Reprezentacja Polski wygrała pewnie z Belgami 3:0. Jedynie druga partia rozegrana była na przewagi, ale biało-czerwoni wytrzymali tę końcówkę i potem postawili kropkę nad i. – Każde zwycięstwo nas buduje. Chodzi o naszą grę, ale nawet jeśli wygramy każdego seta do 5, to i tak zawsze znajdzie się coś, do czego można się przyczepić. Taka już jest siatkówka. Ja jestem zadowolony z tego, jak graliśmy z Belgią. Ja narzekać nie będę – ocenił rozgrywający polskiego zespołu Fabian Drzyzga.
Polska kadra do tej wygrała wszystkie spotkania, w swoim czwartym pojedynku grupowym mistrzostw Europy bez straty seta pokonała Belgię, w poprzednich starciach aż tak łatwo nie było.
– Każdy mecz jest inną historią. Gra się tak, na ile pozwala nam przeciwnik, albo na ile my pozwalamy rywalowi. Akurat przeciwko Belgii zagraliśmy lepiej niż z Grecją. Wyglądaliśmy w tym meczu naprawdę nieźle – mówił Fabian Drzyzga i dodał: – Kolejny mecz zagraliśmy na tyle, na ile w tym momencie potrafimy. Wynik jest jaki jest i jedziemy dalej – podsumował rozgrywający.
Zdecydowanym liderem biało-czerwonych w starciu z Belgami był Łukasz Kaczmarek, który nie tylko świetnie spisywał się w ataku, ale również w polu zagrywki. – Myślę, że Łukasz Kaczmarek również z Grecją zagrał dobre spotkanie. W starciu z Belgią też pokazał się ze świetnej strony. Widać, że jego forma rośnie i na pewno przyda się to w późniejszym etapie turnieju – ocenił swojego kolegę z zespołu Fabian Drzyzga.
We wtorek biało-czerwoni mają dzień przerwy, wcześniej rozegrali trzy mecze z rzędu. – Granie trzech meczów z rzędu w fazie grupowej jest nużące. Zwłaszcza, kiedy gra się ze słabszymi drużynami. Wówczas motywacja i chęci są na różnym poziomie. Przed meczem z Belgią mieliśmy trzy opcje do wyboru. Każdy z nas podjął decyzję, że nie będziemy nic robić. Dlatego po prostu usiedliśmy i napiliśmy się kawy, by odpocząć od jazdy autokarem i przebywania w hali. Dzięki temu była dużo większa chęć gry w meczu z Belgią – podsumował rozgrywający polskiej kadry.
Podopieczni Vitala Heynena mają już zapewniony awans do kolejnej rundy mistrzostw Europy, ale na razie nie wiadomo z kim przyjdzie im się zmierzyć w fazie pucharowej. – Ja się na tym nie skupiam. Wiem, że na pewno jedziemy do Gdańska, z kim tam zagramy – nie mam pojęcia. Na pewno jednak potem chcemy też dotrzeć do Katowic. Jeśli w Gdańsku przyjdzie nam się zmierzyć z teoretycznie słabszymi rywalami, to dla nas fajnie, ale warto też zagrać z mocniejszym zespołem, zobaczyć w jakiej jesteśmy formie – przyznał Fabian Drzyzga. Gra polskiej kadry powoli się stabilizuje, a forma idzie w górę. – Każde zwycięstwo nas buduje. Chodzi o naszą grę, ale nawet jeśli wygramy każdego seta do 5, to i tak zawsze znajdzie się coś, do czego można się przyczepić. Taka już jest siatkówka. Ja jestem zadowolony z tego, jak graliśmy z Belgią. Ja narzekać nie będę – skwitował Fabian Drzyzga.
W środę, w ostatnim meczu fazy grupowej Polacy zagrają z Ukrainą i również będą faworytami tego spotkania.
źródło: inf. własna