Po trzech spotkaniach Polacy pozostają niepokonani. Ponownie jednak biało-czerwonym zwycięstwo nie przyszło łatwo. – Spodziewałem się, że to będzie trudne spotkanie i że będą grać dobrze. Silne chłopaki, duże, wyskakane. Ten zespół wchodzi na coraz lepszy, wyższy poziom. Daję im jeszcze rok, dwa a będą jeszcze lepsi. Wiedziałem od początku, że będzie to trudne spotkanie, kolejne 3:2, ważne, że na naszą stronę – powiedział w rozmowie z Tomaszem Swędrowskim Karol Kłos.
Reprezentacja Polski po raz kolejny wywalczyła zwycięstwo po długim spotkaniu. Tym razem Bułgarzy prowadzili 2:1, ale biało-czerwoni doprowadzili do tie-breaka, którego wygrali 15:11. – Ta specyfika VNL jest taka, że gra się dzień po dniu i nie jest łatwo koncentrować się na kolejnym spotkaniu w niecałe 24 godziny. Bułgarzy przyjechali w bardzo mocnym zestawieniu. Mają dużo świetnych zawodników, dlatego spodziewaliśmy się trudnego meczu – powiedział Grzegorz Łomacz. – Spodziewałem się, że to będzie trudne spotkanie i że będą grać dobrze. Silne chłopaki, duże, wyskakane. Ten zespół wchodzi na coraz lepszy, wyższy poziom. Daję im jeszcze rok, dwa a będą jeszcze lepsi. Wiedziałem od początku, że będzie to trudne spotkanie, kolejne 3:2, ważne, że na naszą stronę – wtórował Karol Kłos.
Polacy zajmują obecnie pierwsze miejsce w tabeli Siatkarskiej Ligi Narodów. Za biało-czerwonymi trzy spotkania, które były rozgrywane dzień po dniu. Najpierw bialo-czerwoni 3:1 pokonali Francuzów, następnie po 3:2 okazali się lepsi od Irańczyków i Bułgarów. – Fizycznie jesteśmy całkiem nieźle przygotowani. W nogach jedni mają więcej, drudzy troszeczkę mniej minut, ale trener skorzystał w obu meczach z bardzo dużej liczby zawodników, mamy jakość w składzie i rotujemy, dlatego radzimy sobie fizycznie – stwierdził kapitan reprezentacji na pierwszy turniej Siatkarskiej Ligi Narodów.
W sobotę podopieczni trenera Grbicia będą mieli dzień przerwy. Na zakończenie turnieju w Nagoi w niedzielę o 8:40 polskiego czasu zagrają z Serbami. Dotychczas Serbowie wygrali tylko jeden z trzech meczów i też będą pauzować w sobotę. – To nie będzie dzień przerwy, na pewno będzie trening. Serbia oczywiście to też czołówka. Wszystkie drużyny są w lekko eksperymentalnych składach. Nie są to pierwsze zespoły i też ten etap, na którym jesteśmy – budowania formy, ciężkiego treningu – to wszystko ma wpływ na to, jak się gra. Trudny turniej, trzeba mieć rękę na pulsie. Do każdego trzeba podejść tak samo, w pełni skoncentrowanym. Jesteśmy już mega zmęczeni, więc tym bardziej trudno utrzymać koncentrację, ale będziemy gotowi na Serbów – zapowiedział środkowy.
źródło: opr. własne, polsatsport.pl