Władze ligi francuskiej podjęły decyzję, że rozegranie wszystkich meczów rundy zasadniczej jest niemożliwe, zatem do ustalenia miejsc przed play-off zastosują współczynnik liczby zdobytych punktów do rozegranych meczów. Całe zamieszanie spowodowane jest awansem Tours do finału Pucharu CEV. Gdyby Francuzi przegrali dwumecz z PGE Skrą Bełchatów, problemu by nie było, a tak Tours nie jest w stanie rozegrać zaległych meczów i konieczna jest interwencja ligi.
Władze ligi uznały, że gdyby nakazać Tours rozegranie dwóch zaległych spotkań z Poiters i Le Plessis-Robinson bezpośrednio przed meczami finału Pucharu CEV, to lider Ligue A prawdopodobnie wystawiłby rezerwowy skład w tych starciach, co byłoby nieuczciwe wobec przeciwników Poiters i Le Plessis, zatem lepiej zastosować rozwiązanie matematyczne.
Sezon zasadniczy we Francji ma się zakończyć do 19 marca, co oznaczałoby, że Tours do tego czasu musi rozegrać cztery spotkania w ciągu sześciu dni. Późniejsze rozegranie meczów przełożonych ze względu na COVID nie jest możliwe, bo w kolejnym tygodniu zaczyna się już Puchar Francji. – Decyzja została zatwierdzona w czwartek, aby nie wkraczać na Coupe de France (25 marca – 2 kwietnia). Przestudiowaliśmy wszystkie rozwiązania i nie było innych – uzasadnia Gurvan Kervadec, dyrektor generalny LNV. – Gdybyśmy zmusili Tours do rozegrania dwóch meczów tak blisko siebie przed europejskim finałem, mogliby wystawić drugą drużynę i niekoniecznie byłoby to sprawiedliwe dla drużyn walczących z Poitiers i Le Plessis-Robinson – dodał francuski działacz.
źródło: inf. własna, L'equipe