W środę siatkarki Eczacbasi Stambuł na zakończenie fazy grupowej Ligi Mistrzyń pokonały Grupę Azoty Chemika Police. Tureckiej ekipie trudno jednak było w pełni skupić się na meczu z wiadomych względów. – Mówiąc szczerze, to ja nawet nie chcę rozmawiać o meczu. W Turcji wielu ludzi cierpi. Siatkówka jest tylko małą częścią naszego życia. Mówienie o siatkówce w takim momencie nie jest najważniejsze – powiedział trener Ferhat Akbas.
Po drużynie przyjezdnej widać było, że bardzo przeżywa dramat, jaki rozgrywa się w Turcji. – Mówiąc szczerze, to ja nawet nie chcę rozmawiać o meczu. W Turcji wielu ludzi cierpi. Siatkówka jest tylko małą częścią naszego życia. Mówienie o siatkówce w takim momencie nie jest najważniejsze. Na pewno nie było nam łatwo skoncentrować się na tym spotkaniu w obliczu tego wszystkiego – powiedział trener Ferhat Akbas. Turecki szkoleniowiec prowadził w przeszłości z sukcesami Chemika Police i dla niego był to powrót w znajome strony. – Powrót do Szczecina, gdzie spędziłem fajny czas był jednak czymś miłym. Mogłem zobaczyć wiele znajomych twarzy – podkreślił Akbas.
W znane sobie strony wrócił także asystent Ferhata Akbasa, Przemysław Kawka. – Zawsze się bardzo dobrze wraca do Polski, a że tutaj w Policach pracowałem 7 lat, to jakbym wrócił do drugiego domu. Jest sentyment, są pozytywne emocje i zostałoby się trochę dłużej, ale trzeba wracać – powiedział.
Przemysław Kawka podkreślił, że wydarzenia z Turcji dotknęły nie tylko obywateli Turcji, ale i wszystkich mieszkańców kraju. – Na pewno jest to ciężki temat, wszyscy obserwują co się dzieje. Nie było nam łatwo przyjechać i zagrać. Dotknęło to nas wszystkich, niezależnie od narodowości. Wszyscy na co dzień tam mieszkamy i przeżywamy to co się dzieje – przyznał.
W tym roku było już w Stambule jedno trzęsienie ziemi. Ono było jednak lekkie, ja nawet wtedy się nie obudziłem, choć z tego co wiem niektórzy to odczuli. Kiedy obudziłem się rano, zobaczyłem wiadomości od znajomych, rodziny z pytaniami, co się dzieje, czy jesteśmy bezpieczni – dodał Przemysław Kawka.
Asystent trenera Akbasa pokusił się także o krótką analizę meczu z Chemikiem. – Na pewno nie jest zaskoczeniem, że Chemik walczył. Zagrał dobrze w systemie blok-obrona. Byliśmy przygotowani na ciężką walkę, zwłaszcza w Szczecinie, w tak fantastycznej hali. Przyjechaliśmy po zwycięstwo, ale wiedzieliśmy, że czeka nas ciężki bój – powiedział. Eczacibasi w fazie grupowej zanotowało komplet zwycięstw, przegrało tylko dwa sety z Chemikiem. – To jest pozytywny wynik. Zakładaliśmy sobie, że chcemy wygrywać jak najmniejszym kosztem – zakończył Przemysław Kawka.
źródło: inf. własna