Aluron CMC Warta Zawiercie zajął ósme miejsce w PlusLidze. Sezon podsumował przyjmujący zawierciańskiej ekipy Garrett Muagututia. – Sposób, w jaki mogę opisać ten sezon, to rollercoaster. Zaczęliśmy bardzo dobrze rozgrywki, potem zostaliśmy zakażeni koronawirusem, mieliśmy przerwę i jak wróciliśmy to wszystko było już inne – powiedział zawodnik.
Ekipa jurajskich rycerzy grała ze zmiennym szczęściem, gra zawiercian falowała. – Próbowaliśmy wrócić do poziomu prezentowanego przez nas na początku rozgrywek, ale tak naprawdę nigdy się to nie zdarzyło. Myślę, ze było parę meczów, w których zagraliśmy dobrze, ale przez większość czasu były to wzloty i upadki – podsumował sezon Garett Muagututia.
Siatkarz odniósł się też do swojej gry. – Podobnie wyglądała moja gra indywidualnie. Miałem chwil, gdy grałem naprawdę dobrze, a innym razem były kłopoty. To nie był mój najlepszy sezon. Moje doświadczenia z tego sezonu są zdecydowanie lepsze od tych z poprzedniego pobytu, ponieważ jestem bardziej doświadczony jako zawodnik. Wiedziałem, czego mogę się spodziewać przychodząc do tej ligi, wcześniej grałem przeciwko wielu chłopakom i wiedziałem, z kim będę się mierzył. Myślę, że tym razem było znacznie lepiej – dodał siatkarz.
Pomimo licznych niepowodzeń przyjmujący wskazał mecze, w których zawiercianie nieźle zagrali. – Myślę, że zwycięstwo z PGE Skrą Bełchatów to jedno z najlepszych wspomnień z tego sezonu, ponieważ graliśmy na najwyższym poziomie. Dobrze też zagraliśmy z drużynami, zwłaszcza w półfinale Pucharu Polski z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ta rywalizacja dała nam dużo radości, to było coś wielkiego. Miło wspominam też zwycięstwo ze Ślepskiem Suwałki w naszej hali, to zwycięstwo dało nam przepustkę do turnieju finałowego w Pucharze Polski. W meczu tym zostałem wybrany MVP, czyli zagrałem dobrze – zakończył zawodnik.
źródło: Aluron CMC Warta Zawiercie - Facebook