Strona główna » Gheorghe Cretu odsłonił kulisy całego sezonu. O to, z czym musiała mierzyć się reprezentacja Serbii! [tylko u nas]

Gheorghe Cretu odsłonił kulisy całego sezonu. O to, z czym musiała mierzyć się reprezentacja Serbii! [tylko u nas]

inf. własna

fot. volleyballworld.

Reprezentacja Serbii sprawiła niemałą niespodziankę. W ostatnim dniu rywalizacji fazy grupowej pokonali Brazylię bez straty seta. Choć przez cały sezon reprezentacyjny Serbia nie zachwycała, ta wygrana zapewniła im awans do fazy pucharowej. Trener Gheorghe Cretu w rozmowie ze Strefą Siatkówki tłumaczył, co wydarzyło się w jego drużynie i z iloma problemami musiał sobie radzić.

  • Reprezentacja Serbii pokonała Brazylię 3:0. Trener canarinhos na kilkanaście minut przed meczem otrzymał druzgocącą wiadomość o śmierci swojej matki.
  • W pierwszym meczu mistrzostw świata Serbowie przegrali 0:3 z Czechami i aby uzyskać awans, musieli pokonać Brazylię.
  • W rozmowie ze Strefą Siatkówki trener Gheorghe Cretu zdradził kulisy całego sezonu i opowiedział o pladze kontuzji, z którą musiał się mierzyć

Niespodzianka na zakończenie fazy grupowej

Korespondencja z Manili

Jak trener podszedł do tego spotkania, wiedząc, z jaką sytuacją zmaga się pański vis-à-vis z Brazylii?

Gheorghe Cretu: Jesteśmy trenerami i też cierpimy. Trudno mi sobie wyobrazić, jak się czuje. To pokazuje, że liczy się nie tylko siatkówka. Każdy przyjechał tutaj, żeby walczyć na najwyższym poziomie. Przegraliśmy pierwszy mecz z Czechami, ale nie jest tajemnicą, że przez całe lato mieliśmy ogromne problemy z kontuzjami. To pierwszy raz w ciągu tych kilku miesięcy Pavle Perić i Miran Kujundzić byli razem na parkiecie. To również pierwszy raz, kiedy graliśmy tym składem. Było ciężko i czuliśmy, że czegoś nam brakuje. Wierzyliśmy jednak, że uda nam się krok po kroku doprowadzić ich do gry. Pod ich nieobecność ciężar spoczywał na barkach Drażena Luburicia i pozostałych graczy.

Plaga kontuzji

Czy coś się zmieniło pomiędzy Ligą Narodów, kiedy wasza kadra była pod ostrzałem krytyki?

Nie chcemy narzekać. Po pierwszym tygodniu treningów Stefanović uszkodził sobie kostkę i wypadł na osiem tygodni. Kujundzić i Perić również nie byli w pełni zdrowi. Kiedy dotarliśmy do Chin, straciliśmy jednego z atakujących, który przestał czuć palce i okazało się, że ma problem neurologiczny. Mieliśmy do dyspozycji tylko Marko Ivovicia, Luburicia, Aleksandara Nedeljković oraz libero, którzy dopiero mieli się zgrać z zespołem.

Na turnieju w Belgradzie okazało się, że Nikola Jovović w ogóle nie może grać. Byliśmy zagubieni, w pewnym momencie nie byliśmy w stanie zrobić nawet zmiany, wszystko było na barkach dwóch graczy: Ivovicia i Luburicia.

Turniej w Słowenii był na najwyższym poziomie, najpierw graliśmy z Włochami i na początku meczu Veljko Mašulović, przyjmujący, również doznał urazu kostki. Chcieliśmy oszczędzić Perića na jeden mecz, bo musieliśmy ratować Ligę Narodów. Dałem zagrać 19-letniemu Nikoli Brboriciowi. W meczu z Ukrainą musiałem wystawić nie w pełni sprawnego Perića; dla niego to był pierwszy raz po kilku miesiącach i miał około 50-60% swojego potencjału, nie mógł jeszcze normalnie atakować. Udało nam się jednak wygrać i utrzymaliśmy się w Lidze Narodów. Udało nam się też pokonać wtedy Kanadę.

Wróciliśmy po Lidze Narodów i mieliśmy kilka dni wolnego. Wtedy dowiedziałem się, że Marko Ivović ma problem z kolanem. Mogliśmy stracić również jego. To było bardzo frustrujące. To tak, jakby w polskiej kadrze naraz wypadli Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Wilfredo Leon i któryś z atakujących.

Przez problemy do zwycięstwa

Nie było jednak dokładnych informacji o tej pladze kontuzji.

Nie jestem trenerem, który narzeka w mediach. Życzyłbym sobie, żeby wielu trenerów miało takie same podejście. Nie możemy narzekać na kontuzje, bo co wtedy pomyślą pozostali zawodnicy, którzy są w drużynie? Dlatego nie rozmawiałem o tym z dziennikarzami. Trzymaliśmy to dla siebie, wychodziliśmy na boisko i pracowaliśmy. Nie chcę tracić czasu na narzekania i zostawiłem wszystkiego losowi. Dzięki temu wszystkiemu, co działo się w ostatnich miesiącach, mam teraz do dyspozycji zarówno doświadczonych graczy, jak i młodych zawodników, którzy są dumni, że mogą tutaj być.

Myślę, że wygrana z Brazylią to nasza największa wygrana tego lata.

PlusLiga