– Chcieliśmy rozpocząć tegoroczną edycję Ligi Mistrzów od zwycięstwa u siebie. Przeciwnik na papierze najsłabszy w naszej grupie, ale ważne było to, aby utrzymać koncentrację i zgarnąć te trzy punkty, bo jeżeli chcemy wyjść z tej grupy, to trzeba punktować w takich meczach. Cieszymy się, że udało się zrealizować plan – powiedział po pierwszym meczu Ligi Mistrzów Aleksander Śliwka.
Bez niespodzianki zakończył się pierwszy mecz Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Kędzierzynianie bez straty seta pokonali OK Merkur Maribor. Gospodarze kontrolowali przebieg środowego pojedynku, w żadnej partii przyjezdni nie zdołali przekroczyć bariery dwudziestu punktów. – Dobre doświadczenie, dobra lekcja i klasowy rywal. Oczywiście czuliśmy szacunek, ale staraliśmy się grać jak równy z równym. W rewanżu na pewno postaramy się wygrać chociaż seta – zapowiedział kapitan OK Maribor Uros Planinsić. – Chcieliśmy rozpocząć tegoroczną edycję Ligi Mistrzów od zwycięstwa u siebie. Przeciwnik na papierze najsłabszy w naszej grupie, ale ważne było to, aby utrzymać koncentrację i zgarnąć te trzy punkty, bo jeżeli chcemy wyjść z tej grupy, to trzeba punktować w takich meczach. Cieszymy się, że udało się zrealizować plan, trochę pozmieniać na boisku, zachować jak najwięcej sił, bo już za dwa dni gramy u siebie mecz ligowy – skomentował Aleksander Śliwka.
Szansę na grę w pierwszej szóstce otrzymał Tomasz Kalembka. Środkowy zdobył w tym meczu cztery punkty. – Cieszę się, że mogłem rozegrać cały mecz. Przyznam, że rywal kilka razy nas zaskoczył, ale jako całość byliśmy dobrze przygotowani i zrealizowaliśmy dokładnie założenia przedmeczowe – powiedział po spotkaniu środkowy Tomasz Kalembka.
Po pierwszej kolejce kędzierzynianie zajmują drugie miejsce w tabeli za Cucine Lube Civitanovą.– Teraz myślę tylko o tym, żeby jak najlepiej zaprezentować się ze swoją drużyną w tegorocznych rozgrywkach. Nasz cel? Na razie oczywiście awans z grupy – stwierdził trener Gheorghe Cretu. W kolejnej serii spotkań kędzierzynian czeka wyprawa do Nowosibirska. – Od grudnia szykuje nam się siatkarski maraton, gramy w Lidze Mistrzów, w polskiej lidze również w pucharze. Wyjazd do Nowosybirska jeszcze przed świętami. To będzie nas kosztować wiele sił, dlatego mam nadzieję, że zachowamy zdrowie i będziemy wszyscy do dyspozycji trenera – podkreślił Śliwka.
źródło: cev.eu, opr. własne, polsatsport.pl