W weekend w Nysie rozegrany zostanie finał TAURON Pucharu Polski kobiet. O trofeum obok dwóch zespołów z Łodzi powalczą Chemik i Radomka. Najpierw na boisko wybiegnie ŁKS i policzanki, zaś w drugim półfinale na radomianki czekać będą Budowlani.
O trzecie trofeum z rzędu powalczą policzanki. Rok temu w Nysie Grupa Azoty Chemik pokonała Developres SkyRes Rzeszów 3:2, a dwa lata temu również zespół z Rzeszowa, jednak w trzech setach. – Czeka nas kolejne Final Four z trzema innymi mocnymi zespołami. Będziemy walczyć, by pokazać dobrą siatkówkę wszystkim kibicom. Mam nadzieję, że zespół, który najlepiej zagra wygra Puchar Polski. To trofeum jest dla nas ważne, dlatego będziemy mocno o nie walczyć – powiedział szkoleniowiec Grupy Azoty Chemik Police Ferhat Akbas.
W półfinale rywalkami Chemika będzie ŁKS Commercecon Łódź. – Jesteśmy szczęśliwi, że możemy być tutaj na turnieju finałowym o Puchar Polski. Cieszymy się, że w ogóle możemy grać w tej bardzo trudnej sytuacji. Mamy szacunek do tego, że PLS organizuje taki turniej. Oczywiście bez publiczności, ale naprawdę jesteśmy szczęśliwi, że możemy wykonywać swoją pracę i tak jak wszyscy chcemy pokazać jak najlepszą siatkówkę. Będziemy walczyć o to trofeum – stwierdził Michał Mašek, trener ŁKS-u Commercecon Łódź.
W drugim półfinale w sobotę zespół z Radomia zmierzy się z Grot Budowlanymi Łódź. – Jesteśmy bardzo dumni z tego, że jesteśmy tutaj w gronie czterech najlepszych drużyn w turnieju o puchar. Uważam, że jesteśmy szczęściarzami, ten rok jest bardzo trudny przez sytuację związaną z koronawirusem, a my wciąż pracujemy – powiedział Riccardo Marchesi. – Gramy bez kibiców, ale wszyscy oglądają nas ze swoich domów i mają nadzieję, że to wszystko skończy się tak szybko, jak to możliwe, by ludzie znowu byli blisko nas – dodał trener E.Leclerc Moya Radomki Radom.
– Cieszymy się, że po rocznej przerwie wracamy tutaj rywalizować o ten puchar. Będziemy chcieli po raz kolejny go wygrać. Udało nam się to parę lat temu i mam nadzieję, że poziom jaki zaprezentujemy państwa zadowoli, a z innymi zespołami stworzymy dobre widowisko. Myślę, że dobrze byłoby, jeśli z naszą grą podpięlibyśmy pod poziom, jaki stworzyli organizatorzy. Byłoby przyjemnie i dobrze to oglądać – stwierdził Błażej Krzyształowicz.
źródło: inf. własna