– Nie poradziliśmy sobie ze stawką tego spotkania mentalnie, fizycznie i jakościowo, bo ilość błędów po naszej stronie była bardzo duża. Nie przegraliśmy z rywalem, ale przede wszystkim sami ze sobą – powiedział po odpadnięciu z igrzysk olimpijskich Grzegorz Klimek, trener Bartosza Łosiaka i Michała Bryla.
Medale nie dla Polaków
Na 1/8 finału udział w igrzyskach olimpijskich zakończyli Bartosz Łosiak i Michał Bryl. Biało-czerwoni ulegli 0:2 doświadczonemu hiszpańskiemu duetowi, Herrera/Gavira i marzenia o olimpijskim medalu muszą odłożyć o kolejne cztery lata. – Hiszpanie zagrali na stabilnym, dobrym poziomie, za to my zagraliśmy bardzo słabo. Nie poradziliśmy sobie ze stawką tego spotkania mentalnie, fizycznie i jakościowo, bo ilość błędów po naszej stronie była bardzo duża. Nie przegraliśmy z rywalem, ale przede wszystkim sami ze sobą, bo nie graliśmy swojej siatkówki – nie ukrywał rozczarowania szkoleniowiec biało-czerwonych, Grzegorz Klimek.
W kluczowym momencie turnieju olimpijskiego Bartosz Łosiak i Michał Bryl zagrali dużo poniżej swoich możliwości. – Myślę, że był to nasz najgorszy mecz od dawna. Może podobnie graliśmy w Brazylii na jednym z turniejów z cyklu Elite, kiedy byliśmy w dołku. Nie spodziewałem się tego. Współczuję chłopakom – dodał trener polskich plażowiczów.
Katastrofalna gra
Wziął on na siebie winę za tak słaby występ Bryla i Łosiaka w najważniejszym turnieju czterolecia, choć szczerze przyznał, że nie zna przyczyny tak słabej postawy polskich reprezentantów. – Ja nie gram za zawodników, ale jestem odpowiedzialny za ich grę. Boli mnie ich postawa w tym meczu. Jestem odpowiedzialny za ten wynik. Nie wiem, co mogłem zrobić lepiej, co zrobiliśmy źle, bo nasza gra wyglądała katastrofalnie. Uciekła nam motoryka, wiara w zwycięstwo, radość z gry, uciekło nam wszystko – zakończył Grzegorz Klimek.
Zobacz również
źródło: inf. własna