Strona główna » Gregor Ropret nie owijał w bawełnę po przegranej w Pucharze CEV

Gregor Ropret nie owijał w bawełnę po przegranej w Pucharze CEV

plusliga.pl

fot. Klaudia Piwowarczyk

Asseco Resovia Rzeszów po porażce w PlusLidze tym razem musiała pogodzić się z kolejnym ciosem. W Ankarze podopieczni Tuomasa Sammelvuo przegrali rewanżowe starcie finału Pucharu CEV z Ziraatem. Szczerze po meczu na łamach oficjalnej strony PlusLigi wypowiedział się rozgrywający Asseco Resovii, Gregor Ropret. Potwierdził także wstępne porozumienie z nowym klubem.

Ta końcówka trzeciego seta…

Rzeszowianie po porażce z Ziraatem u siebie, w środę aby sięgnąć po Puchar CEV musieli wygrać z Ziraatem. Tak się jednak nie stało i to turecki zespół sięgnął po trofeum. Ważnym momentem meczu była z pewnością przegrana końcówka trzeciego seta. – Zaczęliśmy to spotkanie bardzo dobrze. Walczyliśmy mocno i graliśmy tak, jak wcześniej mówiliśmy sobie w szatni. W drugim i czwartym secie rywale złamali nas jednak zagrywką, a my nie byliśmy w stanie utrzymać nawet piłki po swojej stronie. Rywale zanotowali zdecydowanie za dużo asów. Jedynym punktem zwrotnym tego spotkania mógł być właśnie ten trzeci set, w którym mieliśmy swoje szanse. Najpierw odrobiliśmy straty do rywali i objęliśmy nawet przewagę, ale w końcówce popełniliśmy za dużo błędów. Tutaj jeden dobry serwis czy atak mógł zrobić różnicę. Niestety, rywale okazali się bardziej cierpliwi niż my, a potem ciężko było nam już się podnieść w kolejnej partii, zwłaszcza, że gospodarze świetnie zagrywali – nie ukrywał po meczu Gregor Ropret

Słabszym punktem Resovii była w tym meczu zagrywka. – Na pewno zagrywka nie była naszą mocną stroną. Mieliśmy duże problemy, żeby odpowiednio zbilansować grę w tym elemencie. Za mało z naszej strony było takich zagrywek, które sprawiłyby rywalom problemy w przyjęciu, a jak już sobie dograli piłkę do siatki, to wiadomo, że ciężko było ich zatrzymać. Próbowaliśmy naciskać na zagrywce, ale popełniliśmy w tym elemencie za dużo błędów. Na tym poziomie i w takim meczu, jak finał pucharu, ciężko jest o wygraną jeśli różnica w przyjęciu i zagrywce była tak duża jak między nami a Ziraatem. Walczyliśmy, ale na końcu to było za mało – ocenił rozgrywający.

Urazy, rozczarowanie i walka o piąte miejsce

Ostatnie tygodnie są trudne dla Asseco Resovii. Po długim paśmie zwycięstw przyszły porażki i to w najważniejszych meczach. Nie bez znaczenia był chociażby uraz Bartosza Bednorza. – Oczywiście w końcówce sezonu graliśmy akurat z bardzo mocnymi zespołami, bo zarówno Aluron CMC Warta Zawiercie, jak i Ziraat Bankasi Ankara, to są świetne drużyny. Nie byliśmy w tych meczach w naszej optymalnej dyspozycji. Zarówno fizycznie, jak i mentalnie, nie byliśmy tak mocni jak wtedy gdy mieliśmy passę zwycięstw, która zaczęła się w połowie stycznia. Mieliśmy za dużo problemów z urazami i w ostatnim czasie nie byliśmy w stanie w pełni skoncentrować się na jak najlepszym treningu oraz przygotowaniach do fazy play-off, bo co chwilę ktoś wypadał albo nie był w pełni sił. Niestety, to było widoczne w tych ostatnich meczach – nie owijał w bawełnę Ropret.

Teraz na zakończenie sezonu Resovię czeka walka o piąte miejsce z ZAKSĄ. – Postaramy się o wygranie tej rywalizacji, bo zawsze mentalnie jest lepiej dla głowy, jak kończy się sezon zwycięstwem. Na pewno trudno nam będzie wrócić do dobrej gry po tych czterech porażkach z rzędu w ważnych meczach. Mam tylko nadzieję, że będzie nas jeszcze stać na jeden porządny tydzień treningów, żeby przygotować się lepiej na spotkania z ZAKSĄ i pokazać wyższy poziom gry niż ostatnio, nawet jeśli piąte miejsce to nie jest coś, co chcieliśmy przystępując do tego sezonu. To jest jednak ważne dla szacunku dla tej drużyny, żeby zagrać na koniec sezonu najlepiej jak potrafimy i postarać się o zwycięstwo – zapowiada doświadczony rozgrywający, który po sezonie opuści klub.

Powrót do ojczyzny

Ten sezon to była dla mnie mieszanka różnych emocji. Początek sezonu nie był najlepszy z mojej strony i doskonale o tym wiem. Potem jednak staliśmy się dobrą drużyną pod względem grupy, jaką mieliśmy i tego jak się razem trzymaliśmy. Moja rodzina – żona i dzieci, bardzo dobrze czuli się w Rzeszowie. To niesamowite miasto do życia. Poznaliśmy wielu znakomitych ludzi, więc na pewno będziemy wyjeżdżać z Rzeszowa z pozytywnymi emocjami. Życzę klubowi i kibicom jak najlepiej na przyszłość, bo na to zasługują. Myślę, że drużyna na przyszły rok będzie silna i będzie mogła pójść do przodu – ocenił Ropret. Nowym klubem rozgrywającego najprawdopodobniej będzie ACH Volley Lubljana. – Nie jest to jeszcze na sto procent potwierdzone, ale mamy wstępnie porozumienie z klubem, który chce stworzyć bardzo silny zespół w Słowenii. Chodzi o to, żeby jeszcze bardziej rozpropagować siatkówkę w Słowenii, zwłaszcza na poziomie klubowym, bo w reprezentacji udało nam się pod tym kątem wiele zdziałać. Mam nadzieję, że te wszystkie wstępne porozumienia staną się rzeczywistością. Plan jest taki, żeby większość doświadczonych reprezentantów grała w jednym klubie i osiągała dobre wyniki też w Lidze Mistrzów.


PlusLiga

  • Aluron CMC Warta Zawiercie składała protest. Jest odpowiedź z PLS

    Aluron CMC Warta Zawiercie składała protest. Jest odpowiedź z PLS

  • Michał Winiarski poprowadzi kiedyś reprezentację Polski? „Już teraz byłby gotowy”

    Michał Winiarski poprowadzi kiedyś reprezentację Polski? „Już teraz byłby gotowy”

  • Pożegnanie u spadkowicza

    Pożegnanie u spadkowicza