Developres Bella Dolina Rzeszów w 4. kolejce Ligi Mistrzyń podejmował węgierski Vasas Obuda Budapeszt. W pierwszym meczu tych drużyn Developres wygrał 3:2, jednak w rewanżu zainkasował komplet punktów, chociaż mecz był dość nierówny. Węgierski zespół wygrał jednego seta, w dwóch przegrał wysoko, a w ostatnim niewiele zabrakło, aby przedłużył losy meczu. – O czwartym secie zadecydowały niuanse – powiedział po meczu Giannis Athanasopoulos, trener Vasasu Obuda.
Szkoleniowiec węgierskiej drużyny był zadowolony z występu swoich zawodniczek. – W pierwszym secie może trochę się baliśmy, ale na szczęście szybko o tym zapomnieliśmy. W drugim meczu polski zespół nie radził sobie z naszą grą, a w trzecim zagraliśmy dobrze, mimo że utknęliśmy w dwóch sytuacjach. O czwartym secie zadecydowały niuanse – ocenił Giannis Athanasopoulos. – Wierzę, że po tych meczach staniemy się lepszą drużyną. Przeciwko przeciwnikom na tym poziomie musisz koncentrować się na 120 procent w każdym momencie, inaczej będziesz miał duże kłopoty. Naszym celem nadal jest gra w Pucharze CEV w lutym, więc zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby to osiągnąć.
Na koniec stycznia zespół z Budapesztu czeka trudny mecz z A.Carraro Imoco Conegliano, a tydzień później ważne spotkanie z Volley Mulhouse Alsace. Rywalki z Francji zajmują 3. miejsce w tabeli, ale różnica między Vasasem a Volley Mulhouse wynosi tylko dwa punkty, więc Węgierki nadal mają szansę na zajęcie 3. pozycji.
źródło: inf. własna, vasasvolleyball.hu