Reprezentacja Włoch siatkarek nie wywalczyła w Łodzi awansu na igrzyska olimpijskie. Siatkarki drużyny wprowadzonej przez Davide Mazzantiego przegrały 1:3 w bezpośredniej walce o bilet do Paryża z reprezentacją Polski. Niedzielnemu spotkaniu przyglądał się Giuseppe Manfredi prezes FIPAV (Włoskiej Federacji Siatkówki – przyp. aut). Wygląda na to, że sezon reprezentacyjny zakończony w tak negatywny sposób w końcu znajdzie odzwierciedlenie w działaniach federacji.
Włoskie środowisko siatkarskie po wszystkim co stało się w trakcie sezonu kadrowego, przyglądało się turniejowi w Łodzi z przerażeniem. Komentarze kibiców i dziennikarzy były raczej negatywne. Praktycznie wszyscy żądali zmiany trenera. Na temat tak ważnej sprawy wypowiedział się prezes ichniejszej federacji, Giuseppe Manfredi. – Jesteśmy bardzo rozczarowani faktem, że reprezentacja nie wykorzystała okazji na kwalifikację olimpijską. Bez dwóch zdań bilans kadry kobiet po tym sezonie reprezentacyjnym jest negatywny i musimy coś z tym zrobić. To niezaprzeczalne, że wiele rzeczy nie funkcjonowało tak, jak powinno – zaczął Włoch.
Giuseppe Manfredi nie ukrywał dużego rozczarowania. – Jak w poprzednich sezonach osiągaliśmy sukcesy i przez to wszędzie brzmiały pochwały, tak po tym sezonie krytyka jest usprawiedliwiona. Poprzedni sezon ze względu na brązowy medal mistrzostw świata i przede wszystkim wygraną w Siatkarskiej Lidze Narodów uznałem za pozytywny. Po tym zaś muszę przyznać, że popełniono wiele błędów.
Konieczne działania Naprawcze
Wygląda więc na to, że FIPAV podejmie jakieś działania. – W nadchodzących dniach wraz z radą federacji przeanalizujemy dokładnie to, co się stało i po to, by znaleźć najwłaściwsze rozwiązanie w tym jakże skomplikowanym momencie. Kwalifikacja olimpijska i zbudowanie nowych podstaw tak, by reprezentacja kobiet mogła wrócić na szczyty światowej siatkówki są naszymi głównymi celami – zakończył prezes FIPAV.
Z oświadczenia oficjela nic nie wynika. Sytuacja, w której znajduje się reprezentacja Włoch jest bardzo trudna. Na ten moment siatkarki, które z pewnych powodów nie chcą współpracować z trenerem Davide Mazzantim, mogłyby stworzyć silniejszy zespół niż ten, który rywalizował w Łodzi. Jekaterina Antropowa, młoda atakująca, w którą obecny szkoleniowiec kadry bardzo wierzy, udowodniła, że warto na nią stawiać. Jednak to oczywiste, że włoska siatkówka nie może sobie pozwolić na stratę jednej z najlepszych atakujących świata, którą jest Paola Egonu.
Carlo Lisi, naczelny portalu ivolleymagazine.it, wyjaśnił nam podczas turnieju w Łodzi, że zwolnienie Davide Mazzantiego wcale nie będzie takie łatwe, jak się wydaje. Włoska federacja od dawna stawia na swoich krajowych trenerów, a na ten moment wszyscy z najwyższej półki już prowadzą kadry narodowe. Pierwszym nazwiskiem, które mogłoby zająć miejsce ewentualnie opuszczone przez Mazzantiego jest dobrze znany Julio Velasco. Argentyński trener właśnie przygotowuje się do nadchodzącego sezonu klubowego z żeńską drużyną z Busto Arsizio. Jak już wiadomo ma w kontrakcie zapis, który pozwala mu opuścić posadę w klubie na rzecz prowadzenia reprezentacji Włoch. Jednak jak przypomniał Lisi, jego ostatnia przygoda z męską reprezentacją Italii zakończyła się źle. Velasco zanotował drugi najgorszy sezon kadrowy wśród wszystkich trenerów, którzy kiedykolwiek prowadzili włoską kadrę. Nie wiadomo więc, na jaki ruch zdecyduje się włoska federacja.
źródło: inf. własna, volleyball.it