Jak informowaliśmy niedawno, Kevin Le Roux chciał uratować utytułowany francuski klub, któremu przez kryzys gospodarczy groziło bankructwo. Były zawodnik zespołu z Bretanii wziął sprawy w swoje ręce. Zebrał on grupę inwestorów, którzy byli gotowi ratować klub finansowo, jednak ostatecznie francuska komisja, która przygląda się finansowym ligowych zespołów nie dopuściła drużyny do rozgrywek w przyszłym sezonie.
Rennes Volley 35 w 2012 r. wywalczyło Puchar Francji, a w sezonie 2016/2017 powrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej. Pandemia koronawirusa sprawiła, że przed klubem zawisło widmo upadku. Ze względu na kryzys gospodarczy wielu dotychczasowych sponsorów mocno ograniczyło lub całkowicie wycofało finansowanie. W klubowej kasie zabrakło około 300 tysięcy euro. Była nadzieja, – w projekt ratowania siatkówki w Bretanii zaangażowało się wielu przedsiębiorców, a także byłych zawodników. Jednym z nich był Kevin Le Roux, który w Rennes Volley 35 występował w 2018 r.oku. To właśnie między innymi dzięki jego wsparciu prawie udało się zebrać brakującą kwotę.
Nadzieja to jednak nie wszystko, a starania środkowego i jego prawników nie wystarczyły. DNACG – komisja odpowiedzialna za finansowy aspekt ligi francuskiej zdecydowała, że klub nie będzie w stanie występować w nadchodzących rozgrywkach. Władzom zespołu przysługuje jeszcze prawo do odwołania, ale jak podaje serwis ouest-france.fr – raczej się na to nie zdecydują. – Jestem bardzo rozczarowany – mówił krótko Le Roux. – Rozczarowani są także inni, którzy wierzyli, że uda się przywrócić ten projekt. Każdy z nas związany jest z siatkówką i myśleliśmy, że uda nam się ocalić ten klub, chociaż zabrakło nam ostatecznie trochę czasu – dodał środkowy.
Oznacza to, że Rennes Volley 35 zniknie z siatkarskiej mapy Francji, a dodatkowo bez pracodawcy zostaje kilku zawodników, jak chociażby Gildas Prevert – wychowanek Rennes Volley czy Hiszpan Gustavo Dalgado i argentyński libero – Facundo Santucci. Bez klubu na kolejny sezon zostaje również sam Kevin Le Roux, choć na razie nie przejmuje się tym tak bardzo, jak faktem, że nie udało się uratować klubu. – Wiele się nauczyłem w tym krótkim czasie – podsumował Le Roux, który nie wyklucza, że kiedyś będzie starała się przywrócić świetność klubowi z Rennes, stając na jego czele.
źródło: lequipe.fr., opr. własne, ouest-france.fr