Asseco Resovia Rzeszów osiągnęła historyczny sukces. Jako pierwsza męska drużyna z Polski zdobyła Puchar CEV, w finale pokonała SVG Luneburg. – Moje małe marzenie się spełniło – wzniosłem puchar jako kapitan drużyny, która jest najbliżej mojego serca. Super, że udało nam się postawić tę kropkę nad “i” – powiedział Strefie Siatkówki kapitan rzeszowian, Fabian Drzyzga.
- W finałowym dwumeczu Asseco Resovia nie straciła ani jednego seta
- Resovia jest pierwszym polskim męskim zespołem, który wywalczył Puchar CEV
- Fabian Drzyzga po sezonie żegna się z klubem z Rzeszowa
9 lat
W 2015 roku Asseco Resovia zdobyła srebro Ligi Mistrzów, teraz Puchar CEV, a łącznikiem jesteś ty.
Fabian Drzyzga: – Tak wyszło i cieszę się z tego, że przy całej pracy drużyny, sztabu, prezesów, moja osoba również miała w tym udział, że mogliśmy się cieszyć z tych sukcesów. Ja będę Rzeszów zawsze dobrze wspominać. Moje małe marzenie się spełniło – wzniosłem puchar jako kapitan drużyny, która jest najbliżej mojego serca. Super, że udało nam się postawić tę kropkę nad “i” – jestem bardzo zadowolony z tego wyniku.
Zobacz również:
Jakub Kochanowski: Mam nadzieję, że gdziekolwiek bym się nie znalazł, będę pisał historię tego klubu
Martwiliście się trochę w tym pierwszym secie?
– Teraz mogę powiedzieć, że nie (śmiech). Ten mecz na pewno zawodnicy z Lunebruga zagrali o wiele lepiej niż pierwszy finałowy pojedynek. Cierpliwość była naszym największym atutem. Chłopaki z niemieckiego zespołu świetnie bronili, asekurowali, my ich blokowaliśmy i tak to się kręciło w tym pierwszym secie zwłaszcza. Nasza cierpliwość przeważnie nie jest na najwyższym poziomie, w tym spotkaniu była jednak całkiem niezła i to ona nam dała zwycięstwo.
historyczny triumf
Trudno było podejść do tego meczu rewanżowego ze świadomością, że potrzebne były jedynie dwa sety?
– Każdy z nas wiedział, o co gramy, w jakim miejscu jesteśmy. Gdybyśmy to zawalili na tym etapie rywalizacji, w takim miejscu, w naszej hali, wypełnionej po brzegi i przy takiej publiczności, to bylibyśmy mocno zawiedzeni, żeby nie używać niecenzuralnych słów. Na szczęście napisaliśmy historię jako Asseco Resovia Rzeszów – pierwszy polski męski klub wygrał Puchar CEV i jestem z tego naprawdę bardzo dumny.
Zbliża się faza play-off, która w swoim systemie będzie podobna do rozgrywek Pucharu CEV. Triumf w tych europejskich pucharach dużo wam da w tym kontekście?
– Mam nadzieję, że da nam to kopa. Gdybyśmy przegrali, to mogłoby nam to podciąć skrzydła. Wydaje mi się, że to trofeum doda nam wiatru w żagle. Może nasza drużyna potrzebowała takiego impulsu. To nie jest coś małego, mamy zawodników, którzy wiele już w życiu wygrali, więc czasami pojedyncze mecze aż tak nie cieszą. Taki puchar doleje nam dużo paliwa i końcówka sezonu będzie w naszym wykonaniu bardzo dobra i zobaczymy, jaki da to wynik.
źródło: inf. własna