Prezes Włoskiej Federacji Siatkówki Giuseppe Manfredi udzielił wywiadu włoskim mediom, w którym opowiedział o sprawach dotyczących włoskiej siatkówki. – Cykl się zamykał, musieliśmy zacząć od nowa z nowym duchem. Z De Giorgi umówiliśmy się na budowę czegoś z celem na Paryż 2024, ten czas się skrócił i wygraliśmy zarówno mistrzostwa Europy, jak i świata – powiedział komentując znakomite wyniki Włochów w tym roku.
Prezes odniósł się również do brązowego medalu mistrzostw świata włoskiej reprezentacji kobiet. – To trzecie miejsce to świetny wynik, ale może zwycięstwo w Lidze Narodów zepchnęło nas z toru. Nigdzie nie jest napisane, że musimy wygrać. Z pewnością po tych sukcesach ludzie bardzo pasjonują się meczami reprezentacji kobiet.
Manfredi skomentował też rezygnację (przynajmniej czasową) z występów w kadrze Paoli Egonu. – To decyzja Paoli. Ja nie widzę większych problemów, ale w styczniu porozmawia z selekcjonerem i jeśli będzie jakiś problem do rozwiązania, to zostanie rozwiązany. Oczywiście drużyna narodowa nie jest hotelem, do którego wchodzisz i wychodzisz, jak ci się podoba, i ty też musisz poddawać wyborom trenera i jego wizji. Egonu jest ważna, ale jest taką samą reprezentantką jak pozostała trzynastka.
Prezes nie chciał definitywnie przesądzać, czy selekcjonerzy pozostaną do igrzysk na swoich stanowiskach, ale wydaje się, że nie powinno dojść do zmian na tych posadach. – Czy poprowadzą drużyny narodowe w Paryżu? Zobaczymy… Mam z nimi wyjątkowe relacje, ale nie chcę pozostawiać niczego przypadkowi, za kilka dni przedstawią Radzie Federalnej raporty techniczne. Jeśli cele są wspólne, nie będziemy ich zmieniać.
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it