Głos po mistrzostwach świata zabrał rozgrywający reprezentacji Brazylii – Fernando. – Bardzo chcieliśmy wygrać spotkanie o trzecie miejsce i to zrobiliśmy. To była ogromna okazja dla mnie zagrać w turnieju z najlepszymi zawodnikami na świecie. Niestety, w meczu o brązowy medal nie zagrałem najlepiej. Jestem jednak ogromnie zadowolony, że całej naszej drużynie udało się ten medal wywalczyć w niesamowitym meczu z reprezentacją Słowenii.
Siatkarz odniósł się również do przyszłości kadry swojego kraju. – To naturalna kolej rzeczy, że po tym turnieju z kadrą może pożegnać się kilku zawodników. To był prawdopodobnie ostatni mecz Wallace’a, podobnie Lucas pozostanie w drużynie jeszcze tylko w przyszłym sezonie. To jest czas na nowe pokolenie w naszej reprezentacji.
Na koniec zawodnik wrócił do swojej przygody z reprezentacją, w której jest już od trzech lat. – Ja zacząłem z nią swoją przygodę tak naprawdę w 2019 roku w Lidze Narodów i nawet miałem wtedy okazję zagrać tu w Spodku. Grałem też w mistrzostwach południowoamerykańskich, ale mistrzostwa świata to zupełnie inna ranga turnieju. Myślę, że przebyłem dobrą drogę, żeby rozpocząć przygodę z drużyną narodową. Te mistrzostwa świata były niesamowite. To była po prostu dobra impreza z dużą ilością znakomitych fanów siatkówki i ogromnie mi się to podobało.
źródło: pzps.pl