– Mój kontrakt wygasł. Przez całe lato rozmawiałem z Federacją tylko przez trzy minuty. Myślę więc, że był to także mój ostatni mecz w roli szkoleniowca serbskiej reprezentacji – powiedział w serwisie meridiansport.rs Giovanni Guidetti.
Serbski zawód
Na ćwierćfinale olimpijską przygodę w Paryżu zakończyły Serbki, które z walki o medale zostały wyeliminowane przez Włoszki. – Przegraliśmy z drużyną, która była od nas znacznie lepsza. Nie jest to wynik, jakiego oczekiwaliśmy, liczyliśmy na złoto. Nie chcieliśmy zostać wyeliminowani w ćwierćfinale. To bardzo zły wynik dla serbskiej siatkówki. Dla wielu z tych zawodniczek mógł to być ostatni mecz w reprezentacji – powiedział szkoleniowiec mistrzyń świata, Giovanni Guidetti.
Wziął on winę za ćwierćfinałową porażkę na siebie i zaapelował o nie krytykowanie serbskich siatkarek. – Nie chcę, aby ten ostatni mecz zniweczył to, co ta grupa zawodniczek zrobiła dla Serbii. Jeśli musicie się złościć, to bądźcie źli na mnie. Nie złośćcie się na nie, bo dały Serbii wiele trofeów, medali i sukcesów. Podniosły poziom siatkówki w kraju przez ostatnie 10 – 20 lat – dodał doświadczony szkoleniowiec.
Serbki odpuściły tegoroczną Ligę Narodów, by lepiej przygotować się do igrzysk olimpijskich, ale najwyraźniej nie była to dobra droga, bo już w fazie grupowej przegrały z Chinkami i Amerykankami. – Igrzyska olimpijskie różnią się od innych zawodów, w których możesz odnaleźć swój rytm i w których jako trener możesz znaleźć drogę. Tutaj wszystko działo się bardzo szybko. Rozegraliśmy trzy mecze dobrze, ale nie fantastycznie – zaznaczył Włoch.
Będzie nowa miotła
Zanosi się na to, że starcie ćwierćfinałowe z Włoszkami było dla niego pożegnalnym w roli selekcjonera Serbek. – Mój kontrakt wygasł. Przez całe lato rozmawiałem z Federacją tylko przez trzy minuty. Myślę więc, że był to także mój ostatni mecz w roli szkoleniowca serbskiej reprezentacji. Miałem wszystko, czego potrzebowałem, program, profesjonalną kadrę… Ale zabrakło komunikacji, rozmów, planowania… Chyba każdy z nas liczył na ten medal. A tak się nie stało – zakończył Giovanni Guidetti.
Zobacz również
Wybitny wyczyn Tijany Bosković. Zabrakło 6 punktów do rekordu
źródło: meridiansport.rs
