Gospodynie igrzysk olimpijskich skazywane są na pożarcie w startującym lada moment turnieju. Dla reprezentacji Francji siatkarek będzie to pierwszy w historii turniej tej rangi. Kto wie, czy gdyby Francja nie była gospodarzem, to podopieczne trenera Rouesseaux w ogóle wzięłyby w nim udział. Zasadne jest zatem pytanie, czy kandydatki typowane do roli murowanego wręcz outsidera wykorzystają brak presji i oczekiwań, a także dadzą się ponieść rodzimej publiczności.
JAK DEBIUT, TO OD RAZU W DOMU
Reprezentacja Francji siatkarek do tej pory nie wystąpiła w żadnym turnieju rang igrzysk olimpijskich. Nieprzerwanie od 1964 roku zespół znad Sekwany konsekwentnie nie kwalifikował się na imprezę czterolecia, choć po raz pierwszy w mistrzostwach świata rywalizował już w 1952 roku. Trudno zatem nie stwierdzić, że ciężko doszukiwać się kobiecych siatkarskich tradycji we Francji, a także punktów zaczepienia, ale przede wszystkim najzwyczajniej w świecie predyspozycji czy solidnego szkolenia. Nie tylko jednak przemawia za tym sam fakt braku kwalifikacji, ale także dorobek francuskiej federacji w siatkówce kobiet. Ta nigdy nie dotarła do najlepszej czwórki mistrzostw świata oraz Europy.
Dla Trójkolorowych startujące w najbliższy weekend igrzyska olimpijskie będą pierwszymi w historii. Warto się jednak zastanowić, czy Les Bleus wystąpiłyby na tegorocznej imprezie, gdyby nie fakt, że miejsce w niej przysługuje im z uwagi na to, że same są organizatorkami. Poza samym zespołem oraz kibicami prawdopodobnie mało kto wierzy w sukces siatkarek znad Sekwany. Tym zapewne byłoby samo wyjście z grupy, ale trudno mówić nawet o jednym zwycięstwie, kiedy w grupie Francuzkom przyjdzie zmierzyć się z Serbkami, Chinkami oraz Amerykankami. Drugie z nich wygrały zmagania przed ośmioma laty, a trzecie przed trzema. Zawodniczki znad Bałkanów natomiast zdobyły trzy lata temu brązowy medal. Francuski zespół rozpatrywany jest w kategoriach łatwego dostarczyciela punktów. Jednak czy rzeczywiście tak będzie? Na trybunach dominować będą rodzimi kibice, a brak presji i komentarze o roli outsidera mogą zadziałać jedynie in plus.
POWOLNY PROGRES
Formacja z Francji od 1952 roku tylko trzykrotnie wystąpiła w mistrzostwach świata, z czego ani razu w XXI wieku. Trójkolorowe rywalizowały w 1952, 1956 oraz 1974 roku. Jedynie raz zmagania kończyły w najlepszej ósemce, a mowa o imprezie w Moskwie w 1952 roku, choć przystąpiło do niej wówczas osiem ekip. Francuzki na siedem spotkań wygrały tylko jedno – z będącymi outsiderkami Hinduskami.
Minimalnie lepiej wygląda historia Francuzek w turniejach rangi mistrzostw Europy. Od 1949 roku na 33 imprezy partycypowały 17-krotnie. W sumie dziewięć razy znajdowały się w najlepszej ósemce, z czego najlepszym rezultatem okazał się ten z 1951 roku, kiedy to Les Bleus uplasowały się na 4. miejscu. Nie można jednak mówić o całkowitej stagnacji we francuskich szeregach, ponieważ w 2021 roku ekipa z Francji zakończyła rywalizację na 7. miejscu, by w ubiegłym również dotrzeć do ćwierćfinału i zająć 6. pozycję.
Siatkarki z Francji w 2022 roku wygrały zmagania Ligi Europejskiej, a rok temu triumfowały w Challenger Cup, dzięki czemu awansowały do Siatkarskiej Ligi Narodów. Bezsprzecznie dla Trójkolorowych był to bardzo wartościowy sprawdzian przed igrzyskami olimpijskimi. Na wszystkie dwanaście spotkań podopieczne trenera Emila Rousseaux wygrały jedynie dwa. Pokonały one reprezentację Bułgarii oraz Serbii 3:1. Niemniej jednak warto pamiętać, że zespół z Serbii do turnieju przystąpił drugim składem, zabrakło w nim aż siedmiu podstawowych zawodniczek. Trener Giovanni Guidetti postanowił dać swoim podopiecznym zdecydowanie więcej czasu na odpoczynek. Francuzki zajęły w ostatecznym rozrachunku 14. miejsce na wszystkie szesnaście zespołów. Urwały jeszcze po punkcie Koreankom i Tajkom.
Zespół z zachodniej części Europy zajmuje obecnie 19. miejsce w światowym rankingu FIVB. Jest przedostatnim, najgorzej sklasyfikowanym spośród wszystkich dwunastu, które walczyć będą o olimpijskie złoto. Jedynie niżej, choć tuż za Francuzkami, są grupowe rywalki Polek – Kenijki. Do Francuzek tracą one dokładnie 9.06 punktu (Francja: 166.98 pkt. ; Kenia: 157.92 pkt.).
OSTATNI SPRAWDZIAN NIE NAPAWA OPTYMIZMEM
Definitywnym sprawdzianem dla reprezentacji Francji był Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej rozgrywany w Mielcu jeszcze w ubiegłym tygodniu. Ten jednak okazał się klapą z perspektywy samego zespołu. W ostatecznym rozrachunku Francuzki okazały się chłopcem do bicia, przegrywając swoje wszystkie spotkania w trzech setach, kolejno z Serbkami, Polkami oraz Dominikankami. Nie zabrakło lepszych momentów, choć tych było relatywnie mało. Podbudować na pewno mogła konfrontacja z biało-czerwonymi, w której Trójkolorowe były najbliżej wygranego seta. Walczyły w grze na przewagi drugiej odsłony, ale uległy do 26, czy też do 23 w trzeciej części batalii z Dominikankami.
Z pewnością wiele do życzenia we francuskiej drużynie pozostawia atak. Francuzki nie zachwycają skutecznością w tym elemencie. W starciach z Dominikankami oraz Polkami uderzały ze skutecznością odpowiednio 29% i 38%, myląc się po 7 razy. Wiele jednak rozpoczyna się od przyjęcia. Ekipa znad Sekwany w statystykach nie wypada najgorzej pod względem przyjęcia pozytywnego czy perfekcyjnego, niemniej na tle rywalek w memoriale szczególnie we znaki dawała się liczba błędów. W potyczce z Dominikaną siatkarki trenera Rousseaux pomyliły się 8 razy, podczas gdy zespół z Ameryki Północnej 6. Z kolei w starciu z biało-czerwonymi było to 5 błędów na jeden brązowych medalistek Ligi Narodów.
GRAJĄ WE WŁOSZECH, ALE GWIAZDY BRAK
Co ciekawe, na trzynaście zawodniczek z Francji, które wystąpią na igrzyskach olimpijskich w Paryżu jedynie cztery na co dzień występują w rodzimej lidze. Dominuje włoska Serie A, bowiem pięć z nich rywalizuje w jednej z najlepszych lig świata kobiet. Dwie grają dla tureckich klubów, a po jednej dla amerykańskiego i greckiego.
Na próżno jednak we francuskim obozie szukać gwiazdy. W trakcie spotkań trudno doszukać się wyróżniającej zawodniczki i wydaje się, że nie ma siatkarki o takim profilu, która potrafiłaby wziąć ciężar gry na swoje barki. Już w trakcie mieleckiego memoriału ujrzeć mogliśmy relatywnie zbalansowana grę francuskiego zespołu. Dystrybucja rozłożona była równomiernie.
SKŁAD REPREZENTACJI FRANCJI NA IGRZYSKA OLIMPIJSKIE W PARYŻU:
Rozgrywające: Emilie Respaut, Nina Stojiljković
Atakujące: Iman Ndiaye, Lucille Gicquel
Środkowe: Christina Bauer, Amandha Marine Sylves, Leandra Olinga-Andela
Przyjmujące: Halimatou Bah, Amelie Royar, Helena Cazaute
Libero: Juliette Gelin, Amandine Giardino
Rezerwowa: Maeva Schalk (atakująca)
Trener: Emile Rousseaux
HISTORIA FRANCUZEK W IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH:
brak
SUKCESY:
Igrzyska Śródziemnomorskie:
? 1983, 1993
? 1979, 1997, 2001
Liga Europejska:
? 2022
Challenger Cup:
? 2023
Zobacz również:
IO K: Brazylia – czy Ze Roberto udało się przebudować zespół?
źródło: inf. własna