PGE Skra Bełchatów nie ma ostatnio zbyt wiele czasu na odpoczynek. Już w niedzielę podopieczni Michała Mieszko Gogola zmierzą się z GKS-em Katowice. – Kalendarz pędzi jak szalony, wiadomo dlaczego. Były po drodze różne przygody, mieliśmy chwilę odpoczynku, żeby zaczerpnąć trochę świątecznej atmosfery i spędzić czas z rodzinami. Teraz już koncentrujemy się tylko na GKS-ie Katowice – mówił przed starciem w Katowicach rozgrywający bełchatowian Grzegorz Łomacz.
Za siatkarzami z Bełchatowa intensywne dni. Najpierw rozegrali oni zaległy mecz z Cerradem Enea Czarni Radom, a dzień później w Częstochowie zmierzyli się w finale turnieju towarzyskiego. – Można powiedzieć, że jesteśmy w dość dużym rytmie meczowym, bo gramy praktycznie spotkanie za spotkaniem. Mieliśmy bardzo mało czasu na odpoczynek, nawet w sylwestra trenowaliśmy delikatnie. 30 grudnia mieliśmy jeszcze mecz w Częstochowie, który trochę dołożył nam zajęć. Wydaje mi się, że dobrze, że jesteśmy w rytmie meczowym, natomiast widać po chłopakach, że przydałby nam się normalny tydzień z odpoczynkiem i trenowanie. Po meczu z GKS-em taki tydzień mamy. Teraz rzucamy wszystkie siły, jakie mamy na najbliższe spotkanie – komentował ostatnie dni swojej drużyny Michał Mieszko Gogol. Teraz przed jego zespołem kolejne wyzwanie, w którym będą starali się pokonać GKS Katowice.
– Każdy mecz w PlusLidze w tym sezonie jest trudny i takiego się spodziewamy. Przeciwnik gra bardzo mądrze i ambitnie, można znaleźć bardzo dużo pozytywów w grze katowiczan. W tamtym roku udało nam się tutaj wygrać i chcielibyśmy powtórzyć ten wynik – zapowiedział szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów i dodał: – Znamy też naszą sytuację w tabeli i wiemy, że każdy mecz dla nas jest teraz takim małym finałem i każdy punkt będzie miał dla nas znaczenie.
Siatkarze z Bełchatowa plasują się dopiero na 9. pozycji w tabeli PlusLigi, więc liczą na to, że uda im się zdobyć punkty do ligowej klasyfikacji w Katowicach. – Kalendarz pędzi jak szalony, wiadomo dlaczego. Były po drodze różne przygody, mieliśmy chwilę odpoczynku, żeby zaczerpnąć trochę świątecznej atmosfery i spędzić czas z rodzinami. Teraz już koncentrujemy się tylko na GKS-ie Katowice – zapowiedział Grzegorz Łomacz. Rozgrywający klubu z Bełchatowa nie ukrywał, że przeciwnik jest wymagający, co pokazuje między innymi pozycja GKS-u w tabeli – podopieczni Grzegorza Słabego są na 5. miejscu. – GKS to bardzo niewygodna drużyna, grają bardzo zespołowo i mają bardzo dobrą atmosferę. Do tego grają ofiarnie w obronie i to naprawdę niewygodny rywal – ocenił Grzegorz Łomacz. Początek niedzielnego spotkania w Katowicach o 14:45.
źródło: inf. prasowa