Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > Tauron Liga > Gabriela Polańska: Znam swoje miejsce w zespole

Gabriela Polańska: Znam swoje miejsce w zespole

fot. Michał Szymański

– Na każdym treningu walczę ze sobą. Trener i sztab znają mnie na tyle, że wiedzą iż mam jeszcze bardzo duże rezerwy. Znam swoje miejsce w zespole, w szeregu, jestem cierpliwa, a przynajmniej staram się być – powiedziała Gabriela Polańska, środkowa Developresu Rzeszów.

Siatkarki Developresu Bella Dolina Rzeszów w minionej kolejce miały trudną przeprawę z drużyną z Bielska-Białej. Mimo że gładko wygrały dwa pierwsze sety, to zwycięstwo przypieczętowały dopiero w tie-breaku. – BKS to taki zespół, że jak wyciągnie się do niego rękę, to on to wykorzysta. Myślę, że tak było w meczu z nami. W którymś momencie trochę odpuściłyśmy i bielszczanki zaczęły grać swoją siatkówkę, fajnie blokowały i broniły, a nam trochę się gra posypała. Na szczęście w tie-breaku wróciłyśmy na swoje tory i wszystko dobrze się skończyło – powiedziała środkowa ekipy z Podkarpacia, Gabriela Polańska.

Podopieczne Stephane’a Antigi na razie radzą sobie dobrze zarówno w TAURON Lidze, w której są wiceliderem, jak i w Lidze Mistrzyń, w której mają na koncie dwa zwycięstwa. – Myślę, że przed sezonem niewiele osób stawiało na nas. Nie spodziewało się, że pierwsza część sezonu będzie tak wyglądała. Trener, cały sztab oraz klub wierzyli w nas. Moim zdaniem na razie dobrze wywiązujemy się z naszych obowiązków. Mam nadzieję, że również z każdym meczem u kibiców budujemy wiarę w nas. Widać to choćby po frekwencji. Kibice wspaniale nam kibicują. Podczas meczu z Chemikiem miałyśmy na plecach ogromne ciarki. Było to wspaniałe przeżycie. Na Superpucharze kibice także przeszli samych siebie. Czujemy ich wsparcie i bardzo im dziękujemy – zaznaczyła doświadczona zawodniczka.

Wierzy ona, że rzeszowski pociąg dopiero się rozpędza, a z miesiąca na miesiąc będzie grał jeszcze lepszą siatkówkę. – Czas działa na naszą korzyść. Z dnia na dzień, z treningu na trening, z meczu na mecz coraz bardziej budujemy się jako zespół. Tak więc jeszcze dużo przed nami – stwierdziła Polańska, która w meczu z BKS-em dopiero trzeci raz w tym sezonie pojawiła się na boisku. – Na początku sezonu miałam trochę problemów ze zdrowiem. Przytrafiły mi się dwa urazy, które wykluczyły mnie z treningów, raz na pięć tygodni, drugi raz podobnie. Wiem, że moja forma daleka jest od tego, co powinnam sobą prezentować. Na każdym treningu walczę ze sobą. Trener i sztab znają mnie na tyle, że wiedzą iż mam jeszcze bardzo duże rezerwy. Znam swoje miejsce w zespole, w szeregu, jestem cierpliwa, a przynajmniej staram się być. Wierzę, że pracą na treningach w którymś momencie dojdę do pełnej dyspozycji – dodała.

Mecz w Bielsku-Białej miał dla niej sentymentalne znaczenie, bowiem właśnie w barwach BKS-u w 2013 roku zdobyła aż 26 punktów w jednym spotkaniu, co jest jej rekordem kariery. – Pamiętam tamten mecz, tak jakby się odbył wczoraj. Grałyśmy wtedy w Łodzi, w Atlas Arenie, z Budowlanymi. Pamiętam dokładnie każdy moment, skład naszej drużyny. Był to mój ostatni sezon w Bielsku. Bardzo lubię wracać do Bielska-Białej, w ogóle lubię wracać do wszystkich miejsc, w których grałam. Zawsze na sercu robi się cieplej – zakończyła Gabriela Polańska.

źródło: inf. własna, nowiny24.pl

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, Tauron Liga

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2021-12-14

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved