W Twardogórze rozpoczął się turniej TAURON Giganci Siatkówki. W pierwszym półfinale Developres Bella Dolina Rzeszów pokonał SC Poczdam. Drugie z sobotnich spotkań to pojedynek Grupy Azoty Chemika Police z Eczacibasi Stambuł. Mimo walki policzanki nie zdołały wygrać spotkania. Tym samym w niedzielę o zwycięstwo w całym turnieju rzeszowianki zmierzą się z tureckim zespołem.
Rzeszowianki lepsze od Niemek
Od początku spotkania skuteczniej punktowały rzeszowianki, które również dobrze grały w obronie (10:2). Po kiwce Katarzyny Wenerskiej było już 13:4. W kolejnych akcjach siatkarki z Poczdamu zaczęły odrabiać straty. Z czasem wynik wyrównał się, swoje akcje kończyła Suvi Kokkonen. Gdy rywalki wpadły w siatkę, rzeszowianki miały kolejne piłki setowe (24:21). Błąd Szlagowskiej i podwójny blok niemieckiego zespołu przedłużył rywalizację. Kropkę nad i kiwką postawiła Amanda Coneo.
Otwarcie seta numer dwa było wyrównane. Rzeszowianki nie ustrzegły się pomyłek. Stopniowo inicjatywę zaczęły przejmować siatkarki z Niemiec, przy stanie 12:10 dla drużyny z Poczdamu interweniował trener Antiga. W dalszej fazie seta nie zabrakło ciekawych wymian a wynik pozostawał na styku. W końcówce ponownie do głosu doszły rzeszowianki. Chociaż prowadziły kilkoma punktami, straciły całą zaliczkę a po autowym ataku Obiałej to rywalki miały piłkę setową. Po czasie dla trenera Antigi zagraniem po skosie popisała się Weronika Szlagowska. Mocny atak Tary Taubner zakończył seta.
W trzeciej odsłonie ponownie do głosu doszły rzeszowianki. Problemy ze skończeniem ataku miała Kokkonen, po drugiej stronie skutecznie punktowały Gabriela Orvosova i Weronika Szlagowska. Przy stanie 12:4 interweniował trener niemieckiego zespołu. Mimo starań Taubner niemiecki zespół nie był w stanie zniwelować dystansu (17:11). Siatkarki z Niemiec nie były w stanie odwrócić biegu seta. Atak po bloku w aut Wiktorii Kowalskiej zakończył tę odsłonę.
Na początku czwartego seta rzeszowianki popełniały proste błędy, co bezwzględnie wykorzystały rywalki. Po interwencji trenera Antigi dystans stopniał. Skutecznie atakowała Orvosova i w środkowej fazie seta było po 13. Stopniowo inicjatywę przejmowały rzeszowianki przy stanie 17:15 interweniował trener Boieri. Drużyna z Poczdamu miała problemy z przyjęciem, co rzutowało na skuteczność na siatce. W końcówce nie brakowało przedłużonych wymian. Podwójny blok na Taubner dał serię piłek meczowych rzeszowiankom (24:20). Autowa zagrywka rywalek dała ostatni punkt Developresowi.
MVP: Gabriela Orvosova
Developres Rzeszów – SC Poczdam 3:1
(25:23, 24:26, 25:17, 25:21)
Dobre otwarcie policzanek
Początek spotkania układał się po myśli policzanek. Przy stanie 10:6 interweniował trener Akbas. Turecki zespół regularnie psuł ataki. Dopiero gdy Natalia Mędrzyk kiwnęła w antenkę, rywalki zrobiły przejście (13:7). Warunki wciąż dyktowały policzanki, po mocnym kontrataku Natalii Mędrzyk ponownie o czas poprosił trener Akbas. Chociaż gra siatkarek Chemika nie była pozbawiona błędów, dystans pozostawał wyraźny. Gdy Turczynki zapunktowały podwójnym blokiem, interweniował policki szkoleniowiec (20:16). Chociaż w końcówce polski zespół miał problem z odbiorem zagrywek, kropkę nad i postawiła Mędrzyk.
Turczynki przejęły inicjatywę
Gdy po bloku na Brunie Honorio rywalki odskoczyły na 10:7, trener Fenoglio zdecydował się zmienić atakującą. Passę Turczynek przerwał dopiero błąd zagrywającej (9:14). Eczacibasi dyktowało warunki na boisku. Chociaż policzanki walczyły w obronie, miały problem z wyprowadzeniem skutecznego kontrataku. Sytuacja zaczęła się zmieniać w drugiej części seta, siatkarki Chemika zniwelowały dystans. Mocny atak Elizabet Inneh-Vargi doprowadził do remisu (23:23). Zwyciężczynie wyłoniła rywalizacja na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowały siatkarki Eczacibasi.
Od początku trzeciej odsłony nie brakowało walki, ręki w ataku nie wstrzymywała Saliha Sahin. Gdy Eczacibasi wyszło na prowadzenie 8:7, interweniował trener Chemika. W kolejnych akcjach nie brakowało ciekawych wymian, ale na prowadzeniu pozostawał turecki zespół. Gdy policzanki zniwelowały dystans, o czas poprosił Ferhat Akbas (14:14). W dalszej fazie seta trwała zacięta walka. W końcówce serią dobrych zagrywek popisała się Inneh-Varga (23:22). Po dwóch błędach policzanek to rywalki miały piłkę setową, którą wykorzystały po ataku z szóstej strefy Woronkowej.
Chociaż dobrze w czwartą partię weszły policzanki, przez własne błędy szybko straciły całą zaliczkę (9:10). Dobrze funkcjonował turecki blok. Policzanki nie pomagały sobie psując zagrywki. W dalszej fazie seta na nieznacznym prowadzeniu pozostawały Turczynki. Problemy ze skończeniem ataku miała Mędrzyk (14:17). Policzanki nie były w stanie odwrócić biegu seta. Do końca to siatkarki z Turcji dyktowały warunki i wygrały do 18.
MVP: Sinead Jack-Kısal
Grupa Azoty Chemik Police – Eczacibasi Stambuł 1:3
(25:20, 24:26, 23:25, 18:25)
Zobacz również:
Amica Cup: Dresdner SC niepokonany, #VolleyWrocław z drugą porażką
źródło: inf. własna