14/26). Wysoką skuteczność utrzymali również obaj przyjmujący – Moritz Karlizek (61% – 11/18) oraz Manuel Armoa (59% – 10/17). – Można powiedzieć, że skrzydłowi mieli „dzień konia”. Alan przez pierwsze dwa sety grał naprawdę kapitalnie i nie mogliśmy go powstrzymać pomimo tego, że ustawialiśmy ten blok. To po prostu jest tej klasy zawodnik, że wybrnął z każdej takiej sytuacji. Potem to wszystko się rozjechało. Oni byli napędzeni i dlatego dokończyli ten mecz z bardzo pozytywną energią – zakończył Łomacz.
Walka o najlepszą ósemkę toczy się dalej. Na ten moment na 7. i 8. miejscu sklasyfikowane są PGE Stal Nysa i Indykpol AZS Olsztyn.
Zajmująca 9. miejsce PGE GiEK Skra Bełchatów ma jednak tylko punkt straty do Akademików. Następne starcie zespół z Bełchatowa rozegra w Gdańsku. Mecz podopiecznych Andrei Gardiniego z Treflem Gdańsk odbędzie się 11 lutego o godzinie 17:30. Indykpol AZS Olszyn jedzie zaś do Częstochowy. Częstochowsko-olsztyńskie starcie zaplanowano na środę, 7 lutego o godzinie 20:30. Oba pojedynki będzie można obejrzeć na Polsacie Sport.
źródło: inf. własna